Webber poirytowany poleceniami zespołowymi Red Bulla
Christian Horner: "Rozumiem frustrację Marka, ale nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów"
11.07.1113:47
4080wyświetlenia

Wczoraj kierownictwo zespołu Red Bull Racing nakazało Markowi Webberowi utrzymanie pozycji za Sebastianem Vettelem i nie podejmowanie prób ataku w końcówce wyścigu.
Stało się to rok po tym, jak nowe przednie skrzydło zostało zabrane z bolidu Webbera i trafiło do RB6 Vettela, gdy Niemiec uszkodził je podczas jednej z sesji treningowych. Po wygraniu wyścigu, Australijczyk wypowiedział wtedy pamiętne słowa:
Nieźle, jak na kierowcę numer 2.
Po tym, jak team z Milton Keynes wygrał w ubiegłym roku oba tytuły mistrzowskie, jego szefowie podkreślali, że wydawanie poleceń zespołowych łamałoby filozofię właściciela zespołu - potentata na rynku napojów energetyzujących - Dietricha Mateschitza. Jednakże w końcowej fazie tegorocznego Grand Prix Wielkiej Brytanii szef zespołu - Christian Horner przekazał Webberowi informację o utrzymaniu swojej pozycji i nie podejmowanie prób ataków Vettela.
Doniesienia z toru jednak, że Webber był wściekły i nawet kilkakrotnie zignorował zalecenia zespołu. Horner nie widzi jednak powodu do takiego zachowania:
Rozumiem frustrację Marka, ale nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów. Powinien dobrze o tym wiedzieć, będąc graczem zespołowym- powiedział Brytyjczyk telewizji BBC.
Webber powiedział po zakończeniu wyścigu:
Starałem się dać z siebie wszystko pomimo czterech czy pięciu komunikatów od zespołu. Pytany o to, czy czuł się, jakby po raz kolejny powtarzał sentencję „Nieźle, jak na kierowcę numer 2”, odpowiedział:
Nie całkiem. Bardzo chciałem ścigać się aż do samego końca. Oczywiście Vettel ma dużo punktów, ale ja również muszę starać się o ustrzelenie kilku oczek.
Horner dodał też, cytowany przez AUTOSPORT, że ma nadzieję, iż sytuacja z poleceniami zespołowymi z wyścigu na Silverstone nie będzie miała wpływu na rozmowy z Webberem na temat przedłużenia kontraktu z Red Bull Racing na sezon 2012:
Mam szczerą nadzieję, że nie będzie to miało wpływu.
Źródło: onestopstrategy.com, autosport.com
KOMENTARZE