Montoya wygrywa w Race of Champions

W finale Kolumbijczyk pokonał Toma Kristensena
22.01.1712:42
Łukasz Godula
6818wyświetlenia


Juan Pablo Montoya zwyciężył w swoim debiucie w Race of Champions, pokonując w finale Toma Kristensena. Tegoroczna edycja imprezy odbyła się w Miami.

Montoya, który utracił swój fotel w IndyCar i na ten sezon póki co zgłoszony jest jedynie do wyścigu Indianapolis 500, pokonał Kristensena w decydujących bezpośrednich przejazdach indywidualnej rywalizacji. Dla Kristensena jest to drugi z rzędu przegrany finał, gdyż rok temu pokonał go Sebastian Vettel podczas imprezy w Londynie.

Tymczasem Montoya dotarł do finału po kontrowersyjnej walce z Felipe Massą w półfinale. Kierowca Williamsa pokonał rywala za sterami Radicala SR3s, gdy walczyli w fazie grupowej i ponownie przekroczył metę jako pierwszy, gdy już walczyli w półfinałach za kierownicami RoC Buggies. Jednak kara doliczenia pięciu sekund za dotknięcie bariery na wyjściu z ostatniego zakrętu podarowała zwycięstwo Juanowi, który następnie wygrał drugie starcie.

Nieświadomi kary oczekiwali na decydującą rundę, zanim wytłumaczono im, że Massa odpadł. Brazylijczyk był wyraźnie rozzłoszczony tym faktem. Droga Kristensena do finału była mniej kontrowersyjna, gdy pokonał Davida Coultharda o 0,06 sekundy podczas decydującej potyczki w półfinale.

Obrona tytułu mistrza przez Vettela szybko dobiegła końca, gdyż nie zdołał wyjść z grupy A. Niemiec został pokonany przez Helio Castronevesa oraz Alexandra Rossi. To stawiało konieczność zwyciężenia z Travisem Pastraną, jednak ta sztuka nie udała się Niemcowi.

W grupowych rozgrywkach doszło również do niebezpiecznej kraksy Pascala Wehrleina, który rolował trzykołowym Polarisem po kolizji z Massą. Na szczęście żaden z kierowców nie ucierpiał.

Inaczej niż w poprzednich edycjach, w tym roku to rywalizacja indywidualna rozpoczęła Race of Champions. Pojedynek krajów odbędzie się dzisiaj i będzie miał nazwę "Ameryka kontra reszta świata".