Webber poirytowany poleceniami zespołowymi Red Bulla

Christian Horner: "Rozumiem frustrację Marka, ale nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów"
11.07.1113:47
Nataniel Piórkowski
4080wyświetlenia

Wczoraj kierownictwo zespołu Red Bull Racing nakazało Markowi Webberowi utrzymanie pozycji za Sebastianem Vettelem i nie podejmowanie prób ataku w końcówce wyścigu.

Stało się to rok po tym, jak nowe przednie skrzydło zostało zabrane z bolidu Webbera i trafiło do RB6 Vettela, gdy Niemiec uszkodził je podczas jednej z sesji treningowych. Po wygraniu wyścigu, Australijczyk wypowiedział wtedy pamiętne słowa: Nieźle, jak na kierowcę numer 2.

Po tym, jak team z Milton Keynes wygrał w ubiegłym roku oba tytuły mistrzowskie, jego szefowie podkreślali, że wydawanie poleceń zespołowych łamałoby filozofię właściciela zespołu - potentata na rynku napojów energetyzujących - Dietricha Mateschitza. Jednakże w końcowej fazie tegorocznego Grand Prix Wielkiej Brytanii szef zespołu - Christian Horner przekazał Webberowi informację o utrzymaniu swojej pozycji i nie podejmowanie prób ataków Vettela.

Doniesienia z toru jednak, że Webber był wściekły i nawet kilkakrotnie zignorował zalecenia zespołu. Horner nie widzi jednak powodu do takiego zachowania: Rozumiem frustrację Marka, ale nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów. Powinien dobrze o tym wiedzieć, będąc graczem zespołowym - powiedział Brytyjczyk telewizji BBC.

Webber powiedział po zakończeniu wyścigu: Starałem się dać z siebie wszystko pomimo czterech czy pięciu komunikatów od zespołu. Pytany o to, czy czuł się, jakby po raz kolejny powtarzał sentencję „Nieźle, jak na kierowcę numer 2”, odpowiedział: Nie całkiem. Bardzo chciałem ścigać się aż do samego końca. Oczywiście Vettel ma dużo punktów, ale ja również muszę starać się o ustrzelenie kilku oczek.

Horner dodał też, cytowany przez AUTOSPORT, że ma nadzieję, iż sytuacja z poleceniami zespołowymi z wyścigu na Silverstone nie będzie miała wpływu na rozmowy z Webberem na temat przedłużenia kontraktu z Red Bull Racing na sezon 2012: Mam szczerą nadzieję, że nie będzie to miało wpływu.

Źródło: onestopstrategy.com, autosport.com

KOMENTARZE

69
NEO86
22.07.2011 10:54
@Arya Bo łatwo jest użytkownikowi modlicha drwić z kogoś innego a nie widzi że to samo było w jego/jej ukochanym teamie
Arya
12.07.2011 07:46
@modlicha Nie wiem o co Ci chodzi z tym "gratuluję idoli". Cenię na przykład Hamiltona i Buttona, a mieli wspólną kraksę. Było ryzyko, po co zespołowi ta walka, i to na ostatnim okrążeniu, Mark i tak nie dopadłby Alonso.
opooona ;S
12.07.2011 09:25
To chyba nie jest Formuła 1.
modlicha
12.07.2011 09:08
Jak czytam argumenty niektórych forumowiczów, którzy martwią się że Vettelowi może braknąć 3 czy niech będzie nawet 33 punktów to myślę że powinni zacząć pisać książki SF lub fantasy. Czy naprawdę są na forum jeszcze osoby, które wierzą że nawet w przypadku wyrównania osiągów pozostałych dwóch zespołów z RBRVetelowi może braknąć punktów??? Czy tylko na siłę forsujecie ten głupi argument??? Przecież on ma mniej więcej tyle punktów ile przed ostatnim wyścigiem w zeszłym roku i to nawet wtedy gdy jeździł dużo słabiej (bo porównywalnie z Webberem) niż w tym roku wystarczyło mu do mistrzostwa. Powiem tak - gdyby Vettel miał tylko jednego głównego konkurenta to jeszcze można by mieć nadzieję że ktoś odbierze mu mistrza w tym roku. Niestety pretendentów za plecami jest czterech - Webber dzięki bolidowi, Alonso, Hamilton i jescze Button. Będą sobie podkradać punkty więc no chance! [quote="thesign"]Jak czytam niektóre komentarze to myślę, jak można w ogóle porównać TO Ferrari z GP Niemiec do polecenia zespołowego RedBulla. [/quote] Ależ nie chodzi o porównanie - chodzi o hipokryzje która jest nieporównywalnie większa w przypadku Hornera - wiele osób to już wyjaśniało a wy dalej swoje
thesign
12.07.2011 08:18
@modlicha Myślę, że na pewno każdy zespół chciałby mieć mistrza, wice- i mistrza konstruktorów, ale pomyśl przypuśćmy, że po GP Wlk.Brytanii stawka się wyrówna, albo to Ferrari będzie najlepsze i będzie dominować. Wtedy dla RBR będzie ważny każdy pkt, także te 3 pkt czy ileś Vettela z Silverstone. Dla zespołu to jest ważne bo raczej chcieliby mieć mistrza a nie wicemistrza świata w swoim teamie. Jak czytam niektóre komentarze to myślę, jak można w ogóle porównać TO Ferrari z GP Niemiec do polecenia zespołowego RedBulla. Przecież tam to było perfidne zmanipulowanie wyścigiem. Nawet mi się to do głowy nie mieści, jak zespół może odebrać komuś zwycięstwo i to tak ważne zwycięstwo dla Massy. A teraz zespół po prostu nie chciał tracić niepotrzebnie pkt, nie wiadomo jakby się skończyła ta "walka" między nimi. Może się to komuś nie podobać i mi się nie podoba, ale porównywanie tego do TO Ferrari to wielkie nieporozumienie.
modlicha
12.07.2011 12:21
@kumien Ja napisałem że 3 punkty nie 33. Jeśli wy od razu zakładacie, że Vettel by się rozwalił z Webberem to ..cóż gratuluje idoli :-) Ja tak nie zakładałem. Ale może macie racje ..crash-kid i latający australijczyk taaa to mieszanka wybuchowa. Acha no i w całej dyskusji nikt nie odpowiedział na pytanie. Mistrza RBR już maja to pewne, a chcą mieć wicemistrza czy nie? Wygląda na to, że im to wisi. ___ Do zgłaszających: crash-kid nie jest obraźliwym przekręceniem nazwiska lub nazwy, więc nie może być zakazane.
