Pirelli w ogniu krytyki po Grand Prix Bahrajnu

Włoskiego producenta skrytykowali m.in. Martin Brundle i Michael Schumacher
23.04.1210:48
Mateusz Szymkiewicz
4870wyświetlenia

Pirelli znalazło się w ogniu krytyki po Grand Prix Bahrajnu. Kilka osób ze świata Formuły 1 skrytykowało włoskiego producenta opon za to, że nie można wykorzystywać jego produktu podczas wyścigów w stu procentach.

Między innymi komentator wyścigów F1 - Martin Brundle oznajmił, iż tegoroczne opony wyprodukowane przez Pirelli za bardzo zdominowały pierwsze cztery wyścigi sezonu.

Wobec ogumienia Pirelli również krytyczny był Michael Schumacher, który stwierdził, że chce porozmawiać z włoskim producentem o obecnej sytuacji z oponami. Czasem jedziemy w zakrętach na 60 czy 70 procent - powiedział siedmiokrotny mistrz świata dla gazety Bild.

Również korespondent gazety The Times - Kevin Eason, napisał na swoim profilu Twitter, że wyścig w Bahrajnie był doskonały, ale mimo to nie jestem pewien czy nie przeszliśmy z zarządzania ogumieniem na loterię.

Na całą krytykę odpowiedział szef sportów motorowych Pirelli - Paul Hembery. W ubiegłym roku byliśmy krytykowani za zbyt konserwatywne podejście do wyboru opon i nudne wyścigi. Wzięliśmy to do siebie i robimy to o co nas proszono. Brytyjczyk dodał również, że dobra strategia dotycząca opon, będzie istotna przez kilka kolejnych wyścigów, a potem jak w roku ubiegłym, zespoły przyzwyczają się do opon.

Pirelli chcąc odpowiedzieć na zarzuty skierowane w jej stronę, opublikowało oficjalne oświadczenie, w którym możemy przeczytać, że tor w Bahrajnie jest najbardziej wymagającym obiektem dla opon w całym kalendarzu Formuły 1.

Źródło: onestopstrategy.com, onestopstrategy.com

KOMENTARZE

54
IceMan11
23.04.2012 08:34
@Sgt Pepper Równie dobrze można pomarudzić na pogodę. Nie trzeba wchodzić na F1WM ;)
Sgt Pepper
23.04.2012 08:07
Bez żartów z tymi oponami. Są takie same dla każdego teamu, więc o co to zamieszanie ? Przeboleję dyskusję nad zawiłościami regulaminu, a nawet oprotestowanie skrzydła Mercedesa, ale opony ??? Dają wszystkim takie same komplety i tyle samo zestawów. Każdy je ma wykorzystać najlepiej jak potrafi, a że niektórzy nie potrafią... to już ich problem.
lukmack
23.04.2012 08:04
@SilverX na jakiej podstawie tak wnioskujesz ?? nie masz pewności a jak masz to daj nam twarde dowody bo to co teraz gadacie ty i inni co się podobnie wypowiadają to jak nieprzemyślane słowa, a co do opon to BARDZO podoba mi się ich zachowanie. Kimi potrafił fajnie ciśnąć i gonić Sebastiana i na prawde było to świetne a czy Kimi w tydzień temu narzekał na opony?? nie powiedział że źle wykorzystali strategię no i nauczyli się na błędzie i widać efekt a taki Mercedes wygrał wyścig i już wielki Pan i Władca a teraz nie wygrali to opony złe a jakoś tydzień temu nic o nich nie wspominali. Taka paranoja przegranego i nie potrafią się przyznać do tego że im po prostu po ludzku nie wyszło. Bo jakoś nie wyobrażam sobie oglądania wyścigu co nie ma pit stopu bo opony wytrzymują cały wyścig. Chce zauważyć też że DRS nie jest już tak kluczowy w wyścigach (jest ważny ale nie rzuca się w oczy) bo jest masę wyprzedzeń w ciekawych miejscach i są bardzo emocjonujące. Uważam że ten sezon będzie GENIALNY!! bo nikt nie wyrobi sobie takiej przewagi żeby być pewnym następnego GP i to jest PIĘKNE i to jest F1!!
