Boullier: W sezonie 2011 chcemy zwyciężyć

"Chcę, by uważano nas za jedną z najlepszych stajni, jak Ferrari czy McLarena"
13.01.1118:41
Grzegorz Filiks
5970wyświetlenia

Eric Boullier podczas dzisiejszej imprezy Autosport International Show, na której odsłonięto nowe malowanie bolidów Lotus Renault GP wyznał, że jego zespół jest nastawiony na powrót do wygrywania wyścigów.

Szef zespołu z Enstone sądzi, że dzięki wsparciu Grupy Lotus jego ekipa ma zasoby, motywację i zdolności, aby w 2011 roku włączyć się do rywalizacji o zwycięstwa.

Chcemy wygrać tym bolidem - powiedział Boullier w Birmingham. Aby zwyciężyć, musisz regularnie stawać na podium - wówczas ci się uda - i to jest naszym celem. Moją ambicją zawsze było ustabilizowanie tej stajni na czele stawki. Chcę, by uważano nas za jedną z najlepszych stajni, jak Ferrari czy McLarena.

Wraz ze wzrastającymi możliwościami, jakie ma zespół dzięki finansowemu wsparciu Grupy Lotus, Boullier twierdzi, że jego dodatkowe doświadczenie - plus powrót wiary w siebie w szeregach ekipy - w sezonie 2011 będzie procentować. Obecnie czuję się o wiele mniej zestresowany - wyznał, spytany o zmiany w podejściu do swojej pracy w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Powiedzmy, że teraz czuję się swojo, łatwiej mi jest się dopasować. Mogę o wiele więcej. Również w samym zespole panuje dobra atmosfera, bardzo dobry duch. To wyraźna nagroda dla nich za ciężką pracę w zeszłym roku.

Odnieśliśmy trochę sukcesów pod względem tempa rozwoju i założonych celów postępu, a zdobycie sponsora tytularnego na tak wiele lat oraz kompletna przemiana to po prostu nagroda. Jestem bardzo zadowolony ze względu na bycie częścią tego - zespół zaś musi być bardzo dumny ze swoich osiągnięć dokonanych w Enstone. Ekipa sama w sobie jest bardzo zaangażowana. Znów widać uśmiechy i radość z powrotu do pracy. Gdy masz środki do zrealizowania swoich ambicji oraz narzędzia do dojścia tam, to zupełnie zmienia twoje życie. Zdecydowanie będziemy o wiele mocniejsi, a rezultaty przyniosą znacznie więcej nadziei i oczekiwań.

Boullier przyznał, że nie zawraca sobie głowy sporem odnośnie używania nazwy Lotus z Tonym Fernandesem i jego zespołem, a po prostu cieszy się z dodatkowego wsparcia, jakie otrzymała jego ekipa. Jestem naprawdę zadowolony z bycia tutaj - powiedział na stanowisku Grupy Lotus podczas Autosport International Show. Muszę stwierdzić, że obecność tutaj Clive'a Chapmana jest dobrym znakiem. Zdecydowanie reprezentujemy Lotus Cars i nie powołujemy się na żadne dziedzictwo czy coś w tym rodzaju. Jesteśmy wizją Lotusa dotyczącą Formuły 1. Dobrze jest gościć tutaj członka rodziny Chapmana.

Założeniem Grupy Lotus było wejście do F1 na własny rachunek. Po naradzie we własnym gronie postanowili związać się z nami. Oto właśnie chodzi. Na świecie jest tylko jeden producent o nazwie Lotus i on poprosił nas o reprezentowanie ich w F1. Na tym kończy się cała historia.