Dae
11.07.2011 11:56
@kumien Sebastian nie jest moim wrogiem, ani Marek przyjacielem ;[) Chciałbym porozmawiać na koniec sezonu (ponieważ los jest nieraz przewrotny) o tabeli końcowej klasyfikacji kierowców. Ile kto zgromadził puntów, ile komu zabrakło na wskutek talentu kierowcy, błędów, awarii, TO, lub zwykłego pecha. Pozdrawiam
kumien
11.07.2011 09:30
@IceMan11 i @Arya Nie warto się zdzierać. Oni już mają swojego wroga i żadne logiczne tłumaczenia im nie pomogą. Pewnie jakby Mark rozwalił bolid Sebkowi to byłaby wina Niemca, że nie przepuścił szybszego. I tak na koniec do @modlicha Jak dla Ciebie 33 pkt dla teamu lub 0 pkt nie robią różnicy (bo tak trzeba brać pod uwagę walkę pomiędzy Vet i Web) to gratuluje. Poza tym gadanie, że Niemiec ma już majstra po GP, gdzie Alonso wygrał to chyba jakaś bajka. Przykład Kimiego, czy nawet Vettela z poprzedniego sezonu pokazuje, że liczy się każdy punkcik.
marrcus
11.07.2011 09:13
na 3 okrążenia przed końcem trudno żeby pozwolili sie ścigać wewnątrz teamu, Webber miał cały wyścig żeby sie pościgać. A po 2 co innego TO jak jest zamiana pozycji, a co innego TO co nic nie zmienia. To order to widziałem w Fors India, mogli już dać Di Rescie opony Suitla a oni mu podmienili i żaden nie zdobył punktów.
jpslotus72
11.07.2011 08:56
Jeśli mamy szerzyć "teorie spiskowe", to spytajmy jeszcze, co takiego wymyślił Newey, żeby bolid Marka wolniej się odpalał na startach... :) @zgf1 Chyba (mówiąc delikatnie) jednak przesadzasz... Przypomnij sobie szarżę Marka w Chinach - czy w tym wyścigu też miał gorszy bolid od Sebastiana (który przegrał wtedy po raz pierwszy w sezonie)? To raz. A dwa - może i Red Bull w pewien sposób faworyzuje Sebastiana (co jest naturalne, biorąc pod uwagę fakt, że jest to kierowca bardziej perspektywiczny - czyli "inwestycja" na dłużej - i obrońca mistrzowskiego tytułu) - przykłady takiego faworyzowania to dwa ostanie wyścigi na Silverstone (przednie skrzydło w 2010 i TO w 2011). Ale dlaczego miałbyś na tej podstawie "nienawidzić" także samego Vettela - przecież nie zmusza on swoich szefów (grożąc pistoletem) do takiego postępowania.To jest sprawa strategii zespołu - a w tej kwestii jest tak jak wszędzie: kto płaci, ten decyduje wg własnego uznania i własnej oceny sytuacji.
pepsi-opc
11.07.2011 08:55
Byle to nie był Kubica.
temal
11.07.2011 08:31
Ciekawe czy miejsce w redbulu zwolni się w przyszłym sezonie??? Ciekawe kto dostałby po nim miejsce???
NEO86
11.07.2011 08:25
zgf1, 11.07.2011 20:27 A nie wydaje sie Wam dziwne i podejrzane, ze do tej pory Mark sporo odstawal od Vettela? Ale zakaz dmuchania w dyfuzor momentalnie zrownal osiagi kierowcow? Moze jednak nie dostaja rownego wsparcia mimo zapewnien, po prostu Vettelowi dmuchali w dyfuzor, natomiast Mark jezdzil w kazdym wyscigu tak jak przewidywala specyfikacja z Silver. To nawet do siebie pasuje, Mark czesto walczyl z innymi kierowcami podczas gdy Vettel byl daleko, daleko z przodu. Hehehheh ludzie to mają pomysły :))) Jak w ogóle można sądzić że zespół sabotuje własnego kierowcę. Mark jest po prostu wolniejszy od Seby a niektórzy nie potrafią tego zrozumieć
IceMan11
11.07.2011 07:59
@zgf1 - tak Mark ma cały czas przepustnice otwartą na 10% w zakrętach. Oni przed sezonem wiedzieli, że na Silver będzie zakaz. Pewnie dlatego Mark na Albert Park był o 0.8s gorszy od Sebastiana. Aaaa nie on miał nieuginające się skrzydło. Ciekawe teorie głoszą nasi zaufani komentatorzy. @jednooki_cyklop - gość dobrze prawi. Odnośnie nagonki rzecz jasna. Ja nie lubię Ferrari, ale aż tak źle ze mną nie jest aby pisać, że Massa ma inny bolid od Alonso.
jednooki_cyklop
11.07.2011 07:58
Według mnie Horner po prostu zmądrzał przez ten czas. Każdy może zmienić zdanie. A po drugie myślę, że w tamtej wypowiedzi miał na myśli "poważne TO", czyli przepuszczenie kierowcy bez walki. Tu było tylko zabezpieczanie punktów, co było mądre. Ale wiem, czemu tak to krytykujecie - nie cierpicie tego teamu i nawet taką błahostkę wykorzystujecie do ostrej krytyki. Jakby co ja też nie kibicuję Red Bullowi, ale bynamniej mi nie przeszkadzają jako zespół (jedynie denerwuje mnie to, że przez ich [chyba ;)]zdecydowanie najszybszy bolid sezon stał się nudny).
IceMan11
11.07.2011 07:57
@PINHEAD - kolega kogo? Jak byś czytał uważnie to wiedziałbyś, że TO w wykonaniu RBR też mi się nie podobało, ale nie ma to jak uprzedzenia.
