Strategia okiem Jamesa Allena - Singapur

Kluczową kwestią podczas GP Singapuru była wysoka degradacja opon
28.09.1116:25
Bartosz Orłowski
2041wyświetlenia
(Oryginalne opracowanie: James Allen, www.jamesallenonf1.com)


Kluczowym problemem podczas tego wyścigu była termiczna degradacja, szczególnie tylnych opon. Wszystko to przez temperaturę nawierzchni, hamowanie, trakcję i duże obciążenie paliwem podczas startu. Przez fakt, iż Marina Bay jest torem, na którym bolidy są paliwożerne, obciążenie było wyższe niż zwykle nawet o 10 kg.

Przed wyścigiem zakładano, że czołówka pojedzie raczej na 3 postoje i tak też było, ale z powodu dłuższego niż zakładane 4 okrążenia przejazdu samochodu bezpieczeństwa, stratedzy mieli szansę na zmianę strategii na 2-postojową. Wśród stawki był jednak kierowca, dla którego strategia 2 postojów działała. Był nim Paul di Resta - kierowca, za sprawą którego inne zespoły postanowiły zareagować i skopiować tę strategię.

Di Resta i Force India na celowniku



Zaraz po tym, jak na polach startowych zdjęto koce grzewcze z kół kierowców, uwagę przykuło ogumienie Paula, znajdującego się na 10 pozycji startowej. On i jego zespół wybrali miękką mieszankę, podczas gdy pozostali założyli opony supermiękkie, wliczając w to jego kolegę z zespołu, Adriana Sutila (9 pozycja) oraz Mercedesa Michaela Schumachera (8), którzy mogli zadecydować na jakim ogumieniu będą startować, jako że nie ustanowili czasu w Q3. Wyścig był więc zaplanowany na długo zanim zaczęły się kwalifikacje. Podczas treningów w Force India zrozumiano, że miękkie gumy dają dobre tempo i dzięki temu są szybsi od Michaela Schumachera na dystansie wyścigowym, nawet biorąc pod uwagę fakt, iż byli wolniejsi w Q2 o pół sekundy. Zauważyli również, że jego Mercedes ma problemy z degradacją opon (jak zresztą przez większość sezonu) oraz to, że mogliby zrobić o 1 zjazd mniej niż Schumacher na twardszej mieszance właśnie. Przeczuwali też, że różnice czasowe między miękką i supermiękką mieszanką nie są tak duże jak zakładała reszta, co okazało się kluczem w przebiegu ich wyścigu.

Mając to w pamięci, zdecydowali się nie jechać w Q3, a di Resta planował długi pierwszy przejazd na miękkim ogumieniu. Tymczasem samochody, z którymi się ścigał - Sutil, Schumacher i Rosberg miały założone supermiękką mieszankę. Sutil musiał tak zrobić, ponieważ zużył 2 mieszanki supermiękkie w Q2. Okazało się to problemem podczas wyścigu, ponieważ na tym komplecie nie mógł pokonać wystarczająco dużej odległości. Mercedes z kolei ograniczony był zbyt małym bakiem, spalał więcej paliwa i był cięższy, przez co nie mogli użyć dmuchanego dyfuzora.

Rosberg musiał zjechać wcześnie na 9 okrążeniu, Sutil na 11, natomiast di Resta na 19. Co ważne, okazało się, że Force India faktycznie może utrzymać dobre tempo na mieszance miękkiej w warunkach wyścigowych, co zauważyli inni. Przez to Vettel, Webber, Button i Alonso zjechali po nowe miękkie opony. Tego nie przewidywało nawet samo Pirelli.


Podczas pierwszych okrążeń Sutil był szybszy, ale począwszy od 6 okrążenia, di Resta go doganiał, a następnie poprawiał jego czasy. Ponieważ guma supermiękka cierpiała z powodu temperatury oraz dużej wagi paliwa, było jasne, że di Resta był na najlepszej w tamtym czasie oponie. Force India wyprzedziło Rosberga, kiedy ten zjechał na okrążeniu 22. Następnie di Resta, na oponach supermiękkich, świeższych od opon Sutila o 8 okrążeń, wyprzedził go podczas okrążenia 26, tuż przed pojawieniem się samochodu bezpieczeństwa. Oba Force India zjechały w czasie neutralizacji do boksów, podobnie uczynił Rosberg, ale zespół musiał przytrzymać Sutila ze względu na wyjazd Pereza, co spowodowało 4-sekundową stratę Niemca i kosztowało go miejsce na rzecz Rosberga. Od tego momentu di Resta jechał już do końca po swoje najlepsze w karierze 6 miejsce. Patrząc wstecz, dziwny wydaje się fakt, że inni kierowcy nie zdecydowali się jechać na miękkiej mieszance. Tylko kierowcy Virgin oraz Pietrow i Kobayashi zdecydowali się na ten ruch. Zespół di Resty podejrzewał zresztą, że Perez może postąpić w ten sposób.

Rodzi się jednak pytanie, czemu Schumacher nie poszedł w ślady di Resty, szczególnie jeśli miał wybór. W przeciwieństwo do niego Schumacher oszczędził zestaw opon supermiękkich, a strategia przewidywała najszybszą możliwą kombinację - 3 superszybkie przejazdy na supermiękkich i ostatni na miękkich. W takiej sytuacji musiał jechać bardzo szybko, a jak widzieliśmy, w pewnym momencie naciskał zbyt mocno, eliminując Pereza na okrążeniu 29 i wywołując neutralizację.

Komu pomógł samochód bezpieczeństwa?




Wyjazd samochodu bezpieczeństwa to zysk dla jednych i strata dla innych zawodników. Z pewnością pomógł on Lewisowi Hamiltonowi, który stracił wcześniej mnóstwo czasu przez ponadplanowy zjazd na wymianę nosa, a następnie z powodu kary przejazdu przez boksy. Na początkowych 15 okrążeniach zjeżdżał trzykrotnie (!). Neutralizacja pomogła również zawodnikom z przodu stawki, ponieważ na torze tym, wolniejsi maruderzy stanowili dla nich nie lada problem. Pomimo, iż dzięki SC Button odzyskał 18 sekund w stosunku do prowadzącego Vettela, nowy regulamin (brak możliwości puszczenia dublowanych zawodników przed SC) spowodował, iż dodatkowo miał on przed sobą po restarcie Trullego, Liuzziego i Kobayashiego. Po ich wyprzedzeniu, Vettel był przed nim już 10 sekund. W dalszej kolejności znajdujący się na 3 pozycji Webber zjechał po ogumienie supermiękkie na okrążeniu 47, na kolejnym zjechał Button, a Vettel na 49.

Pomimo, iż Alonso wskoczył do czołowej trójki dzięki świetnemu startowi, problemem było wysokie zużycie obu typów opon przez Ferrari; było ono większe, niż na torach takich jak w Monako czy na Węgrzech, na których przecież korzystano z tych samych mieszanek. Degradacja była tu o wiele wyższa, co pozwoliło im przejechać na supermiękkich oponach tylko pierwszy stint - pozostałe 3 musieli pokonać na miękkich.

Źródło: jamesallenonf1.com

KOMENTARZE

1
yaper
29.09.2011 08:00
Force India pięknie walczy w drugiej połowie sezonu - oby tak dalej!