Dae
23.04.2012 07:12
Po głębszym przemyśleniu i biciu piany, kto ustawia wyścigi, kto traci. Niech kraje arabskie wybudują tor kryty. Jednakowy dla wszystkich wiatr, jednakowa temperatura toru, klimatyzacja, oświetlenie, brak piasku, barak deszczu, brak komunikacji między inżynierem a kierowcą, brak wszystkich przycisków od dyferencjału, składu mieszanki, i innych bajerów na kierownicach, opony jedne na cały wyścig bez śladów zużycia i utraty właściwości, bez zjazdów do Pit, brak SC, bez DRS, bez KERS Tylko kierowcy i ich piekielne maszyny. Marzenia kiedyś była reklama "... tak tylko..." nie możliwe na wynik wyścigu ma wpływ tyle zmiennych, że nawet gdyby zastosowali to co wypisałem to i tak okaże się, że czas reakcji Massy różni się od czasu reakcji Vettela i będą pretensje do Boga, że ustawił wyścig ;[)
IceMan11
23.04.2012 06:49
@SilverX A skąd mieli to wiedzieć ludzie od RBR i Lotusa? Wymówka Ross'a jest tak debilna, że łagodniej nie da się napisać. - Bo oni mieli, a my nie! - Ale drogie dziecko. Ktoś ci zabronił mieć to samo? - No... nie... ale oni mieli, a my nie!!!
SilverX
23.04.2012 06:45
Chodzi mi o tegoroczny wyścig, jeżeli byłby inne opony Mercedes i McLaren jechali by bliżej Lotusa i Red Bulla. Skąd Brawn miał wiedzieć, że w niedziele tor będzie chłodniejszy o 10 stopni?
IceMan11
23.04.2012 06:41
@SilverX Ross Brawn... On nie mógł też wybrać tych lepszych ustawień? Przecież ponoć przegrali kwalifikacje na rzecz wyścigu... Tak zbitej stawki nie widziałem już od dawna, a Ty piszesz, że w zeszłym roku byłaby bardziej zbita?
SilverX
23.04.2012 06:37
Jak byśmy mieli opony z tamtego roku sytuacja w Bahrajnie wyglądał by inaczej, prawdopodobnie stawka była by bardziej zbita, nie było by dominacji Red Bulla i Lotusa. Dla mnie taka sytuacja była by dużo ciekawsza. 10 stopni różnicy pomiędzy kwalifikacjami i wyścigiem i opony nie chcą już pracować w niektórych bolidach, to jest loteria ustawień bolidu. Sam Ross Brawn przyznał, że konkurencja akurat miała lepsze ustawienia, dla mnie to nie jest esencja F1. Mając lepszy bolid jakiś tam team nie jest w stanie osiągać dobrych wyników ze względy na opony, jak tu się nie wkurzyć ? Dajmy na to Ferarri i McLarena, nie ma żadnych wątpliwości, że McLaren dysponuje dużo szybszym bolidem niż czerwoni, a wyścigu oba teamy prezentowały podobną formę, dlaczego ? Opony są odpowiedzią... Aktualnie nie ma żadnego dominującego bolidu ale oczywiście opony wypaczają wyniki, tak nie powinno być!!
IceMan11
23.04.2012 06:24
@SilverX This is Formula 1... Żeby jednym poszło lepiej, drugim musi pójść gorzej. Tak było od zawsze. Nigdy nie pójdzie wszystkim dobrze. Tydzień temu poszło Mercedesowi i McLarenowi, teraz Lotusowi i RBR. W Malezji dzięki wpadkom najlepszych Ferrari i Sauber wysuneło się na czoło stawki. Czy to aż takie trudne? Ja kończę temat. Niektórzy chyba powinni odpuścić sobie F1 i przejść na tenis, bo oczekują niemożliwego. Ten temat powtarzacie co roku i co roku jest tylko gorzej. Co roku macie jakieś zastrzeżenia i co roku są zmieniane na jeszcze gorsze. Tak jest od czasu boomu na F1, gdy do głosu doszli niedzielniacy i trwa w najlepsze. Najgorsze jest niestety fakt, że za prędko poprawy nie ujrzę. Trzeba było pozostać przy super zaawansowanej aerodynamice. Bolidy wyprzedzały się tak samo jak teraz, ale przynajmniej były szybsze i jakoś wyglądały.