Arya
11.07.2011 07:17
@zgf1 Jeden wyścig po zmianie regulaminu (cóż, niestety więcej już chyba nie będzie, choć FIA często zmienia zdanie :P), w którym Webber nie odstawał od Vettela, to jak dla mnie trochę za mało na dowód, że Seb miał lepszy bolid. Tym bardziej, że i z dmuchanym dyfuzorem Mark pokonał go w kwalifikacjach, w Walencji też był blisko. Mark ogólnie jest od trzech lat gorszy od Vettela, w 2010 był bliżej, ale to częściowo dlatego, że Seb miał więcej pecha, no i popełniał trochę więcej błędów. Myślisz, że w ciągu tych sezonów Webber jest równym jemu kierowcą, przewaga Seba wynika tylko z faworyzowania i Australijczyk nadal siedzi w RBR? Też uważam za hipokryzję zachowanie Hornera. Jeżeli o same Team Orders chodzi, to już napisałam wcześniej, jakie mam o nich zdanie. Ale dlaczego za to tak nie cierpisz (bo na prawdę musisz nienawidzić, skoro gotów byłbyś przestać kibicować swojemu ulubionemu zespołowi) Vettela (i wszystkich ludzi tam pracujących - lizakowego i sprzątaczki w tym zapewne :P)? Czy on jest winien hipokryzji i braku konsekwencji swego szefa?
zgf1
11.07.2011 06:27
[quote="RY2N"]Żeby zrozumieć irytację sporej częsci forumowiczów warto jeszcze raz zapoznać się ze stanwiskiem RedBulla w sprawie team order: http://www.f1wm.p...p/news_id-19642.html[/quote] I to jest strzal w przyslowiowa 10ke... A nie wydaje sie Wam dziwne i podejrzane, ze do tej pory Mark sporo odstawal od Vettela? Ale zakaz dmuchania w dyfuzor momentalnie zrownal osiagi kierowcow? Moze jednak nie dostaja rownego wsparcia mimo zapewnien, po prostu Vettelowi dmuchali w dyfuzor, natomiast Mark jezdzil w kazdym wyscigu tak jak przewidywala specyfikacja z Silver. To nawet do siebie pasuje, Mark czesto walczyl z innymi kierowcami podczas gdy Vettel byl daleko, daleko z przodu. Dlatego wlasnie nienawidze RedBulla i ludzi tam pracujacych, jesli kiedys Ferrari zatrudni Vettela to z ciezkim sercem ale nie bede juz kibicowal czerwonym bolidom, no chyba, ze w drugim bolidzie bedzie jakis lubiany przeze mnie kierowca, ale Vettelowi kibicowal nie bede nigdy... Cala nadzieja w Hamiltonie i Alonso, na troche ciekawych wyscigow w tym sezonie... I za tych driverow trzymam kciuki.
PINHEAD
11.07.2011 06:20
Wszystkie TO sa zle tylko red bula jest w porządku według IceMan11, ciekawe teorie ma kolega
Dae
11.07.2011 06:04
Pomijając TO w RBR, ciekawi mnie jedno część z Was uważa, że próby wyprzedzenia groziły stratą wszystkich punktów. Czyli co Kierowcy RBR nie potrafią wyprzedzać i walczyć na torze? Czy nie potrafią wyprzedzać i walczyć między sobą? W tym wyścigu było inaczej niż dotychczas, to Marek był w końcówce szybszy, dlaczego tak było nie wnikam (lepszy stan opon, mniej paliwa nieważne), naprawdę mniej smrodu by było gdyby puścili Marka przodem. Jak to się mówi dobro drużyny najważniejsze, jednak niekiedy mała zamiana miejsc zrobiła by więcej dla zespołu i wizerunku niż to co miało miejsce. EDIT Na koniec sezonu, odezwę się w tej sprawie. Jestem ciekawy czy tych punktów zabraknie Sebastianowi do tytułu, czy Markowi do v-ce ;[)
RY2N
11.07.2011 05:57
Żeby zrozumieć irytację sporej częsci forumowiczów warto jeszcze raz zapoznać się ze stanwiskiem RedBulla w sprawie team order: http://www.f1wm.pl/php/news_id-19642.html
IceMan11
11.07.2011 05:44
@modlicha - po prostu podałem podobny przykład drużyny przeciwnej. Obydwa TO mi się nie podobały, ale jak mam wybierać to wolę ten RBR od tego w wykonaniu Ferrari. Taka sama sytuacja; postawili na kierowcę nr 1 w zespole. Owszem Horner mówił o równej walce z czym się zgadzam i popieram, ale Ferrari też to zapowiadało przed sezonem 2010. Taką samą, równą walkę. No nic. Wtedy mi się to nie podobało i teraz mi się to nie podoba. Pozdro :) PS. Choć nie powiem, że miałem pietra jak to widziałem. Pal licho gdyby wyprzedził Sebe, ale jak znowu doszłoby do kontaktu to chyba bym się zabił. Sebastian by nie puścił, a Mark ma różne uniki. było groźnie. Wy pewnie liczyliście na KABOOM ;P @zgf1 - wszyscy są fałszywi gdy w gre wchodzą duże pieniądzę. Martin też tak mówi, że pozwala na walkę, ale tylko jak kierowcy są w środku 1-szej dziesiątki. Jak byli na wysokich pozycjach to już paliwo się kończyło. Ferrari narazie ma szczęście, ponieważ Massa ani razu nie był przed Alonso na jakiejś wysokiej pozycji, więc o TO jak dotychczas nie myśleli. Pozdro :)
zgf1
11.07.2011 05:17
[quote]Już zaczyna mnie draźnic ta nagonka na RBR, w związku z TO! Przecież to jest dozwolone, czyż nie!?[/quote] Jeszcze raz nie chodzi o TO ale o hipokryzje Hornera i wysmiewanie Ferrari za TO w niemczech. Po prostu wyszlo jak bardzo jest falszywa osoba ten czlowiek.
