Massa: Aktualna forma kluczowa dla mojej przyszłości

Szefostwo również docenia ostatnie wyniki.
11.09.1211:26
Dawid Hojczyk
1785wyświetlenia

Felipe Massa twierdzi, że dwa ostatnie wyścigi sprawiły, iż wzrosły jego szanse na przyszłoroczny angaż w Ferrari.

Brazylijczyk swoimi występami na Spa i Monzy prawie podwoił własny dorobek punktowy. Tego właśnie oczekiwali szefowie ekipy z Maranello, którzy żądali od Massy efektywnej jazdy.

Po wyścigu we Włoszech Brazylijczyk powiedział: Jestem pewien, że zdobycze punktowe z dwóch ostatnich weekendów są bardzo ważne i będą miały kluczowe znaczenie dla mojej przyszłości. Aktualnie walczę o możliwość jazdy dla Ferrari w przyszłym roku i na tym się skupię. Ostatnie wyniki dobrze rokują.

Przyszłość Massy była przedmiotem spekulacji przez cały sezon, a potencjalnymi kandydatami do zastąpienia Brazylijczyka mają być: Sergio Perez, Paul Di Resta, Nico Hulkenberg oraz Kimi Raikkonen. We Włoszech, Perez wyprzedził zarówno Massę jak i Alonso w walce o drugie miejsce, jednakże Brazylijczyk wątpi, że będzie miało to jakikolwiek wpływ na walkę o posadę w Ferrari. Nie widzę tego w ten sposób. Uważam, że to była normalna walka, a Sergio pojechał dobry wyścig, świetnie zarządzając oponami. Jeśli startowałby z wyższej pozycji, sądzę, że mógłby wygrać to Grand Prix.

Stefano Domenicali przyznał, że występ Massy był tym, czego oczekuje od niego zespół. Jesteśmy dumni z występu Felipe - zarówno z wyścigu, jak i kwalifikacji. Wiecie jak bardzo go wspieram. To dlatego, że jest świetnym kierowcą. Zrobił w ten weekend wszystko czego chcieliśmy, ale nie ma z tego powodu żadnej zmiany która, przyspieszyłaby lub spowolniła proces rozstrzygnięcia tego, kto będzie zasiadał w drugim kokpicie. Wciąż o tym rozmawiamy i o ewentualnych postępach będziemy informowali na bieżąco.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

