Formuła 1 łagodzi przepisy dotyczące komunikacji radiowej

Liberalizacji może ulec także podejście do przypadków łamania przez kierowców limitów toru.
28.07.1620:19
Nataniel Piórkowski
1354wyświetlenia


Grupa Strategiczna podjęła decyzję o liberalizacji przepisów dotyczących komunikacji radiowej podczas wyścigu oraz przestrzegania przez kierowców limitów toru.

Podczas czwartkowego spotkania Bernie Ecclestone (szef Formula One Management), Jean Todt (prezes Międzynarodowej Federacji Samochodowej) oraz przedstawiciele sześciu zespołów starali się wypracować plan działań, mający stanowić odpowiedź na ostatnią krytykę przepisów dotyczących wykorzystywania przez zespoły komunikacji radiowej i przypadki łamania przez zawodników ograniczeń toru.

Od teraz podczas wyścigu nie będą obowiązywały żadne ograniczenia w prowadzeniu rozmów pomiędzy kierowcami i zespołami - jedynym wyjątkiem będzie okrążenie formujące, podczas któego nie będą dozwolone żadne konwersacje radiowe, mogące pomóc kierowcom w odpowiednim dostrojeniu ustawień sprzęgła czy realizacji innych procedur przedstartowych.

Na prośbę właściciela praw komercyjnych, FIA zgodziła się obrać bardziej liberalne podejście do interpretacji artykułu 27.1 (kierowca ma prowadzić bolid sam i bez pomocy). Za wyjątkiem okresu pomiędzy rozpoczęciem okrążenia formującego a starem wyścigu będą obowiązywały ograniczenia w wiadomościach, jakie zespoły przekazują kierowcom - tak poprzez radio jak i tablice przy pit wall. Podejście to ma na celu poprawę przekazu trafiającego do fanów i widzów, gdyż zespoły będą od teraz zobligowane do przekazywania właścicielowi praw komercyjnych nieograniczonego dostępu do ich komunikacji radiowej w czasie gdy bolidy znajdują się poza garażami - czytamy w komunikacie FIA.

Sprawa nie wymaga akceptacji Komisji F1 i ratyfikacji Światowej Rady Sportu Motorowego, gdyż stosowane dotąd restrykcje płynęły wyłącznie z dyrektywy technicznej wydanej przez dyrektora wyścigowego, a nie konkretnych zapisów regulaminów obowiązujących w sporcie.

Grupa Strategiczna toczyła również rozmowy na temat zaprzestania nakładania kar za łamanie limitów toru, wysuwając argument, iż trudno jest ocenić, czy na ich skutek kierowcy rzeczywiście zyskują jakąkolwiek przewagę. Jeśli takie podejście zostanie potwierdzone przed startem Grand Prix Niemiec, w efekcie będzie obowiązywało na wszystkich pozostałych torach.

KOMENTARZE

7
Mr President
28.07.2016 10:52
Ograniczenia komunikacji radiowej nie wypaliły, jeśli problemów ze skrzynią biegów czy hamulcami nie wolno już było rozwiązywać, to zaszło to o wiele za daleko, przestało służyć celowi pozostawienia prowadzenia bolidów kierowcom. Dobrze, że przynajmniej w tym przypadku reakcja była szybka. A co do limitów toru, to brak karania za wyjazd z zakrętu poza zewnętrzną granicę zniszczyłby ściganie, ograniczyłby możliwości wyprzedzania. Dziwię się, że rozważanie tak złego pomysłu ktoś w ogóle przekazał mediom.
nero
28.07.2016 10:51
A najzabawniej byłoby w momencie, gdyby pod koniec sezonu okazało się że 3pkt utracone przez Rosberga za karę związaną z komunikacją radiową podczas GP Wielkiej Brytanii zaważyłyby na losach mistrzostwa.
enstone
28.07.2016 10:16
Już pisałem o tym wcześniej ludzie siedzący w FIA mają cegłę zamiast mózgu, wprowadzają idiotyczne przepisy, żeby za jakiś czas je diametralnie zmienić, albo wogóle wycofać ......
L00Kass
28.07.2016 09:01
W końcu, to nie wyścigi kolarskie a multum skomplikowanych systemów do ogarnięcia i z tym zw. zdarzeń losowych. Prowadzić ponad 700HP z pierdziawki 1.6 bez współpracy z inżynierem? Śmieszne, lecz nic mnie już nie zdziwi ze strony FIA/FOM. Powrót do tankowania- z czasem opony staną się nudne jak ostatnie Bridgestone'y i temat powróci jak slicki.
lordfryta
28.07.2016 07:28
Co do tego zakazu komunikacji radiowej też popieram, zakaz przekazywania informacji nie miał sensu a doliczenie 5 czy 10s. do czasu wyścigu był zdecydowanie za mało dotkliwą karą za złamanie tego zakazu. Natomiast co do "track limits" to proponowałbym wąski pasek żwiru zaraz za krechą, której nie wolno przekraczać. Za nią może być tyle asfaltu ile uznają za bezpieczne aby kierowca mógł bezpiecznie zahamować i z olbrzymią stratą czasu wrócić do wyścigu po kilku bączkach. Żwirowe pułapki jak za starych czasów niestety chyba już nigdy nie wrócą, tak jak tankowanie...
bartoszcze
28.07.2016 07:28
Co dokładnie z track limits to nie wiadomo, w komunikacie o tym nie ma.
rno2
28.07.2016 07:26
Kręcą z tymi ograniczeniami przekazów radiowych, że nikt już pewnie na chwilę obecną nie wie co jest dozwolone, a co nie. Ostatni akapit jest tak głupi, że aż niemożliwe. Nieważne czy kierowca zyskuje przewagę przy wyjechaniu poza tor. Po to są wyznaczone linie toru, żeby ich przestrzegać. Skoro teraz robi się asfaltowe pobocza i kierowca nie ma szans zakopać się w żwirze, to niech przynajmniej wie, że grozi mu kara czasowa za opuszczanie toru...