Kamikadze2000
11.07.2011 05:09
@Gangster - decyzja Ferrari dla Rubensa była perfidna, ale niestety nei ma im się co dziwic. Na początku sezonu Schumacher nie miał tak łatwo z Williamsem, jakby się wydawało i trzeba było liczyc punkty. Baricz nie ukończył aż trzech wyścigów, więc automatycznie wypadł z walki. pzdr ;]
NEO86
11.07.2011 05:05
Zgadzam się że wczorajsze TO było głupie i niepotrzebne ale bardzo różni się od siebie polecenie oddania pozycji koledze z teamu a powstrzymanie wyprzedzania i trzeba to koniecznie wziąć pod uwagę.
Kamikadze2000
11.07.2011 05:03
Już zaczyna mnie draźnic ta nagonka na RBR, w związku z TO! Przecież to jest dozwolone, czyż nie!? Lubię Marka, ale co tam: Moim zdaniem dobrze zrobili. Liderem zespołu jest Sebastian, Mark natomiast nie jest nawet godzien zaufania. Miał w rękach tytuł mistrza świata, ale w Korei po prostu go zaprzepaścił szkolnym błędem, który potwierdził, iż pomimo dużego doświadczenia, zachowuje się jak młokos! Poza tym ma słabą psychę i umiejętności jazdy w deszczu! W Abu Zabi pokazał "klasę", nie dając rady w wyścigu. A wystarczyło dojechac na tym drugim miejscu. Byłem rozgoryczony po Brazylii, kiedy dali wygrac Sebastianowi, mimo iż to Mark byl bliżej Alonso. Dobrze jednak wtedy postąpili. W tym roku Australijczyk kompletnie się nie zmienił - nadal popełnia błędy, w dodatku jest o klasę słabszy od Niemca. Nie ma z nim absolutnych szans, ma problem nawet ze startem! W 2009 roku w mistrzostwach WRC Malcolm Wilson (szef Forda) pozwolił zwyciężyc Latvali. Wówczas drugi był Hirvonen. Niestety był to błąd, gdyż Fin przegrał tytuł właśnie dwoma punktami. W Rajdzie Polski Latvala na ostatnich metrach ostatniego superoesu rozwalił samochód i nie dojechał do mety. I czy było warto dac takiemu szansę odnieśc zwycięstwo!? Chyba nie... Tak samo jest z Webberem. Lepiej nie ryzykowac tych kilku punktów. Nie wiadomo, jak będzie w dalszej części sezonu. ;/ Dlatego nie rozumiem tej nagonki. ;/ @Qooler - Webber to sobie może naskoczyc Vettelowi. pzdr ;]
Qooler
11.07.2011 04:44
Wiedziałem, że Mark dojedzie kilka razy do Vettela, żeby dostać polecenie od teamu. Chciał pokazać światu to co kazdy ze słabszych w teamach, oto jam jest najszybszy, ale muszę zwolnić bo tamten jest ulubieńcem Bogów. Świat się nie da zrobić na ten numer. Wcześniej nie dał się zrobić z Coulhardem, Massą, Bariczem , Irvinem i wielu innymi. Vettel normalnie wywiózłby go poza tor. Był zdeterminowany i było to widać. Pokazał Markowi prosto, spróbuj mnie wyprzedzić, a wywalę Cię bez skrupułów. Przecież on zwolnił świadomie, czekał na Marka. Myślę, że uśmiechał się do siebie, kiedy ten podjeżdżał do niego. Takie moje zdanie i potrafię je obronić :::)))
Arya
11.07.2011 04:39
@modlicha TO miało wczoraj taki sens, że zmniejszało prawdopodobieństwo straty wszystkich punktów przez zespół. Vettel ani Webber nie mieli zamiaru rezygnować z walki, i jak widać nie zrezygnowali, szczęśliwie dla RBR nic się nie stało, ale błąd któregoś i zamiast 33 punktów byłoby 0. Skoro mieli kogoś wstrzymać, to Vettel czy Webber? Mieli powiedzieć do Sebastiana - Mark is faster than you? Do kierowcy z przodu, lidera klasyfikacji, młodego mistrza, którego mają zamiar zatrzymać jak najdłużej? To by było bez sensu. Więc padło na Marka. Aczkolwiek hipokryzji trochę w tym jest, wszak niedawno Horner zarzekał się, że ich kierowcy mogą ze sobą walczyć do woli. Może coś przeoczyłam od tego momentu, ale tak było. Jednak, jak widać po ostatnich aferach z dmuchanymi dyfuzorami, F1 zmienną jest, może i Horner zmienił zdanie :P Dla mnie ogólnie Team Orders to takie zło konieczne. Budzą we mnie niesmak, ale czasem pozwalają zespołowi uchronić się przed stratą wielu punktów lub podciągnąć jednego z kierowców w klasyfikacji indywidualnej. Logika nie zawsze stoi w zgodzie z pięknymi ideałami, a F1 to sport bądź co bądź sport zespołowy.
Gangster
11.07.2011 04:30
[quote="IceMan11"]Jak dla Ciebie odebranie zwycięstwa Rubensowi na kilkadziesąt metrów przed metą jest bardziej smaczne od pozostawienia swoich kierowców na tych samych miejscach no to proszę ja ciebie.[/quote] Jak już to Rubens został pozbawiony zwycięstwa na co najmniej 10 okrążeń przed metą. On sam zwlekał z puszczeniem MSC przed samą metą aby pokazać swoje niezadowolenie i w taki sposób chciał ukarać Ferrari za pozbawienie go zwycięstwa.
