Polacy zadowoleni po pierwszym wyścigu GP3
Nasi zawodnicy wyciągają pozytywy ze swojej jazdy
09.05.1519:40
1796wyświetlenia

Artur Janosz oraz Aleksander Bosak zaliczyli dziś pierwszy start w serii GP3. Choć wyniki nie są oszałamiające, to jednak obaj stwierdzili, iż są zadowoleni ze swojego debiutu i liczą, że podczas kolejnych wyścigów będą mieli odrobinę więcej szczęścia.
Artur Janosz ukończył zmagania na Circuit de Barcelona-Catalunya na szesnastym miejscu, choć na drodze do lepszej pozycji stanęła niezawiniona kolizja z Samin Gomez. Kierowca z Pszyczyny jest jednak zadowolony ze swojej jazdy i liczy, że jutro uda mu się powalczyć o wyższe lokaty.
Byłem szybszy od niej (Samin Gomez - przyp. red.), doganiałem ją, a gdy się zrównaliśmy ona skręciła w moją stronę i urwała mi kawałek skrzydła- powiedział Artur Janosz.
Musiałem zjechać na zmianę, jednak pojawił się samochód bezpieczeństwa, co uratowało moją sytuację. Później wyprzedzałem na kolejnych okrążeniach i skończyłem na 16. miejscu. Auto było dobre, trochę się ślizgało, ale z tego co widziałem, to nie tak jak u innych zawodników. Jestem zadowolony z tempa wyścigowego, choć oczywiście wynik mógłby być lepszy, gdyby nie kraksa. Oby jutro było więcej szczęścia, bo pierwsza dziesiątka była w zasięgu.
Aleksander Bosak musiał natomiast ruszać z pit lane, po błędzie zespołu w kwalifikacjach, kiedy Polaka nie poinformowano o ważeniu. Ostatecznie nasz zawodnik minął linię mety jako osiemnasty - pięć pozycji wyżej niż zaczynał wyścig.
Było całkiem nieźle i pomimo startu z pit lane ukończyłem wyścig na 18. pozycji- powiedział zawodnik Ardena.
Samochód bezpieczeństwa nie pomógł, gdyż na początkowych etapach musiałem gonić i pod koniec były problemy z oponami. Bolid spisywał się dobrze i myślę, że gdybym startował z pół startowych, to mógłbym ukończyć wyścig w okolicach czołowej dziesiątki, podobnie jak Kevin, mój kolega zespołowy. Ogólnie pierwszy wyścig oceniam pozytywnie, choć szkoda tego błędu ekipy z ważeniem.
KOMENTARZE