Van der Drift wraca do startów w Superleague

"Jestem bardzo podekscytowany, że wracam do jazdy samochodem wyścigowym"
22.10.1021:29
Mariusz Karolak
2168wyświetlenia

Urodzony 6 marca 1986 roku Chris van der Drift po 83 dniach powraca do wyścigów. Pochodzący z Nowej Zelandii, ale mający też holenderskie obywatelstwo kierowca pauzował przez kilka miesięcy po wypadku, który wydarzył się w trakcie wyścigu Superleague na torze Brands Hatch na początku sierpnia.

W wyniku kolizji z Julienem Joussem, bolid van der Drifta uderzył w podstawę mostu. Kierowca doznał wielu obrażeń: miał złamaną kostkę prawej kostki w dwóch miejscach, dwa żebra, pękniętą łopatkę, zwichnięty bark i złamany mały palec prawej dłoni. Przeszedł kilka operacji, w tym również plastyczną lewego palca wskazującego.

W ten weekend odbędzie się kolejna runda Superleague Formula, tym razem w Hiszpanii na torze Navarra. Weźmie w niej udział van der Drift, który powrócił już do pełni sił. Nowozelandczyk nie wystartuje już jednak w barwach Olympiacosu, gdzie na stałe zastąpił go Ben Hanley, a będzie kierowcą Galatasaray.

Miałem kilka niewiarygodnych miesięcy i moim celem głównym był powrót do ścigania przed końcem tego sezonu. Byłoby miło, gdybym mógł kontynuować jazdę dla Olympiacosu, ale nie jest to możliwe, bo Ben Hanley już podpisał umowę, że mnie zastąpi. Tak czy inaczej jestem bardzo podekscytowany, że wracam do jazdy samochodem wyścigowym - powiedział Chris.

Czuję się dobrze już od kilku tygodni, ale wiedziałem, że jazda gokartem będzie dla mnie prawdziwym testem, bo tam są duże wibracje i organizm poddawany jest sprawdzianowi. Nie miałem jednak absolutnie żadnych problemów z jazdę i szczerze nie czułem nic niepokojącego. Od tamtego dnia wiedziałem, że jestem gotowy na powrót.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

7
sucharek147
23.10.2010 02:15
To może lepiej narysować na jakimś placu linie i już będzie bezpieczny tor... Gdyby Brands Hatch był zbyt niebezpieczny to nie odbywałyby się tam wyścigi...
cesc123
23.10.2010 01:29
Nie widze nic strasznego w torze branch hatch widziałem ten tor na yt i grałem na tym torze w TOCA RACE DRIVER 2 i nic tam strasznego nie ma kibice takie tory lubia :)
noofaq
23.10.2010 09:38
na barands hatch było ostatnio niepoównywalnie duzo wypadków które nie zdarzają sie gdzieś indziej - przykład: http://www.youtube.com/watch?v=Nsca3UqysrI
sucharek147
23.10.2010 06:34
Mówicie, że Brands Hatch jest niebezpieczny. A czy na innych torach nie ma mostów? Taki wypadek mógł się wydarzyć gdzie indziej. Jakby się porządnie zastanowić to żaden tor nie jest bezpieczny... W wypadkach jest za dużo przypadkowości, żeby dokładnie je przewidzieć i przewidzieć również ich konsekwencje.
fitipaldi666
22.10.2010 10:06
Przy zbiegu okoliczności i nałożonych na siebie przypadkach każdy tor jest niebezpieczny . Brands Hatch ma po prostu pecha .
aronek
22.10.2010 09:29
tu sie akurat jan5 z Tobą zgodzę...
jan5
22.10.2010 09:01
brands hatch jest cholernie niebezpieczne i powinni wywalić ten tor z jakichkolwiek serii