Masio
11.07.2011 04:28
Ci ludzie są po prostu bezczelni!! Ja bym na miejscu Webbera nie słuchał takich idiotycznych poleceń i je ignorowałbym.
modlicha
11.07.2011 04:14
@iceman, ale dlaczego mi tu wyjeżdżasz z jakąś sytuacją z przed roku. Ja chyba wyraźnie piszę o wczorajszym TO i dlaczego nie miało on sensu. Nie pierwszy raz masz kłopoty z czytania ze zrozumieniem. Wiesz jak ja chodziłem do szkoły to kładli nacisk na to...teraz już chyba nie. Poza tym jesteś strasznie zaślepionym fanatykiem RBR i Vettela i naprawdę wykłócasz się o każdy szczegół, więc ciężko do ciebie dotrzeć. Ale odpowiem Ci 1. Jest pozamiatane - Chcesz się założyć? :-) Uważasz że 3 punkty w tym sezonie zrobią różnice? Haha 2. Rok temu klasyfikacja konstruktorów się nie zmieniała ale wtedy sytuacja była wyrównana i Alonso liczył się w walce o mistrza i na koniec okazało się że dzięki temu TO rozgrywka toczyła się między nim a Sebastianem do końca ostatniego wyścigu. Poza tym Mark miał PP i +7s podczas postoju Sebastiana. - szczerze nie wiem o co Ci tu chodzi? To co miał mu zrekompensować ten stres i trzymać się na dystans czy co? chuchać i dmuchać bo się chłopak i tak ze stresował...buuu. .. jeszcze Lewis nie chciał go puścić i nie pozwolił się ominąć i psychika by nie zniosła jakby jeszcze Mark go wyporzedził czy co? Naprawdę głupie argumenty podajesz. 3. 0.5 s to mało? Był wolniejszy. Vettel wczoraj też.Kropka. 4. A punkt czwarty? RBR nie zależy na wicemistrzostwie? A atmosfera, a morale zespołu i kierowców? Dlatego pytam czy TO nie powinien być taki jak w moim poście powyżej?
IceMan11
11.07.2011 03:50
@zgf1 - nie jestem żadnym hipokrytą. Jak dla Ciebie odebranie zwycięstwa Rubensowi na kilkadziesąt metrów przed metą jest bardziej smaczne od pozostawienia swoich kierowców na tych samych miejscach no to proszę ja ciebie. Ja nie napisałem nigdzie, że usprawiedliwiam RBR. Problem tkwi w tym, że TO jest teraz dozwolone i wasze dywagacje o hipokryzji (którą równie często stosujecie) nie ma sensu. Ot cała prawda. Pozdrawiam. @modlicha 1. Vettel ma twoim zdaniem mistrza w kieszeni. 2. Kolejność kierowców Ferrari (TO zabronione) nie miałaby wpływu na klasyfikacje konstruktorów 3. Massa dużo wolniejszy nie był od Alonso. Poza tym Mark miał PP i +7s podczas postoju Sebastiana. Naprawdę sytuacja nie różni się zawiele od tej z Hockw 2010. Powiem więcej. Jest znacznie korzystniejsza, ponieważ nikt nikogo nie wyprzedził. Nie byłem za tamtym i nie jestem za tym, ale jak już punktujemy to na całego ;P Proszę nie wyskakiwać, że w Ferrari było zawsze jawne TO bo w 2007 i 08 nie było. W 2010 też mówiło się o tym, że kierowcy będą na równych prawach tymczasem była połowa sezonu. Tak jest zresztą teraz. Pozdrawiam.
modlicha
11.07.2011 03:12
Szczerze mówiąc to tego TO nie rozumiem wogóle. 1. Vettel ma mistrza w kieszeni i kilka punktów w tą czy w tą nie robi mu różnicy 2. Kolejność na mecie kierowców RBR nie miałaby wpływu na klasyfikacje konstruktorów 3. Webber był szybszy momentami o prawie 1s napewno by wyprzedził..ups..ominąl Vettela, pewnie bez problemów i wypadków (podejrzewam że Vettel miał te same problemy co Hamilton - obaj dali czadu w czasie walki i spalili wiaderko paliwa - stąd jego wolniejsze tempo) 4. RBR powinno zależeć aby to właśnie Webber zdobywał więcej punktów aby ustrzelić też wice-mistrzostwo w kierowcach Według mnie poleceni powinno brzmieć: "Seb, Mark is faster than you, you can defend but leave him some space". To byłby znacznie korzystniejsze dla zespołu, dla atmosfery i dla morale Marka. Pomimo tego że Vettel jest i tak nr 1. Chyba że chodziło o ego pupilka i ujmę na honorze. Naprawdę robią chłopakowi krzywdę.
zgf1
11.07.2011 03:03
[quote="IceMan11"]@zgf1 - skomlikowane dla mnie jest wasze oburzenie zaistniałą sytuacją. Jakbyście to wy byli na miejscu Marka. No, ale co ja będę pisał. Te TO było bardziej niesmaczne od tego z Austrii? Kolego zastanów się co piszesz. Bardzo cię proszę.[/quote] Tak bylo bardziej niesmaczne, Ferrari nie zarzekalo sie, ze nie stosuja TO... Co innego Horner. [quote="Gangster"]up[/quote] No wlasnie nie sa, jak RB robi TO to jest ok jak widac, jak Ferrari zrobi to jest wielkie halo... Ale coz z ludzka hipokryzja nie ma sensu walczyc...
Gangster
11.07.2011 02:58
Ja jestem jak najbardziej za TO ale w wykonaniu Ferrari. Nigdy się z tym nie kryli. MSC-Baricz, Alo-Masa to tylko dwa ewidentne przykłady w których nie kryją się z poleceniami zespołów. Ale wkurza mnie jak RBR gada, że TO nie będzie stosowane a kilka wyścigów później je stosują. To jest robienie kibiców w balona. Gdzie są ci wszyscy co w zeszłym roku wieszali psy na SF. Czyżby są w szoku co RBR zrobił?
fernandof1
11.07.2011 02:51
A stosowanie TO w przypadku Ferrari nie było słuszne ??
adnowseb
11.07.2011 02:50
@IceMan11 Przepraszam,że się wtrącam ale piszesz: [quote]no widocznie dobrze czuje się w RBR, ale tylko spiskowcy piszą jak mu tam źle. On sam nigdy tego nie powiedział. Ba, cały czas przedłuża kontrakt z nimi.[/quote] w newsie który komentujemy jest kawałek w którym Webber jest niezadowolony [quote]Webber był wściekły i nawet kilkakrotnie zignorował zalecenia zespołu. Horner nie widzi jednak powodu do takiego zachowania: „Rozumiem frustrację Marka, ale nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów. Powinien dobrze o tym wiedzieć, będąc graczem zespołowym” – powiedział Brytyjczyk telewizji BBC.[/quote] Nie wszystko jest jednak na rękę Webberowi i może czuć się żle.Oczywiście mogę być w błędzie. Pozdrawiam
IceMan11
11.07.2011 02:47
@PINHEAD - po polsku proszę. Dziękuję.
tommyline
11.07.2011 02:46
Prawdziwe widowisko byłoby tylko wtedy, gdyby zakazano łączności radiowej i telemetrii. Kierowca miałby do dyspozyczji tylko swoją wiedzę i odczucia z jazdy, Jedynym wyjątkiem byłby guzik pit-stop by poinformować mechaników o zjeździe do boksu. Reszta informacji na tablicach. Ech, pionierskie czasy...