Aeromis
23.04.2012 06:23
@IceMan11 [quote]Ale kosztem jakich teamów i jakich zawodników?[/quote] Każdego teamu (o tym będzie) i kierowcy, bo jest sztucznie spowalniany, o tym powiedział sam MSC i na to wskazują wyniki z analizy. [quote]Gdzie widzieliście loterię podczas GP Bahrajnu?[/quote] Nie zrozumiałeś tematu, dlatego piszesz o wynikach tym co nie poszło jako argument do narzekających. Nie kwestionuję zwycięzców, szczerze im gratuluję. To że tam McLarenowi czy Mercowi nie poszło to ich wina, bo sami nawalili / nie mieli szczęścia. Sęk tkwi w tym, że team buduje bolid, który ma być jak najlepszy. Budując go nie ma danych o oponach (to zrozumiałe), by móc się dostosować do nich, a one w tym sezonie kompletnie determinują tempo bolidów (tu wkracza losowość), szczególnie było to widać właśnie w Bahrajnie, po 4-6 okrążeniach tempo siadało u większości kierowców, także u VET czy WEB, bo opony spowalniają bolid. To jest właśnie ten "koszt teamów". Show by stawka jechała jak najbliżej siebie, jednak na zasadach opon, które okazały się nie do przewidzenia, Gdyby spowolniono bolidy na przewidywalnych zasadach to co innego (jak zmiana w dyfuzorach). Mnie się ten sezon bardzo podoba, jednak niesmak jest i spory, co to za opony które po paru okrążeniach siadają, tylko po to żeby było komercyjnie.
SilverX
23.04.2012 06:16
Tu nie tylko chodzi o zużycie opon, a także o ich wąskie okno pracy. W Chinach w to okno w 100% trafił Mercedes, w Bahrajnie Lotus i Red Bull. McLaren kompletnie się pomylił, a Mercedes w miarę trafił z ustawieniami ale to i tak jest tragedia...
IceMan11
23.04.2012 05:53
@Aeromis Ale kosztem jakich teamów i jakich zawodników? Większość potrafi się dostosować. Sprinty i bezmyślną jazdę można oglądać w niższych seriach. Ja od zawodników najwyższej klasy oczekuję czegoś więcej niż tylko bezmyślnego parcia przed siebie, a tego właśnie oczekujecie od najlepszych. Dla mnie zbyt mało. Poza ty jeśli mogę spytać. Gdzie widzieliście loterię podczas GP Bahrajnu? Ja jej nie widziałem. Lewis spadł, bo miał pecha, Jenson również. Paul pojechał świetny wyścig i dzięki strategii załapał się na niezłe punkty. Lotusy były szybkie, RBR był tam gdzie w kwalifikacjach, czyli z przodu. Gdzie ta loteria? W każdym GP mogą być takie wpadki. Wypadło na Bahrain - szkoda. Swoją drogą. Chyba wszyscy patrzą na nędzny wynik McLaren'a i po tym wnioskują. Zauważcie, że oprócz Maca wszyscy są na swoich miejscach.
Aeromis
23.04.2012 05:41
@5cuderi4 Dlaczego od razu "pod kogo"? Tu nie o tym mowa... Wystarczy przeczytać wyżej: Kamil-F1: [quote]Zachowanie opon Pirelli to nic innego jak próba ustawiania wyścigów i robienia show.[/quote] Czyli pod show, kosztem teamów i zawodników.
5cuderi4
23.04.2012 05:07
[quote="Kamil-F1"]Tyle, że żaden z tych rzekomych kibiców nie mówił nic o ustawianiu wyścigów.[/quote]Jakie ustawianie? Powiedz mi proszę pod kogo? Kto wygrywał w tym sezonie w wyścigach?