23
THC-303
12.09.2012 07:37
"gwiazdy tańczą na deszczu"
IceMan11
11.09.2012 06:05
Trzeba przyznać, że Massa mógłby być dobrym celebrytą ;D
katinka
11.09.2012 03:40
@MPOWER, może i blondyna, przynajmniej naturalna, ale i tak to chyba zwykły stereotyp :) Sam sobie odpowiedz po co i czemu :P Ok, niby tak, masz rację, Rubensa i Kimiego te kontrakty i inne pierdoły, niektóre zapisy w kontraktach na pewno obowiązują jeszcze długo po odejściu z zespołu. Rubens długo nic nie mówił, ale jak już powiedział, to chyba prawie wszystko co Go bolało. Ale Kimi, jak się Go pytają czasami w wywiadach, to raczej nie mówi nic, albo bardzo mało i zawsze szybko kończy temat. Wiesz, tak szczerze mówiąc wątpię, aby nawet za 10 czy 20 lat cokolwiek Fin powiedział, On tak chyba nie robi. A co do lojalności, to ja inaczej trochę to rozumiem, bo jeśli ktoś jest lojalny wobec zespołu, człowieka, wszystko jedno, to powinien być lojalny zawsze i do samego końca. A jeśli coś jest nie tak, coś zaboli, to mówi się to od razu w oczy zainteresowanym, a nie po takim czasie. Ale to tylko moje zdanie, tak to rozumiem, ale wiem, że każdy człowiek jest inny... Pozdr
MPOWER
11.09.2012 03:38
@IceMan11 Nie wiem czy kiedyś miałeś w życiu umowę o pracę na zasadzie lojalki. Ale takie są głupie zapisy. Tajemnica przez kilka lat. (rok dwa czasami nawet 5). I w każdej lojalce są różne zapisy, zależne od pracodawcy. Kimi też dopiero po jakimś czasie powiedział prawdę dlaczego odszedł z Maka a na początku tylko zbywał dziennikarzy. Podobnie Kovaleinen.
IceMan11
11.09.2012 03:26
@MPOWER Hahaha. Dobre. Lojalność w kontrakcie pozwalała na powiedzenie prawdy po 5 latach, a nie po roku? Jaki to ma sens? Co to w ogóle za różnica - rok czy pięć lat? I tak wygadał i tak.
MPOWER
11.09.2012 02:48
[quote="katinka"]Mnie to zdziwił Rubens, który dopiero po 5u latach od odejścia z Ferki, a jak MSCH wracał do F1, to zdecydował sie powiedzieć jak to było jeździć w zespole razem z Schumim[/quote] Oj blondyna :P A lojalka? A zapisy w kontrakcie :)? Pewnie wcześniej nie mógł paplać i dlatego po takim czasie to powiedział. A dlaczego Kimi się tak "słodko" wyrażą o Ferrari :P? Sama sobie odpowiedz :) Odnośnie tematu....Kto tam będzie jeździł to i tak sobie zmarnuję karierę bo ciągle będzie pomagierem. Dla mnie to Ferrari niech sobie weźmie kogoś z kwiecie wieku byle punkty zdobywał dla zespołu a dla siebie zera na koncie. Może Schumi, Glock;)?
jpslotus72
11.09.2012 12:52
@temal Chyba źle mnie zrozumiałeś - jak pisałem o Perezie, jako tym, który mógłby ewentualnie powalczyć z Alonso w samym Ferrari. Natomiast Massa w takiej formie byłby właśnie dlatego dobrym partnerem dla Hiszpana, że mu nie zagraża (widziałeś tę minę Alesiego, którego pokazano po tym, jak Fernando bez najmniejszych problemów wyprzedził Massę? - Francuz w garażu Ferrari wzruszył ramionami, jakby chciał powiedzieć - "Mam to skomentować? Sami wiecie, co jest grane...") - a gdyby Felipe nadal utrzymywał się tak blisko za Alonso, byłby pożyteczny dla niego i dla zespołu.
temal
11.09.2012 12:33
[quote="jpslotus72"]Alonso, który będzie miał sporo do powiedzenia przy dobieraniu sobie partnera zespołowego, nie potrzebuje rywala, z którym musiałby toczyć wewnętrzną walkę [/quote] Bez przesady, to 4 miejsce świadczy o tym że forma ferrari jest u szczytu w tym sezonie a nie o tym że Massa jest w stanie jeszcze o cos powalczyć na pewno nie z Alonso który na prostym torze z 10 miejsca wskakuje na podium bez wiekszych problemów...
jpslotus72
11.09.2012 12:03