PINHEAD
11.07.2011 02:43
IceMan11 Czlowieku to Ty nie wiesz chyba co piszesz. Oni swieci. ha ha ha i pewnie jeszcze sebastianeczek biedaczek, oj oj oj.
THC-303
11.07.2011 02:28
Widzisz @zgf1 jak piszesz 'Vettel fartem zdobył mistrzostwo przez startegię Ferrari'. I w Ferrari o tym doskonale wiedzą. Ale nie tłumaczą braku majstra dla Fernando słowami 'przeciętniak w mega bolidzie, przy naszym błędzie ledwo zdobył tytuł', bo zakazuje tego PR. Tak samo Horner musi paplać o równości. Ten przeciętniak to oczywiście wersja dla Ferrari, nie moje zdanie o Vettelu :P
IceMan11
11.07.2011 02:25
@zgf1 - skomlikowane dla mnie jest wasze oburzenie zaistniałą sytuacją. Jakbyście to wy byli na miejscu Marka. No, ale co ja będę pisał. Te TO było bardziej niesmaczne od tego z Austrii? Kolego zastanów się co piszesz. Bardzo cię proszę.
zgf1
11.07.2011 02:13
@IceMan11 - wole otwarte TO jakie stosowalo Ferrari to po pierwsze. Po drugie nikt nie potepia TO tylko postawe Hornera ktory nie raz przy wypowiedziach swoich mowil "Fernando is faster...." nabijal sie z tego, jednoczesnie zapewniajac, ze jego kierowcy sa rowno traktowani, ze TO nie bylo i nie bedzie w RedBullu, ze jest zabawa.... I wyszlo szydlo z worka... I sloma z butow Hornera. Zrobil sobie szmate z jezyka, to tak bardzo skomplikowane dla Ciebie? @THC-303 Sluchaj ja nie potepiam TO i nigdy nie potepialem, jednak nie lubie hipokryzji, jesli ktos mowi, ze nigdy nie ma TO w jego zespole i nie bedzie, przy wielu okazjach wyciaga TO przeciwnika... Palil mu sie grunt w zeszlym sezonie pod nogami, Vettel fartem zdobyl mistrzostwo przez strategie Ferrari. I zgodze sie, ze niesmaczne bylo TO w Austrii 2002 ale bardziej niesmaczne TO RB w niedzielnym wyscigu.
jpslotus72
11.07.2011 02:13
Od momentu, w którym przywrócono legalność TO, stało się ono normalną częścią strategii (wcześniej było jej "nienormalnym", bo nielegalnym elementem). Może się to podobać lub nie - legalne, więc nie ma co psioczyć (dotyczy to kierowców i kibiców). Rzeczywiście, najbardziej w tej sytuacji denerwująca jest hipokryzja - jest to zresztą taktyka "samobójcza": jeśli chce się zachować "szlachetny wizerunek" i stosuje TO w sposób "pokątny", to bardziej szkodzi to owemu wizerunkowi niż otwarte stosowanie TO. Dawniej TO było nielubianą (przez kibiców i zespołowe "dwójki") strategią, ale stosowane to było w sposób otwarty (każdy wiedział, że np. Petersonowi nie wolno wyprzedzać Andrettiego, a Villeneuve'owi Schecktera). Dlatego tak głośnym echem odbił się przypadek złamania wewnętrznej umowy przez Pironiego (San Marino 82') - niektórzy dopatrywali się w tym wręcz jednej z przyczyn tragicznej śmierci Villeneuve'a (który, wściekły na Pironiego, za wszelką cenę starał się poprawić jego czas w kwalifikacjach na Zolder). Zawsze to będzie kontrowersyjne - ale jeśli regulamin na to pozwala, to zespoły mają prawo stosować to wg własnego uznania. Żaden kierowca nie jest obecnie właścicielem stajni, w której startuje - jest "pracownikiem najemnym", który - pobierając ogromną gażę - zobowiązuje się do wykonywania poleceń szefów i właścicieli zespołu. "Life is brutal". Ponieważ wielu (być może słusznie) uważa to jednak za wypaczenie zasad "szlachetnej rywalizacji", wkrada się hipokryzja i po padoku rozchodzi się "niemiły zapaszek"... @artur_fan_f1 Niestety, nie ma możliwości skutecznego wyegzekwowania takiego zakazu (zespół zawsze może to tak ustawić, że każdy będzie wiedział co jest grane, ale niczego nie da się udowodnić - a nie ma dowodów, nie ma kary) - dlatego właśnie przywrócono legalność TO.
artur_fan_f1
11.07.2011 02:11
i właśnie dlatego TO powinno być zakazane
THC-303
11.07.2011 02:11
A kto powiedział, że kibicuję RBR. Wprost przeciwnie - sztuczny zespół z szefem pacynką, uzależnionym od Marko (który jaki jest każdy widzi). Ja kibicuję Macowi, ale pochwalam rozsądne zachowania. Hipokryzja włodarzy Red Bulla już podoba mi się mniej, nawet w ogóle (i nigdzie nie napisałem, że mi się podoba więc nie rozumiem świętego oburzenia), ale w czasach wszechobecnego PR ma pewne uzasadnienie. Domenicali też powiedział, że Massa będzie kierowcą nr 1 jeśli będzie Alonso pokonywał. Wierzy ktoś? Jeśli tak to bardzo naiwna to wiara. zqf1 Teraz nie ma szóstego wyscigu sezonu, a Webber ma dobrą sytuację w generalce. Rubens w 2002 4 z 5 wyścigów nie ukończył, żadnego z własnej winy - 3 awarie plus wjechanie w dupsko przez Ralfa. W Australii miał PP, w Brazylii prowadził, w Malezji byłby 1 lub 2 - miał inną strategię niż RSC, w Hiszpanii nawet nie wystartował. Miał 6 punktów po 5 wyścigach. Miał wtedy znacznie mniejsze szansę na vicka niż teraz ma Webber. I co najważniejsze nie popełnił żadnego błędu wtedy. Zresztą, co innego kazać kogoś przepuścić, co innego kazać nie wyprzedzać.