Aeromis
23.04.2012 04:37
@Kamil-F1 [quote]Samą jakość rywalizacji mozna poprawić innymi sposobami.[/quote] Zdecydowanie tak, ja optuję za zmniejszaniem wpływu aerodynamiki. Zmiany związane z dyfuzorem i ich pozytywny wpływ widać gołym okiem, bo i nie same opony zrobiły taką różnicę. Powrót do tankowania na pewno przyniósłby dodatkową korzyść. Co do KERS to mnie się on podoba, kierowca korzysta z niego kiedy chce, przez co od jego sprytu zależy skuteczny atak lub obrona, właściwie to tą opcję można by według mnie poszerzyć. Widzę, że sporo osób narzeka na narzekających, ale na czasy podczas ostatniego GP jakoś nikomu się nie chciało spojrzeć i coś wywnioskować. Nie dziwne, bo pokazują że z oponami problemy miał nie tylko McLaren czy Mercedes, ale niemal każda ekipa z RBR na czele.
Kamil-F1
23.04.2012 03:58
@Yurek Tyle, że żaden z tych rzekomych kibiców nie mówił nic o ustawianiu wyścigów. Poza tym chyba sam wiesz, że GP Formuły 1 to jest wyścig a nie przedstawienie.Jeśli cos się komuś nie podoba, jeśli ktoś chce mieć wrażenia takie, że spadnie z fotela niech idzie do teatru czy zacznie interesować się czyms innym. Z resztą Robert Kubica powiedział kiedyś, że F1 z perspektywy kibica jest nudna.I miał rację, bo tu odbywa się rywalizacja kierowców i samochodów a kibice są niejako tylko obserwatorami. Wg mnie F1 poradziłaby sobie i bez DRSu, szybko zużywających się opon czy dopalaczy typu KERS.Bez tego nie było przecież nudno.Samą jakość rywalizacji mozna poprawić innymi sposobami.
Dante
23.04.2012 03:56
@Kamil-F1 - A twój ulubiony wyścig to GP Walencji 2011?
IceMan11
23.04.2012 03:50
To właśnie przez kibiców, F1 wygląda tak jak wygląda.
Yurek
23.04.2012 03:40
[quote="Kamil-F1"]Z resztą niech się nie łudzą, że ktokolwiek liczy się z ich zdaniem.[/quote] 91% kibiców w ankiecie F1 Racing w bodaj 2006 chciało więcej manewrów wyprzedzania. Do tego wciąż dochodziły głosy, że procesje itd. W 2011 wprowadzono DRS. Rzeczywiście, nikt się nie liczy ze zdaniem kibiców.
Kamil-F1
23.04.2012 03:29
@IceMan11 Kibice którzy myśla w ten sposób powinni przestać zajmować się F1 i wybrac się do cyrku lub zachać ogladać kopanie piłki.Tak będzie dla nich i innych najlepiej.Z resztą niech się nie łudzą, że ktokolwiek liczy się z ich zdaniem.
IceMan11
23.04.2012 03:16
@Kamil-F1 Bierze pod uwagę zdanie kibiców - chcemy lepszego show - bo tak mówią kibice, więc takie też dostają. Zaczynając od uproszczonej aero, kończąc na DRS.
Kamil-F1
23.04.2012 03:11
@IceMan11 Jakoś sobie nie przypominam by FIA przy wyborze opon jak i w innych kwestiach brała pod uwagę zdanie kibiców.Robienia z F1 show chcieli Todt i Ecclestone.Ja za takie widowisko dziękuję.
IceMan11
23.04.2012 02:58
@Kamil-F1 Ale Pirelli "sabotuje" wszystkich tak samo, więc wychodzi na zero. Poprawa widowiska? Owszem, ale kto chciał tej poprawy? Kibice. Tak, więc mamy to co chcieliśmy. Ja się cieszę, choć do poprawy byłem ostatni. Dla mnie opony są sprawiedliwe - albo się przystosowujesz, albo przegrywasz.
Kamil-F1
23.04.2012 02:51
@IceMan11 Zważając na to, że opony celowo maja podwyższone zużycie można to tak interpretować, gdyby np. kiedyś tzw. Światowa Rada Sportów Motorowych zechciała zajać się ta sprawą.Z mojej strony to taka luźna interpretacja, ponieważ nie jestem zwolennikiem poprawiania ''widowiska'' w ten sposób...
Falarek
23.04.2012 02:48
Angielskie psy ujadają bo ich McLaren z Buttonem i Hamiltonem dali przysłowiowej d....
Yurek
23.04.2012 02:39
@IceMan11 - ale co Ty się w ogóle przejmujesz jego komentarzami, dla niego Formuła 1 jest serią rządzoną przez masonerię i Żydów. A, i możliwe że Watykan i neonaziści też mają z tym coś wspólnego.
