Antonelli: Chcę być lepszy od Russella

19-latek ujawnił, że po GP Włoch usłyszał mocną reprymendę od Toto Wolffa oraz swojego ojca.
19.11.2518:54
Maciej Wróbel
76wyświetlenia
Embed from Getty Images

Andrea Kimi Antonelli przyznaje, że nie jest w tym sporcie po to, by dorównać George'owi Russellowi, ale by go pokonać.

Po chaotycznej europejskiej części sezonu 19-letni kierowca Mercedesa zdołał ustabilizować formę po letniej przerwie. Dobra passa zaczęła się w Baku, gdzie Antonelli zajął czwartą pozycję, zaś w ostatnim weekendzie w Brazylii dwukrotnie przekraczał linię mety na drugim miejscu - zarówno w sprincie, jak i niedzielnym wyścigu Grand Prix.

W obszernym wywiadzie dla Blicka młody Włoch przyznał, że jego pierwszy sezon był rollercoasterem, szczególnie zwracając uwagę na to, że zdobył jedynie 3 punkty w dziewięciu europejskich rundach.

Do Montrealu oceniłbym się na 8 lub 8,5. Potem ocena spadła do 5 - powiedział Antonelli. Spodziewałem się rzeczy, które się nie wydarzyły. Nie czułem się dobrze w kokpicie. Wywierałem na siebie presję i popełniałem błędy, których normalnie nie popełniam.

Antonelli powiedział, że jego ojciec - wraz z szefem zespołu Toto Wolffem - przekazali mu kilka mocniejszych słów, które postawiły go do pionu. Obaj porządnie mnie opieprzyli po Monzy - ujawnił 19-latek. Te słowne reprymendy bolały, ale potrzebowałem tego resetu. Sam nigdy nie wyrwałbym się z tego bagna.

Zapytany o relację z zespołowym kolegą, George'em Russellem, Antonelli przyznał, że ta zmienia się wraz z jego rosnącą pewnością siebie. Tak, mamy dobre relacje, jest bardzo profesjonalny. Ale nie chcę tylko dojść do jego poziomu. Nie. Chcę być lepszy od niego. Jestem w Formule 1 po to, by być najszybszym, nie tylko najszybszym w zespole.

Na łamach La Gazzetta dello Sport Antonelli z uśmiechem przyznał natomiast, że nie może w pełni korzystać z uroków weekendu w Las Vegas jak większość kierowców... ze względu na wiek. W Las Vegas praktycznie nic nie mogę robić, bo nie mam 21 lat. Wszystko postawimy zatem na torze.