Były mistrz świata - Juan Manuel Fangio
Argentyńczyk urodził się 24 czerwca 1911 roku w małym argentyńskim miasteczku, Balcarce
31.03.0619:39
8507wyświetlenia

Juan Manuel Fangio urodził się 24 czerwca 1911 roku w małym argentyńskim miasteczku, Balcarce. Był synem włoskiego emigranta. Rodzina żyła w skromnych warunkach, więc Juan szybko podjął pracę w jednym z pierwszych ówczesnych warsztatów samochodowych. Radził sobie bardzo dobrze. Interesowały go silniki i wkrótce zajął się ich przeróbkami, co dało mu zarobek i umożliwiło poprawę warunków życia.
Zarażony bakcylem wyścigów, w czasie których pracował jako mechanik, Fangio założył własny warsztat, który już po kilkunastu tygodniach był miejscem spotkań największych fanatyków motoryzacji w okolicy. Tam przygotował sobie kilka starych i dość wysłużonych amerykańskich wozów, na których ze zmiennym szczęściem wystartował w lokalnych wyścigach.
Dzięki wyczynom za kierownicą szybko zyskał sympatię mieszkańców Balcarce i okolic. Zorganizowana z inicjatywy mieszkańców w lecie 1939 roku kwesta umożliwiła zakup używanego Chevroleta, którego Fangio zdołał przemienić w niemal rasową wyścigówkę.

Chevrolet - jeden z pierwszych wozów wyścigowych Fangio
Fangio startował głównie w trudnych, długodystansowych wyścigach drogowych. Jeszcze tego samego roku zwyciężył w wyścigu 1000 km Argentyny, a w 1940 roku triumfował w najważniejszej i zarazem najtrudniejszej imprezie, 9500-kilometrowym maratonie Gran Premio del Norte, zostając wyścigowym mistrzem Argentyny. Tytuł zdobył także w 1941 roku, zwracając na siebie uwagę nie tylko mediów i fachowców z branży, ale także rządzącego wówczas dyktatora Juana Perona. Postanowił on zrobić z młodego kierowcy symbol reżimu i w prezencie podarował mu samochód Simca-Gordini, na którym Fangio wystartował pierwszy raz w Europie w Grand Prix Francji w 1948 roku. Rok później do Europy przybył zespół "Squandra Achille Varzi" w składzie Fangio i Miguel Campos, dysponujący samochodami Maserati 4 CL. Wyścig o Grand Prix Mar del Plata wygrał Argentyńczyk, udowadniając tym samym, że nie ustępuje asom kierownicy z Europy. Wygrał jeszcze pięć innych poważnych wyścigów.
Starty w mistrzostwach świata Formuły 1 (1950-1958)
Te sukcesy zapewniły mu posadę w barwach włoskiego zespołu Alfa Romeo, który w 1950 roku przystąpił do ruszających właśnie mistrzostw świata Formuły 1. Odnosząc trzy zwycięstwa, Fangio zdobył tytuł wicemistrza - lepszy od niego okazał się tylko kolega z zespołu, Giuseppe "Nino" Farina. Rok później czterdziestolatek z Ameryki Południowej zdołał się jednak zrewanżować i po raz pierwszy został mistrzem świata. Argentyna oszalała z radości, a prezydent Peron ogłosił trzy dni wolne od pracy.

Pedralbes w Hiszpanii, Alfa Romeo 159M, 1951 rok
Alfa Romeo z końcem 1951 roku wycofała się z wyścigów i na kolejny sezon Fangio podpisał kontrakt z Maserati, jednak w pierwszym wyścigu sezonu w Szwajcarii nie uczestniczył z przyczyn technicznych. Kilka dni później na torze Monza, podczas wyścigu nie zaliczanego do mistrzostw, uległ poważnemu wypadkowi, który zmusił go do wycofania się ze wszystkich pozostałych zawodów tego sezonu. Kolejny rok okazał się bardziej udany dla Juana Manuela, bo chociaż wygrał tylko na torze Monza, to jednak w klasyfikacji mistrzostw świata uległ jedynie Alberto Ascariemu, który zdobył mistrzostwo po raz drugi z rzędu. Tymczasem w ciągu kolejnych czterech lat Fangio okazał się już niezwyciężony.
W roku 1954 po 15 latach nieobecności do wyścigów Grand Prix powrócił Mercedes, kierowany wówczas przez Alfreda Neubauera. Niemiec był on znany z tego, że rzadko mylił się w doborze kierowców. Namówił Fangio do odejścia z Maserati po dwóch wyścigach sezonu (które Argentyńczyk z łatwością wygrał) i zatrudnił go jako kierowcę numer 1. W zespole byli także Karl Kling oraz Hans Hermann. W swoim debiucie w GP Francji na torze Reims Mercedes W196 okazał się bezkonkurencyjny, zapewniając koncernowi ze Stuttgartu podwójnie zwycięstwo: wygrał Fangio, a drugi był Kling.