IceMan11
23.04.2012 02:22
@Kamil-F1 Sabotaż? Ale niby kogo Pirelli sabotuje?
yaqb123
23.04.2012 02:19
Skoro im się nie podoba, że jadą na 70% to mogą przecież jechać na 100% i wykonać kolejne pit stopy. Nikt im tego nie broni...
Kamil-F1
23.04.2012 01:58
Zachowanie opon Pirelli to nic innego jak próba ustawiania wyścigów i robienia show.Na dodatek jest to robione celowo, więc podpada nawet pod sabotaż.
archibaldi
23.04.2012 01:42
Wolę takie wyścigi, bo w końcu one są dla nas, fanów a nie dla komfortu niektórych konstruktorów i teamów
michu_tarnow
23.04.2012 01:33
A jak Bridgestone było to zjeżdżali tylko na 1 pitstop 1 okrążenie przed końcem wyścigów żeby dopełnić regulaminu. I to niby było dobre? Tak jak mówił jpslotus72 dobrze, że są jakieś czynniki ludzkie w rywalizacji.
Aeromis
23.04.2012 01:15
@IceMan11 Zerknij na http://www.f1wm.pl/php/rel_gen.php?rok=2012&nr=4&dzial=29 sprawdź czasy przykładowo VET, WEB, RAI, HAM, MSC bez różnicy niemal. Wszyscy po zjeździe wykręcą mocny czas i tempo siada po paru okrążeniach i to wyraźnie. Oby Bahrajn był takim skrajnym przypadkiem, ale wątpliwości nie mam, że opony nie spisały się w tym wyścigu tak jak powinny.
IceMan11
23.04.2012 12:24
Michael przed sezonem chwalił opony, teraz już krytykuje... Dobre są takie opony. Gdyby Pirellli chciało to zrobiłoby opony wytrzymujące bez problemu dystans całego wyścigu. Oni mieli inne zadanie i się z niego wywiązali.
SirKamil
23.04.2012 12:22
Paul di Resta wyjeździł 6 miejsce w średnim Force India taktyką na ledwo dwa postoje, więc jedyne co chce się powiedzieć nad rzekomymi merytorycznymi podstawami tej dyskusji odnośnie nieprawdopodobnie nietrwałych opon (udając, że nie wiadomo iż została sztucznie rozpętana przez radykalny odłam fanów McLarena i Mercedesa) to "WTF?!".
jpslotus72
23.04.2012 12:14
PS do mojego poprzedniego wpisu: Można podkreślić, że ta fala krytyki (jeśli można to tak nazwać) popłynęła po GP Bahrajnu - gdzie klimat i zabrudzona nawierzchnia są szczególnie bezlitosne dla opon (w ten weekend nie było co prawda jakichś rekordowych upałów, ale pustynny piasek zawsze robi swoje)... Poczekajmy na umiarkowany klimat Europy - będzie więcej danych do właściwej oceny. Przed rokiem sam miałem pretensje do Pirelli - ale ten sezon jak na razie pozytywnie wyróżnia się widowiskowością (na tle dwóch poprzednich), więc nie narzekam.
agentwrogiegoukladu
23.04.2012 12:07
Żal było patrzeć w Chinach na Kimiego, który pod sam koniec z 2. pozycji zleciał na 14, ale stratedzy szybko wyciągnęli wnioski i w tym wyścigu rozegrali to znacznie mądrzej. Nauka kosztuje, ale od tego mają treningi przed wyścigiem, żeby nauczyć się m.in. właśnie zachowania opon na danym torze. Kto tego odpowiednio nie wykorzysta to potem płacze, że zły los na loterii wyciągnął.
krecik705
23.04.2012 12:03
Proponuję firmie Pirelli zapytać Michelina jak w 2005 zrobili dobre opony. Ta wiedza na pewno im się przyda. Wtedy było tankowanie bez zmian opon.
kemek
23.04.2012 11:55
Ciekawe jak by wyglądały wyścigi na Bridgestone'ach z systemem DRS.