Źródło: autosport.com

^sonda,240

KOMENTARZE

28
NEO86
30.01.2011 03:30
Ten Boullier to marzyciel. Kolejny rok gada o celach których i tak nie zrealizują. Na szczyt idzie się krok po kroku a nie skacze :) Dobrze opisał to Adakar więc nie będę tego powtarzał. @Sgt Pepper Ty znowu piszesz o tych spiskowych teoriach- mentalność zwykłego polaka. Jak czytam twoje wypowiedzi o tych spiskowych teoriach w LRGP to aż śmiać mi się chce że ty w to wierzysz :))
Kamikadze2000
15.01.2011 07:51
Największa kasa jest za zwycięstwa. Wówczas jest szansa na pozyskanie znaczących sponsorów. Bez przesady, żeby Lotus Renault miało faworyzować Pietrowa. Rosjanom robią przysługę, że w ogóle utrzymał swe miejsce! Najpierw, żeby faworyzować jednego, kierowcy muszą prezentować zbliżony poziom. A w tym zespole takowego po prostu nie ma! Tak więc nie szukajcie spisku. Co to za różnica, kto poprowadzi jako pierwszy bolid?? To tylko shakedown. NA rzeczywistych testach rola zostanie podzielona, ale w ważnych sprawach na pewno Robert zostanie wybrany! Pozdro dla Wszystkich i przyjemnych ferii tym, którzy obecnie je posiadają! ;))
wojtas19
15.01.2011 07:01
mam nadzieje ze sie uda wygrac choc 1 raz licze na to....a o mistrza Roberto walczylby w Ferrari,McLarenie czy RBR i w tych zespolach chcialbym w przyszlosci widziec RK.Chyba ze bedzie cud i Robson bedzie majstrem w LRGP;)
SkC
15.01.2011 02:27
Nie przesadzacie za bardzo z tym gadaniem że przez kasę od Putina i jego koleżków Robert będzie kierowca nr2 i będzie mu wszystko utrudniane ??? Pomyślcie trochę, po 1.To byłoby widać od razu bo żeby Witia był przed Robertem to trzeba by było ogromnego starania mechaników a to od razu rzuciłoby się wszystkim w oczy. Po 2, Jak czuliby się wszyscy w zespole, np. widzą że bolid jest dobry i jest szansa na dobre wyniki, ale nie trzeba Roberta zatrzymać bo to Petrov jest szefem i on rządzi. Można by tak wymienić jeszcze parę przykładów ale po co??? Prędzej wywala ruska na zbity *** i jego sponsorów niż dadzą się poniżać i marnować prace wszystkich w zespole po to tylko by ludzie w Rosji byli HAPPY na czele z premierem Wladimirem Jeśli samochód będzie dobry i będzie szansa w przyszłości na walkę o oba mistrzostwa to Lotus Cars zwiększy zaangażowanie z Lopezem i bay bay Pietrowie i twoi możni kumple
Adakar
15.01.2011 01:14
Eric zapomniał wziąć PROCHÓW Bolid który rok temu z Kubicą stanął zaledwie 3 raz na podium (w tym raz to był baaardzo sprzyjający zbieg okoliczności - Australia, Belgia zresztą też) myśli o "ZWYCIĘSTWACH" ? Dodatkowo mając w drugim kokpicie kierowcę który punktował tylko w PIĘCIU wyścigach ? Ja rozumiem PR i ten totalny bulszit ale ... c'mon ! O zwyciestwach to może REALNIE mówić najwyżej Mercedes. I to też o max 2-3 w całym sezonie 2011. Wg mnie, jeśli Kubica będzie w stanie stanąc na podium więcej niż 5 razy to będzie MEGA SUKCES i postęp
Sgt Pepper
15.01.2011 11:19
@ francoschamps Ja się niestety obawiam wpływu polityki i sponsorów na wyniki. Pisałem już wielokrotnie, napiszę raz jeszcze: NIE PO TO Rosjanie będą pompowac grube miliony dolców by za ich własne pieniądze "jakiś tam Polaczek" upokarzał ich narodowego bohatera i robił z niego pośmiewisko. Moim zdaniem- im więcej kasy od Rosjan, tym paradoksalnie lepiej dla teamu, ale gorzej dla Roberta. Zobaczcie jak już "mistrz bandy" się mocno czuje, nadyma i co wygaduje przed sezonem. Myślicie że Witja nabierze pokory ? Ja w to nie wierzę. Dla mnie jest on wielką pomyłką, dla której nie powinno już być miejsca w F1 w sezonie 2011. Szanse miał. Nic nie pokazał. Kpiną jest że dla Heidfelda nie ma miejsca w F1, a patałach Pietrov je ma. F1 brnie w ślepy zaułek. Kasa- kasą, ale nie może być że 80% kierowców to będą nieudacznicy za kasę, a do tego to powoli lecz konsekwentnie ten sport zmierza.