IceMan11
11.07.2011 02:08
@Sar trek - Martin? To ten, który przez radio mówi o oszczędzaniu paliwa przez jednego ze swoich kierowców tylko gdy zbliża się do tego 1-szego? Montezemolo? To ten, którego zespół pokazał co potrafi w latach Michaela i na Hocke 2010? Przy nich Horner i cały zespół RBR są święci. @Sgt Pepper - no widocznie dobrze czuje się w RBR, ale tylko spiskowcy piszą jak mu tam źle. On sam nigdy tego nie powiedział. Ba, cały czas przedłuża kontrakt z nimi.
Tom_Bombadil
11.07.2011 01:52
@THC-303 Wiesz... tylko tu nie chodzi o stosowanie TO (może i słuszne w tej sytuacji), tylko o tę hipokryzję włodarzy Redbulla.
zgf1
11.07.2011 01:49
@THC-303 Jestes strasznym hipokryta, ale kibicujesz RB wiec pasujecie do siebie. Przynajmniej Ferrari nie zarzekalo sie, ze nie stosuje TO, nie potepialo tego oficjalnie tak jak Horner. Jednak teraz wszystko wyszedl, caly falsz tego czlowieka. A teraz co mamy koniec sezonu? Takiej przewagi jak ma RB to chyba nawet F2002 nie mial... Jak mozna oburzac sie na TO Ferrari skoro teraz w RB bylo perfidne i jeszcze na sile usprawiedliwiac takie postepowanie "teamu"... Heh nie chcialbym miec stycznosci z takimi ludzmi w realu.
THC-303
11.07.2011 01:41
A Montezemolo i Whitmarsh to za uszami swojego nie mają? Niech jeszcze Flaviusz Hornerowi powypomina... ludzie, troszkę powagi. Red Bull wczoraj udowodnił, że nie ma równości i bardzo dobrze. Jeśli Webber tak drastycznie odstaje od Vettela w n wyścigach (gdzie n dąży do nieskończoności :P) to po co ryzykować w jednym wyścigu gdzie jest szybszy i powinien być i tak przed Vettelem (bo gdyby nie zawalił startu nie byłoby tematu). Widzicie, mnie oburzało 1 TO: Austria 2002. Była wczesna faza sezonu, Misiek miał już dużą przewagę, a Rubens po serii pechowych wyścigów mało punktów. Poza tym Barrichello był cały czas najszybszy, cały wyścig jechał przed Michaelem, nie popełnił żadnego błędu (tak jak teraz Webber). Każde inne bardziej znane TO w ostatnich latach (VET-WEB, ALO-MAS, HAM-KOV, ALO-FIS RAI-MOY) było uzasadnione i pożyteczne dla zespołu.
adnowseb
11.07.2011 01:26
Ciekawe co Vettel ma do powiedzenia na zaistniałą sytuacje? To chyba ostatni sezon Marka.Nie słuchając poleceń zespołu, zmniejszył szansę na przedłużenie kontraktu. Od początku sezonu dużo mówiono o możliwym pozyskaniu nowego kierowcy na miejsce Webbera. Czyżby podejrzewał ,że to koniec,stąd ten bunt. [quote]Horner dodał też, cytowany przez AUTOSPORT, że ma nadzieję, iż sytuacja z poleceniami zespołowymi z wyścigu na Silverstone nie będzie miała wpływu na rozmowy z Webberem na temat przedłużenia kontraktu z Red Bull Racing na sezon 2012: „Mam szczerą nadzieję, że nie będzie to miało wpływu”.[/quote] Osobiście nie wierzę w słowa Hornera
GroM
11.07.2011 01:17
Dlatego ja jestem za likwidacją klasyfikacji kierowców i pozostawieniem tylko konstruktorów, tak jak to chyba jest w Lemans. Liczy się zespół i najlepiej każdy to w F1 wie, że bez dobrego bolid kierowca nic nie zrobi. Dlatego jeżeli liczy się zespół to nie powinno być klasyfikacji kierowców, dzięki temu oszczędzlibyśmy sobie takich bzdur jak wczoraj w Red Bullu, bo każdy kierowca byłby ważny.
Sar trek
11.07.2011 12:51
O hipokryzji w RBR pisałem już wczoraj, a denerwowała mnie ona już od GP Niemiec'10. Ciekawe, kto pierwszy publicznie im to wypomni. Dlaczego nikt dotychczas tego nie zrobił? Lauda, wiadomo Austriak, ale Montezemolo, Whitmarsh, ma tu kto wypominać.
Sgt Pepper
11.07.2011 12:51
@ thesign Nigdzie nie miałby szans na mistrza, więc tym bardziej dziwi mnie dlaczego tak kurczowo trzyma się RBR. Na co liczy ? Na cud ? Cudem może być tylko kontuzja Vettela. Zaczynam go nie lubić za to, że daje sobą pomiatać, najwyraźniej nie ma honoru i dwóch obłych narządów, które umiejscowione są w miejscu gdzie schodzą się kończyny dolne. I nie mam tu na myśli Marka jako kierowcę (bo w tej dziedzinie uważam go za przedstawiciela średniej półki), tylko Marka jako najzwyklejszego człowieka.
kumien
11.07.2011 12:42
@zdf1 Jakim bolidem jeździ Mark? Pochwal się, bo widzę, że masz więcej informacji niż reszta dziennikarzy sportowych.
