Button wyszedł bez szwanku z napadu w Sao Paulo
Kierowca McLarena został zaatakowany w czasie powrotu do hotelu
07.11.1010:52
4297wyświetlenia

Jenson Button wyszedł bez szwanku z napadu dokonanego na samochód, którym aktualny mistrz świata wracał do hotelu po kwalifikacjach na torze Interlagos.
Jenson jechał w specjalnie chronionym samochodzie, za kierownicą którego siedział uzbrojony na wypadek ataku policjant. W samochodzie oprócz Buttona znajdowali się jego ojciec - John, fizjoterapeuta - Mike Collier i menedżer - Richard Goddard.
Wracaliśmy z toru. Dookoła nas były dzielnice biedy, a my wolno jechaliśmy przez zatłoczoną ulicę. Nagle zobaczyłem wychodzącego psa, bardzo milutkiego. Następne co ujrzałem, to facet z bronią w ręku. Nasz kierowca szybko wykręcił kierownicę i wcisnął gaz do dechy- relacjonował Brytyjczyk dziennikowi Mail on Sunday.
Potem zobaczyliśmy pięciu czy sześciu mężczyzn wymachujących bronią maszynową. Mój kierowca okazał się legendą: odbił się od pięciu samochodów i byliśmy już przed nimi. To było bardzo przerażające. Nie wiem, czy sprawcy wiedzieli, na kogo napadli, bowiem był to atak z zaskoczenia. Cieszę się, że nie było ze mną mojej dziewczyny - Jessiki. Byłaby bardzo przerażona.
Władze Sao Paulo, uważanego za jedno z najniebezpieczniejszych miast w Brazylii, przydzieliły Buttonowi, Lewisowi Hamiltonowi i całej ekipie McLarena dodatkową ochronę na niedzielę.
Źródło: grandprix.com
KOMENTARZE