francorchamps
15.01.2011 08:53
Koledzy nie dajmy się zwariować... Pietrow pojedzie jako pierwszy i co z tego.. Niech się ruscy cieszą z tego faktu.. Logicznym jest dla każdego kto choć troszkę jest wtajemniczony, że tak czy inaczej pierwsze skrzypce pod względem sportowym w Teamie bedzie odgrywał RK.. Kubica i Pietrow to dwie zupełnie inne ligi.. To tak jakby porównywać Polskich "kopaczy" do reprezentacji Hiszpani.. Ja tam jestem spokojny i powiem więcej: Nie zdziwie się jeśli w tym sezonie Robert jeszcze bardziej niż w poprzednim zdominuje ruskiego.. Chyba że w grę wejdzie polityka,.. wtedy to juz nawet Święty Boże nie pomoże.. Pozdrawiam!!!!
christoff.w
14.01.2011 05:46
dashofer- wydaje mi sie ze "Oni" sa spokojni o Roberta i niech se Pietrov pierwszy pojezdzi a i tak w sezonie beda wspierac Kubice i i tak to on zapewne bedzie stawal czesciej na podium nizeli rosjanin :)
SirKamil
14.01.2011 12:57
(wydawało mi się, że zawsze rozpoczynają kierowcy na pierwszym miejscu w zespole) Masz racje- tylko dlaczego Gary Paffet najwyraźniej lider McLaren bo testował pierwszy w tamtym roku- nie dostał jeszcze miejsca w bolidzie w sezonie?!?
dashofer
14.01.2011 10:59
Jak dla mnie dzieje się ciekawa sytuacja wewnątrz zespołu, Pietrov twarzą Lotus Renault, pierwszy pojedzie w testach( wydawało mi się, że zawsze rozpoczynają kierowcy na pierwszym miejscu w zespole) jawnie przyznaje że współpraca z Robertem mu nie idzie, czyżby stracił szacunek naszego rodaka czy ma już taką pozycję w zespole że nie musi się starać tego ukrywać, w takiej sytuacji w przeszłości nie wychodziło to Robertowi na dobre, jeżeli nie będzie miał całkowitego wsparcia zespołu w walce, bo trzeba pamiętać że F1 w dużej mierze chodzi o kasę, a idzie ona za Pietrovem. Jeżeli Lotusowi zależy na Kubicy a nie na rynku zbytu w Rosji jest szansa a wydaje mi się, że jest bo po co pakować kasę jak nie po to żeby wygrywać.
jpslotus72
14.01.2011 10:29
@christoff.w Patrząc na osiągi z ubiegłego sezonu, łączenie się z zespołem Fernandesa nie było zbyt pociągającą perspektywą. Poza pierwszą czwórką, która nie była do "wzięcia", właśnie Renault - głównie dzięki osiągom Roberta - był logicznie najlepszą opcją do takiej fuzji. Poza tym jest tu odwołanie historyczne - Lotus Renault może nie zdobywał tytułów w latach 80', ale Mansell czy Senna mieli w nim całkiem przyzwoite wyniki (pierwsze zwycięstwo Senny w F1 - czarny Lotus Renault, deszczowa Portugalia 1985).
dancom
14.01.2011 09:25
Będzie wygrana, a po niej afera Piertov Gate..! :)
grzesiek811
14.01.2011 07:11
Marzą im się zwycięstwa. Pewnie jeszcze Petrowa a nie Kubicy
christoff.w
13.01.2011 09:59
Myslicie ze wejscie czy tez wspolpraca Lotusa akurat z Renault w ktorym jezdzi Kubica mogl miec wplyw na ich decyzje? CHodzi mi oto czy sam fakt ze maja genialnego kierowca jakim niewatpliwie jest Robert zadecydowal ostatecznie? No bo przeciez mogli wylozyc kase w "starego" zeszlorocznego Lotusa,nieprawdaz? Czy tez moze w jakis inny team choc jest ich malo no bo przeciez Sauber czy Force India chca byc idywidualnosciami tak mi sie wydaje(?) Ferrari,RedBull czy Mclaren nie wchodzil w ogole w rachube bo to marki same w sobie,ale trzeba zuwazyc ze Renault tez a wiec skad taka decyzja,dlaczego akurat oni?