dan193t
23.04.2012 11:44
Taka jedna uwaga... Co to ku****a znaczy 110%??? Lub cytując klasyka "jedzie na 101... moze na 102, a moze nawet na 103% swoich mozliwosci" ... procenty są od 0 do 100 bo jest to jakas czesc calosci, jak ja to uwielbiam gdy jeden idiota powtarza po drugim idiocie... to jest chyba najbardziej wkurzający kwiatek pana Andrzeja :D
kamil_zmc
23.04.2012 11:29
Według mnie powrót do tankowania lepiej by zrobił niż te opony-niespodzianki. Chociaż muszę przyznać, że wyścigi od dawna nie były tak ciekawe jak teraz, pomimo że wynik to loteria.
mateo36wrx
23.04.2012 11:21
Testy nowego ferrari:) http://youtu.be/mhu80dwICRY
SirKamil
23.04.2012 11:21
[quote]Pirelli w ogniu krytyki po Grand Prix Bahrajnu[/quote] Górnolotnie powiedziane- zaraz w ogniu krytyki... Przecież wszyscy nawet, jeśli nie chcą tego przyznać, to i tak doskonale wiedzą, że problemem było tylko i wyłącznie to, że nie poszło św. McLarenowi Wokingowskiemu, co z kolei wywołało niemały szok i frustracje ich fanów a Mercedes zmaga z oponami cały czas za wyjątkiem Chin. Innymi słowy dobrze jest, kiedy nam pasuje. Moralność kalego. Tak więc Fani McLarena i Mercedesa, nie dorabiajcie sztucznej ideologii. Po upadku F1 z czasów tankowania- idiotycznych sprintów między tankowaniami i unikania walki z kimkolwiek na torze (czyli tym za czym tak bardzo tęskni MSC) mamy renesans wyścigów. Kropka.
Dae
23.04.2012 11:19
Jak dla mnie burza w szklance wody. Niech FIA zlikwiduje dwie mieszanki na wyścig, obowiązek jechania na dwóch mieszankach w wyścigu. Pirelli niech zapyta Bridgestone jak się robi oponę wytrzymującą cały dystans wyścigu. Start, meta nie potrzeba zjazd do boksów, nie będzie problemów losowości z nakrętkami, niedokręconymi kołami, zapieczonymi kołami. Pirelli zarobi więcej bo logistycznie mniej gumek będzie musiała targać na wyścigi. Jak znam życie, zawsze będzie komuś coś nie pasować. EDIT Po zastanowieniu popieram wypowiedź jp72. Teraz kierowca musi pokombinować przeanalizować kilka rzeczy, zespół obliczyć strategię. Wiem że są to wyścigi, ale co to za wyścigi kiedy kierowca wsiada do bolidu i ciśnie 100% nie zwracając uwagi na nic (oby tylko utrzymać się na torze). Zlikwidowali by łączność między mechanikiem, a kierowcą wtedy by się działo ;[)
Aeromis
23.04.2012 10:45
Sam jeszcze po trzecim GP chwaliłem Pirelli. Jednak po Bahrajnie doszło coś do mnie, przez co wczoraj wywiązała się niekoniecznie górnolotna dyskusja w innym temacie, że coś jest nie tak, że Pirelli przesadziło. Konstruktorzy robią co mogą by być szybszym, to jaki bolid zbudują zawsze było najważniejszym czynnikiem determinującym sukcesy. Jednak obecnie nieco odeszło to w cień, dawka szczęścia jak bolid współgra w oponami po jego skonstruowaniu jest jak SC podczas wyścigu. Wszystkich spowalniamy i bijcie się dalej. Żeby jeszcze było tak jak napisał jpslotus72 , że właśnie teraz kierowca może się wykazać, sam podobnie myślałem, jednak zaczynam zmieniać zdanie. Poniekąd to prawda, sam Alonso jest tego świetnym przykładem - co może zrobić wybitny kierowca, tyle że... w co drugim wyścigu? Czy jakoś tak. Konstruktorzy tak jak i kierowcy - muszą potrafić się dostosować, tyle że do czego mieli się dostosować gdy tworzyli swoje bolidy? Do zeszłorocznych Pirelli? To już nieaktualne dane. Z tego wynika, że najważniejszą sprawą wśród konstruktorów nie jest to jaki bolid zbudują, a jak sprawnie uda się go rozwijać (pod kątem opon nader wszystko), to może się podobać oczywiście. Z drugiej strony przez coś takiego, przez zbytnią niepewność przykładowo taki Mercedes może się w końcu wycofać z F1, bo kto będzie chciał sięgać do kieszeni jak efekt będzie losowy? Biznes to nie loteria. Samego Pirelli jednak bym nie obwiniał, oni raczej słuchają wytycznych. Opony powinny wytrzymać tempo bolidów a nie bolid ich tempa.