Grand Prix Francji na torze Reims, 1954 rok
Dwa tygodnie później na torze Silverstone doskonała "niemiecka maszyna" otrzymała jednak cios ze strony Ferrari. Cios równie ciężki co nieoczekiwany. Kierowcy włoskiej stajni zajęli dwa pierwsze miejsca, wyprzedzając samochód Fangio o jedno okrążenie, a Klinga o trzy. Wydawało się, że walka o tytuł będzie zaciekła do końca sezonu, ale tak się jednak nie stało. Następne trzy GP (Niemiec, Szwajcarii i Włoch) wygrał Juan Manuel, zapewniając sobie tytuł mistrzowski na dwie rundy przed końcem sezonu. W całym cyklu zgromadził 57 i 1/7 punktu (to nie błąd - punkty wtedy dzielono w niektórych przypadkach), z czego do mistrzostw zaliczonych zostało 42. Drugi Jose Floiran Gonzales uzbierał tylko 25 i 1/7 punktu. Przewagę, z jaką uzyskał tytuł, Fangio zawdzięczał tylko po części rewelacyjnemu pojazdowi. Jako kierowca posiadał fenomenalne wręcz zdolności i "to coś", co posiadają tylko nieliczni mistrzowie kierownicy.
W sezonie 1955 zespół ze Stuttgartu utrzymał przewagę i dodatkowo wzmocnił swe siły angażując Stirlinga Mossa. Światem sportu samochodowego wstrząsnęły jednak tego roku dwie tragedie. Na torze Monza, podczas prób nowego Ferrari zginął 26 maja Alberto Ascari, a niespełna miesiąc później, w Le Mans, Mercedes Francuza Pierre'a Levegha wpadł w tłum kibiców - kierowca i 82 widzów ponieśli śmierć. Skutkiem tych zdarzeń było wycofanie się Lancii i anulowanie trzech z dziewięciu zaplanowanych rund sezonu (GP Francji, Niemiec i Szwajcarii). Zamiar wycofania się z mistrzostw świata ogłosiły także "srebrne strzały". Z sześciu rund jakie się odbyły, pięć wygrał Fangio, zapewniając sobie trzeci tytuł mistrzowski.

Fangio po zwycięstwie na Silverstone w 1956 roku
Rok 1956 Fangio zaczął od zmiany auta. Ferrari nie było jednak tak mocne, jak się wielu wydawało. Ubiegłoroczny kolega z zespołu, Moss oraz Jean Behra - obaj na Maserati - deptali Juanowi po piętach. Zadania nie ułatwiali mu także koledzy z ekipy: Peter Collins i Eugenio Castellotti.
Czwarty tytuł był już w zasięgu ręki, gdy w czasie ostatniej, włoskiej eliminacji zawiódł silnik w jego Ferrari. Wówczas kolega z zespołu, Collins, zrezygnował z własnych ambicji i odstąpił Fangio swój samochód, umożliwiając mu w ten sposób zdobycie czwartego tytułu mistrzowskiego.

Nurburgring - Fangio mknie po zwycięstwo na Maserati 250 F, 1957 rok
Pomimo zdobycia tytułu Fangio rozstał się z Ferrari, by na sezon 1957 powrócić do Maserati. Tą decyzją przysporzył sobie wielu wrogów. Jednak mistrz wiedział co robił. Po trzech wygranych eliminacjach sezonu wydawało się, że nic nie jest w stanie powstrzymać Argentyńczyka przed zdobyciem kolejnego tytułu. Podczas czterech kolejnych wyścigów największy opór stawili Luigi Musso na Ferrari i Moss na Vanwallu, ale na niewiele się to zdało i piąty (a czwarty z rzędu) tytuł mistrzowski Fangio stał się faktem. W następnym sezonie Argentyńczyk wystartował już tylko w dwóch wyścigach, ogłaszając zakończenie kariery.
Podsumowanie
Juan Manuel Fangio to nie tylko Formuła 1. Oprócz wspomnianych na początku artykułu wyścigów długodystansowych w Argentynie, brał także udział w wyścigach drogowych i torowych za kierownicami samochodów sportowych. Nie gardził też krótkimi wyścigami lokalnymi, a w późniejszym czasie występował w wyścigach nie zaliczanych w danym momencie do mistrzostw świata.
Z pewnością był fenomenalnym kierowcą. Każdy samochód w jego rękach zachowywał się tak, jakby był dla niego stworzony. Potrafił skoncentrować się na wyścigu jak nikt inny. Warunki pogodowe też nie miały dla niego większego znaczenia. W dodatku był świetnym taktykiem i nigdy nie podejmował zbędnego ryzyka, choć w walce potrafił być nieustępliwy. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że był kierowcą idealnym. Jego rekord pięciu tytułów mistrzowskich został pobity dopiero 45 lat później przez Michaela Schumachera.

Wielki mistrz w zaciszu domowym
Prywatnie był nieśmiały i małomówny. Do przystojniaka też było mu daleko, jednak zewsząd otaczały go wzdychające doń kobiety. Prawie z dnia na dzień stał się lwem salonowym. Gazety brukowe pisały o jego rzekomych flirtach i romansach, ale tak naprawdę pokochał tylko jedną kobietę - Andreinę Espinozę.
W wieku 47 lat Fangio nie chciał i nie musiał już nikomu niczego udowadniać. W blasku chwały zakończył karierę w Formule 1, ustępując miejsca nowym bohaterom tego pięknego sportu. Zapytany kiedyś o to, jaką ma receptę na zwycięstwo odpowiedział, że bardzo prostą: "mniej hamulca, więcej gazu". Argentyńczyk zmarł 17 lipca 1995 roku w rodzinnej Balcarce, mając skończone 84 lata.
Juan Manuel Fangio w liczbach
Tytuły Mistrza Świata - 1951 (Alfa Romeo), 1954-1955 (Mercedes), 1956 (Ferrari), 1957 (Maserati)
Starty - 51
Zwycięstwa - 24
Drugie miejsca - 8
Trzecie miejsca - 1
Pole positions - 29
Zobacz także: profil kierowcy
Źródło:
Guido Staderini: "Historia Formuły 1"
Jan A. Litwin: "Zarys historii sportu samochodowego"
Witold Rychter: "Dzieje samochodu"
Aleksander Marian Rostocki: "Historia starych samochodów"
Gazeta.pl - Wysokie obroty
KOMENTARZE