jpslotus72
13.01.2011 08:45
Poprzeczkę zawsze trzeba sobie zakładać wysoko - to jedyna droga rozwoju. Bylibyście zadowoleni, gdyby Boullier stwierdził, że wystarczy im kilka razy stanąć na podium? Nawet jeśli takie wypowiedzi przed sezonem to PR - czyli po naszemu: bicie piany na użytek mediów - to chyba normalne, że zakładają sobie ambitne cele? Owszem, byłoby groteską gdyby HRT stwierdziło, że będą walczyć o podium wśród konstruktorów - ale jeśli Lotus Renault chce wygrywać, to jest to dla niego kolejny, logicznie wynikający z poprzedniego sezonu krok. Wiem, że prawię banały - ale prawda bywa czasem banalnie prosta.
Master
13.01.2011 08:41
Pozdrawiam wróżki.
rentonB
13.01.2011 08:34
A ja tam po pierwszy raz jestem optymista.
AleQ
13.01.2011 08:20
Bulion jest niezłym marzycielem ,ale tak na poważnie znowu się zapewne skończy kilkoma wyścigami z podium ,ale bez wygranej . A Renault ( Lotus Renault GP) już ponad 2 lata jest bez wygranej i być może kolejny rok się o to wydłuży.
michal132
13.01.2011 08:03
Jeśli twoim kolegą w zespole jest Robert nie możesz się od niego niczego nauczyć, ponieważ jest zamknięty w sobie. Możesz poprzeglądać dane z jego jazdy, podpatrzeć jak pracuje, co mówi inżynierowi i tyle – wyjaśniał Pietrow. Myśle, że R31 powalczy o 3 w konstruktorach
Lolkoski
13.01.2011 07:53
Etap budowy mieli na pewno spokojniejszy a i w sezonie będą mogli się skupić na rozwoju i wyścigach, ale czy to wystarczy na regularne podia, albo nawet zwycięstwa - będzie trudno choć pocichu liczę na lepszy niż ostatnio sezon
michal132
13.01.2011 07:46
http://www.formula1.pl/f1_foto-Lotus_Renault_barwy_R30_05_pktf1_jpg-2011_f1g_Prezentacje_f1g_Lotus_Renault_f1g_.html fajnie zlało się T na tylnik skrzydle i czubek na bolidzie też w literze T
ICEman
13.01.2011 07:14
A Petrov słucha :) na pewno przyda sie w tych zwycięstwach :)
marcan2
13.01.2011 06:35
Oczywiście. Skoro w dużym chaosie i niepewnej przyszłości potrafili zbudować porządne auto, które pozwalało parę razy stanąć na podium, to w tym roku z wyższym budżetem, większą liczbą inżynierów, kompletnym tunelem, wsparciem Lotusa, mogą zrobić duży postęp. A jak duży i czy wystarczy na zwycięstwo? Zobaczymy, ale nie skreślajmy ich przed startem sezonu. To przecież ludzie, którzy wiedzą jak wygrywać tytuły.
Master
13.01.2011 06:29
No i źle było FernandoF1? Na Suzuce RK jechał 2, w Belgii skończył niemal drugi, ostatecznie trzeci. W Monaco ustrzelono podium, nawet się nie spodziewano, a w Australii (2 wyścig sezonu) udało się dojechać za zwycięzcą. Abu Zabi było bardzo dobre, tempo bdb. Więc nie rozpaczajcie, że to a tamto, Theissen i tak dalej. Nie ma po co. Poczekajmy. A drogim kolegom przypominam, że R30 tworzony był w atmosferze haniebnego skandalu singapurskiego, niepewnej przyszłości i przerwą w tunelu, kiedy to aktualizowano tunel. Wyszło auto na miarę Merca.
fernandof1
13.01.2011 06:25
a co rok temu było chyba to że sezon 2010 chcą skończyć na podium. Do podium to im zabrakło ale teraz będzie to jeszcze trudniejsze niż się myśli.
cravenciak
13.01.2011 06:13
@up Idźcie na wp, oboje.
SoBcZaK
13.01.2011 06:08
No jak będa mieli kiepski start sezonu to nei ma co liczyć na zwycięstwa
bass001
13.01.2011 05:55
Kurcze, chyba gdzieś to już słyszałem. Wiem Dr. Mario. I nie wiem po co te komenty na dole. Chyba wiadomo jest, że lepiej niech robią a nie gadają