mateo36wrx
23.04.2012 10:35
W Monaco będzie tyle gumy na torze że będziemy doskonale widzieli linię idealną:) A do mety chyba na felgach iskrząc dojadą:) To będzie TAXI GP.
maciejas512
23.04.2012 10:32
Myślę że idealnie pasuje określenie, "są ofiary, jest widowisko" Bo póki co każdy ktoś cierpi ale to lepiej dla widza. Póki co na każdym torze oglądamy świetny wyścig. Najnudniejszy był w Australii ale wyjątkowo w tym roku. Ale teraz mieliśmy najciekawsze GP Bahrainu w historii tego toru. A zauważyliście że wyścig trwał aż 1,40h mimo że nie wyjechał SC?
kabans
23.04.2012 10:27
Już widze w monaco jak wyścig kończy się 10 okrązeń przed koncem ze względu na przekroczenie 2h. Jeśli obędzie się bez żadnych wyjazdów SC to dojadą chyba na styk
mateo36wrx
23.04.2012 10:25
Troszkę popada - nie jadą, jak jest sucho - opony oszczędzają, kiedyś tak nie było...
lukaas97
23.04.2012 09:54
Przeciez wiadomo bylo ze tak to sie skonczy. Opony to nie jest obszar do eksperymentow. A wszystko przez zakaz tankowania...
Ralph1537
23.04.2012 09:53
To jest przesada żeby opony się tak zużywały, widać ile kawałków opon leży leży poza optymalnym torem jazdy to jest maskara, wygląda to dziwnie, to nie jest problem tylko w Bahrajnie, wszędzie tak jest, nie powinno być też takiej sytuacji że kierowcy muszą oszczędzać opony w kwalifikacjach żeby na wyścig starczyły, dlaczego jest tak mało opon to jest jakaś paranoja, równie dobrze mogli by im dać limit paliwa
mateo36wrx
23.04.2012 09:38
Ja jestem zdania że formuła jeden jako najszybsza seria wyścigowa nie powinna polegać na oszczędzaniu opon i jeżdżeniu na 60%. Opony kończą się po 5 okrążeniach więc żaden kierowca nie jest w stanie wykorzystać swojego bolidu w 100% i jadą tak żeby jakoś dojechać do kolejnego pitstopu i starają się stracić jak najmniej pozycji... Wolałem oglądać kierowców jadących na 110% i wtedy było widać który bolid jest najszybszy i który kierowca ma "cohones".
Wmiarenietypowy
23.04.2012 09:07
Ja tez zwrocilem uwage ze w wyscigach roznice pomiedzy bolidami wlasciwie sprowadzaja sie do efektywnej pracy opon. Ale to stąd teraz jest taka zacięta walka pomiędzy prawie wszystkimi zespołami. No i jaki ciekawy byl ten wyscig w Bahrajnie w porownaniu do poprzednich...
jpslotus72
23.04.2012 08:58
Może tak to wygląda ze strony kierowców... Ale z drugiej strony - właśnie w takich warunkach mogą się wykazać umiejętnościami. Zapanować nad tak opornie prowadzącym się bolidem i wyciągnąć z niego w tych okolicznościach ile się da - to zwiększa rolę "czynnika ludzkiego" w bolidzie i w "centrum dowodzenia". Obraz wyścigów, jaki widzą kibice jest dużo ciekawszy niż przed rokiem - więcej walki, pojedynków (a nie prostego "mijania"), większa nieprzewidywalność. Pirelli podniosło poprzeczkę kierowcom i strategom - i ja, jako kibic, na razie bym nie narzekał. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia?...
maiesky
23.04.2012 08:56
Jeszcze chwila i będą się ścigać na owalach, bo na wielu torach w zakrętach nie można jechać na 100%.