zgf1
11.07.2011 12:36
[quote="Huckleberry"][/quote] Dokladnie, tu masz racje w 100%, parszywi hipokryci. Przypomnijcie sobie wypowiedzi Hornera po GP Niemiec jak na Ferrari jechal, pozniej tez wiele razy do tego wracal, zarzekal sie, ze u nich tego nie ma, a teraz wszystko wychodzi, wychodzi tez jakim bolidem jezdzi Mark. Nie rozumiem jak mozna byc kibicem takiego zespolu, dla mnie Rb to najwieksze zlo w F1... Szczerze nienawidze tego "zespolu"...
chinoMoreno
11.07.2011 12:22
Huckleberry właśnie mnie też najbardziej to wkurza. Horner największy z możliwych hipokryta
kumien
11.07.2011 12:22
Rozumiem, że każdy z krytyków powiedziałby Markowi, aby nie przejmował się niczym i naciskał Vettela? Przecież to tylko miejsca numer 2 i 3, więc jak obaj nie dojadą to trudno. Ludzie, bądźcie choć odrobinę poważni. RBR po GP Wielkiej Brytanii nie mają aż takiej przewagi. Sprawa z dyfuzorami była dalej otwarta, więc najlepiej jak najszybciej zapewnić MŚ dla Vettela. Dlaczego nikt z dziennikarzy nie zapytał się, Mark dlaczego startujesz tak jakbyś miał za sobą ze dwie przyczepy z gruzem, albo dlaczego odstajesz tak od Vettela? Pewnie wyszłoby, że opony mu nie pasują i całą ta otoczka z gnojeniem (sorki za słówko) zniknie. Co wtedy będą mówić spiskowcy Marka? @Huckleberry Zgadzam się z Tobą, że RBR nie powinien cisnąć ściemy, że TO to jest zło, a później go używać.
thesign
11.07.2011 12:21
Z jednej strony frustracja Marka jest czymś naturalnym i mu się wcale nie dziwie. Jest kierowcą wyścigowym i chciał walczyć o lepszą pozycje do końca, ale z drugiej strony nie ma co się dziwić RBR, że zastosowano taki komunikat. Obaj kierowcy nie walczą tylko dla siebie lecz też dla zespołu. Nie chcieli dopuścić do takiej sytuacji jak w zeszłym roku, gdy każdemu z nich uciekły już pewne punkty. Jednak jak już pisałam myśle, że było to jednak niepotrzebne. Chyba obaj wynieśli coś z poprzedniego sezonu. A teraz ? RedBull będzie miał kłopoty nie tylko te zewnętrzne czyli promowanie zespołu i utrzymywanie nieskazitelnej "harmonii" w zespole, ale także wewnętrzne czyli konflikty na linii Webber-Vettel i Webber-RBR. W takiej sytuacji ich przeciwnicy mogą tylko zyskać. @Sgt Pepper Naprawdę myślisz że miałby szanse na mistrza w innym teamie niż RedBull ? Nie twierdze, że Webber jest złym kierowcą ale myślę, że niestety już wszystko przemawia na jego niekorzyść: wiek, ten sezon, pozycja w RedBullu. A jeśli już to nawet gdzie mógłby zdobyć MŚ ? McLaren odpada, bo tam mają idealny dla siebie skład, Ferrari raczej też. Więc gdzie ? Bo w LRGP raczej nie.
Sgt Pepper
11.07.2011 12:18
Swoją drogą trochę się Webberowi dziwię. Przecież zarobił już w życiu sporo kasy i chyba nie jeździ w RBR tylko dla pieniędzy. W innym teamie TEŻ nie miałby szans na mistrza, miałby za to tyle samo kasy i coś nieprzeliczalnego na $$$ - honor. Przed sezonem pisałem że RBR nie dopuści do sytuacji z zeszłego roku i Webber o tytule będzie mógł pomarzyć. Jak widać RBR wyciągnął wnioski z zeszłego roku. Webber- nie nauczył się absolutnie nic.
rentonB
11.07.2011 12:12
Ja bym go zwolnil jest gorszy od Vettela w tym sezonie i trudno, sa inne teamy
Sar trek
11.07.2011 12:07
W zeszłym roku Webber mógł powalczyć w Red Bullu o tytuł. W tym nie może nawet wygrać wyścig, więc chyba przyszła pora, by odpuścić ten okręt i znaleźć inny, nawet, jeśli będzie on wolniejszy.
Huckleberry
11.07.2011 12:06
Nie mam nic do poleceń zespołowych, to sport zespołowy i kazdy zespół ma do tego prawo, ale przeszkadza mi jak RBR mówi, że to jest sprzeczne z ich filozofią, a potem przychodzi moment i okazuje się, że jednak nie jest... :( Najbardziej mi przeszkadza taka "ściema".
Amalio
11.07.2011 12:01
Imho Webber mógł olać zespół. Vettel jechał na tyle słabo, że Mark by go bez problemu łyknął - Seb ani by się nie obejrzał. Tyle że dostał hamulec od zespołu.
Maraz
11.07.2011 12:01
Każdy zespół, który bawi się w TO zawsze się ubrudzi przy okazji, nie ma bata. Ferrari, McLaren, RBR - traktują fanów jak bezmózgie dzieci, którym w razie potrzeby zawsze da się wytłumaczyć TO, a w innej wmówić, że "my nigdy nie zejdziemy do tego poziomu, nas kierowcy szanują się itp".
Sar trek
11.07.2011 11:59
nij0--> To logiczne. Większość manewrów z udziałem Vettela kończyło się kolizją;) W tamtym roku w kilku wyścigach Webber był w stanie pokonać Vettela, a teraz traci do niego całkiem sporo. Coś tu jest nie tak. Może nie pasują mu nowe opony, może atmosfera w zespole, a może na bolidy nie są jednak takie same.
Tenchi
11.07.2011 11:57
W końcu Vettel może się przestraszyć jak w Montrealu i wypaść z toru, więc lepiej się do niego nie zbliżać. :)
nij0
11.07.2011 11:54
Aha, czyli według RBR każdy atak Webbera na Vettela ma się skończyć kolizją ? ;)
Razor
11.07.2011 11:52
Rozumiem frustrację Marka, ale nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów Sebastiana.