Ecclestone: GP Brazylii i Niemiec mogą wypaść z kalendarza na sezon 2017

Szef FOM przyznaje, że organizatorzy obu wyścigów mają poważne problemy finansowe.
12.11.1613:49
Nataniel Piórkowski
961wyświetlenia


Bernie Ecclestone potwierdził, że wyścigi o Grand Prix Niemiec i Brazylii mogą wypaść z ostatecznej wersji kalendarza Formuły 1 na sezon 2017.

Obie rundy, podobnie jak Grand Prix Kanady, oznaczone są w prowizorycznej wersji kalendarza jako "do potwierdzenia". Brytyjczyk wierzy, że w przypadku eliminacji w Montrealu uda się wkrótce znaleźć zadowalające rozwiązanie - zaznacza jednak, że dużo gorzej wygląda na tę chwilę sytuacja imprez w Sao Paulo i na Hockenheimringu.

Zapytany przez dziennikarza o to, czy postawiłby pieniądze na to, że w przyszłym roku odbędzie się wyścig o GP Brazylii, szef FOM odparł: Nie zrobiłbym tego, ale mógłbym postawić twoje.

W środę Ecclestone spotkał się z nowym prezydentem Brazylii - Michelem Temerem. Zdementował jednak, że w trakcie rozmowy poprosił o dofinansowanie imprezy na Interlagos z pieniędzy publicznym. Nie pytałem go o to. Chciałem się z nim spotkać, zobaczyć jak się czuje, jak mają się ogólnie rzeczy w jego kraju. Czy sądzi, że F1 była dobra dla Brazylii? Prawdopodobnie była dobra dla Sao Paulo. Czy dla reszty kraju również? Kto wie. Nie mam pojęcia, co może zrobić, jako prezydent. W tym kraju wszystko jest w tej chwili bardzo upolitycznione. On dopiero rozpoczął swoje urzędowanie.

Zdaniem Ecclestone'a jeszcze gorzej rysuje się przyszłość GP Niemiec. Niemcy? Nie wiem nawet, co mogłoby ocalić ten wyścig. To sprawa czysto komercyjna. Niesamowite jest to, że mają mistrzów świata, Mercedes zapewnił sobie tytuł wśród konstruktorów, a jeden z ich kierowców na pewno zdobędzie w tym roku indywidualną koronę, a w Niemczech nie budzi to żadnego zainteresowania. Jeśli chodzi o Nurburgring, to nawet nie mam z kim tam rozmawiać. Obecni właściciele toru nie mieli pojęcia, co się dzieje. Kiedy w końcu się dowiedzieli, nie podobało im się to, co usłyszeli. Spotkałem się z nimi, to ludzie z Rosji.

W przypadku Hockenheim nic się nie zmieniło - nigdy nie otrzymywali wsparcia, jakie powinni otrzymywać. Zawsze mówią - lub przynajmniej wydaje mi się, że mówią - "jesteśmy przygotowani na kontynuowanie współpracy na warunkach, jakie obowiązywały przez ostatnie dwa, trzy lata". Dla nas to nic dobrego. Staraliśmy się utrzymać ich przy życiu, ale skończyły im się tabletki. W tym przypadku postawił bym pieniądze na to, że wyścig się nie odbędzie. Będę musiał porozmawiać z nimi w ciągu nadchodzących tygodni - dodał.

Supremo F1 zasugerował, że w przypadku wypadnięcia z kalendarza dwóch wyścigów, powinien być w stanie znaleźć alternatywne lokalizacje z myślą o sezonie 2018. Są imprezy, które możemy wskrzesić, ludzie którzy z nami rozmawialiśmy, ale nie mogliśmy nic im obiecać. Prawdopodobnie nie uda nam się to w kolejnym sezonie, ale rok później na pewno.

KOMENTARZE

3
mcracer1993
12.11.2016 06:33
@enstone Będzie w F1 aż do śmierci. :P
enstone
12.11.2016 04:27
A ten dziadek kiedy wypadnie z F1 ....?
Pawel J
12.11.2016 04:09
Niech Bernie zorganizuje GP Syrii i Iraku inwestorzy pewnie się znajdą....