Faktem jest, ze po wakacjach Felipe prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Gdyby utrzymał tę formę, to byłby dokładnie taką "dójką" dla Alonso, jakiej Ferrari właśnie potrzebuje - i wtedy mógłby z powodzeniem utrzymać się w Maranello jeszcze przez kilka sezonów (jak Webber w RBR). Pytanie oczywiście, czy Massa jest w stanie utrzymać tę dyspozycję w dłuższej perspektywie? Co do Pereza, to paradoksalnie zacząłem się zastanawiać, czy na Monzie nie zaprezentował się zbyt dobrze jak na potrzeby Ferrari... Alonso, który będzie miał sporo do powiedzenia przy dobieraniu sobie partnera zespołowego, nie potrzebuje rywala, z którym musiałby toczyć wewnętrzną walkę - a Perez na takiego (moim zdaniem) się zapowiada. Chyba, że Sergio byłby posłuszny poleceniom zespołowym i pokornie czekał na miejsce po Fernando w jego cieniu. Tym razem więc wszystko naprawdę zależy od Massy - jeśli utrzyma dobrą dyspozycję, będzie najlepszym kandydatem do fotelu nr 2 w Ferrari nawet na kilka (2-3) najbliższych sezonów. Dwa ostatnie wyścigi pokazały, że Felipe "jeszcze może".
damian8126
11.09.2012 12:01
Jedynie Kovalainen się nadaje na jego miejsce.
czorny90
11.09.2012 11:51
Jak nóż na gardle ma to szaleje. Ostatnio gdzieś czytałem, że Massa oznajmił, że Ferrari nie znajdzie lepszego drugiego kierowcy od niego ;>... O nawet znalazłem to: "Wielu chce mój kokpit, ale na rynku transferowym nie widzę nikogo lepszego". - powiedział Massa.
damian8126
11.09.2012 11:42
No właśnie.Ale ja nie widze innego powodu dla którego on chce tam zostać ,bo wiadome jest że przy Alonso nic nie osiągnie chyba że Ferrari zrobi bolid sekunde szybszy od stawki i o wice mistrza będzie walczyć.
IceMan11
11.09.2012 11:34
@damian8126 Ale po co w takim razie późniejsze narzekania i wylewanie łez?
Carolius
11.09.2012 11:18
Ferrari to świetny zespół i nie chciałbym by podejmowli jakieś ryzyko. Widać bardzo obawiają się zmian. Na ich miejscu przemyślał bym to dokładnie, bo mimo wszystko mają możliwości zastąpienia Massy dobrymi kierowcami.
damian8126
11.09.2012 11:15
albo jest jeszzcze jeden powód... kasa ;)
IceMan11
11.09.2012 11:01
@katinka ... albo jest się idiotą.
katinka
11.09.2012 10:51
@IceMan11, no sporo racji masz, ale gdyby jakimś cudem w wyscigu ALO był daleko za Massą, to przeciez daliby mu wygrac, co nie? ;) A co do jęczenia, to sama jestem ciekawa, jak kiedyś to Filip przedstawi, co działo w Ferrari, może napisze książke, a może nie powie ani słowa ;) Mnie to zdziwił Rubens, który dopiero po 5u latach od odejścia z Ferki, a jak MSCH wracał do F1, to zdecydował sie powiedzieć jak to było jeździć w zespole razem z Schumim. Lubie Baricza i było mi Go naprawdę szkoda, gdy czytałam ten szczery, długaśny wywiad w F1 Racing, ale nie rozumiem, bo takie rzeczy co bolą mówi się chyba od razu albo wcale.
IceMan11
11.09.2012 10:33
Trzeba byc idiotą za przeproszeniem, aby za wszelką cenę chcieć jeździć w zespole z czołówki. I po co mu ten czołowy bolid? Nawet jakby złapał formę to co? I tak by nie mógł wygrywać. Nawet mi nie jest go żal. Sam się na to pisze, a później jak Baricz będzie jęczał...
katinka
11.09.2012 10:29
Dobrze, że Massa ma nadzieję na dalsza jazdę w Ferrari, to Go przynajmniej motywuje i coraz lepiej sobie radzi na torze. Mam tylko nadzieję, że jak Ferrari nie bedzie chciało z nim podpisać nowego kontraktu, to powiedzą to Felipe wcześniej, tak by miał jeszcze szanse na poszukanie sobie innego zespołu. W Di Restę, Hulkenberga, Kovalainena w Ferrari za Massę nie wierzę, tak jak i w Kimiego po tym jak Go kiedyś potraktowali, gdy podpisali kontrakt z Alonso. Który prawdopodobnie będzie jeździł i jeździł w tym Ferrari jeszcze baaardzo długo, bo Santander (najlepszy bank na świecie ;)) kolejną umowę z Ferka podpisał na sezon 2017. Jedynie Checo jest tam prawdopodobny, ale zdziwiłabym się, gdyby Peter Sauber tak szybko wypuścił z rąk Pereza, który może nie tylko Saubera pociągnąć w górę tabeli, ale też przy sukcesach przyciągnąć większych sponsorów i skończyłyby się problemy z kasą na rozwój bolidów.
damian8126
11.09.2012 09:52
W Ferrari się marnuje ,gdyby jeździł w Williamsie lub Sauberze na pewno by byl duzo wyżej w klasyfikacji. Tam by przynajmniej był kierowcą nr 1
THC-303
11.09.2012 09:42
[quote]NIE CHCIAŁBYM MASSY W FERRARI W NASTĘPNYM SEZONIE[/quote] Nie chciałbym Massy w F1 w następnym sezonie.
adnowseb
11.09.2012 09:33
Massa-temat ''rzeka'',dlatego nie rozpisując się, wyrażę swoją opinie: NIE CHCIAŁBYM MASSY W FERRARI W NASTĘPNYM SEZONIE!!!
dancom
11.09.2012 09:33
Massa zawsze pod koniec roku lepiej jeździ.