Alonso podkreśla, iż nie żałuje odejścia z Ferrari po sezonie 2014

"Póki co jestem zadowolony z tego co osiągnąłem i gdzie obecnie się znajduję"
30.04.1709:05
Nataniel Piórkowski
2122wyświetlenia


Pomimo świetnego otwarcia mistrzostw w wykonaniu Ferrari Fernando Alonso po raz kolejny przekonuje, że nie żałuje odejścia z włoskiego zespołu po sezonie 2014.

Po spędzeniu pięciu lat w stajni z Maranello bez zdobycia ani jednego mistrzowskiego tytuły, Alonso zdecydował się na zerwanie współpracy z Ferrari i podpisanie trzyletniej umowy z McLaren-Honda.

Od tego czasu Hiszpan zdobył w ponad czterdziestu występach tylko 65 punktów i nic nie wskazuje, by tegoroczna kampania miała zapewnić mu znaczące powiększenie tego dorobku.

Przed Grand Prix Rosji dwukrotny mistrz świata został zapytany o to, czy w dalszym ciągu nie żałuje odejścia ze Scuderii. Nie miałem kontraktu z Ferrari na ten rok, więc... Nawet za 20 lat Ferrari będzie wygrywać wyścigi i mam nadzieję, że gdy będę miał 75 lat ludzie nie będą pytać, czy Alonso miał rację odchodząc z zespołu - odrzekł. Spędziłem w nim pięć lat. Ferrari wygrywało wyścigi w przeszłości, wygrywało je w okresie współpracy ze mną, walczyliśmy nawet do samego końca o tytuły. Na przestrzeni lat Ferrari zdobywało mistrzostwa świata. Wygrywają teraz wyścigi i będą wygrywać je w przyszłości. Nie zawsze chodzi o to, czy Fernando miał rację, czy nie.

Chcielibyśmy być w bardziej konkurencyjnej formie. Przynajmniej w latach, w których miałem kontrakt z Ferrari, w 2015 i 2016 roku, czułem, że podjąłem dobrą decyzję przechodząc do McLarena. Nauczyłem się wielu rzeczy, pracowałem z najlepszymi inżynierami. Gdy przybyłem do Ferrari, brak zwycięstw stawał się stresujący. Kiedy mówimy o pierwszym czy drugim roku spędzonym z zespołem, wszystko wygląda w porządku, ale kiedy to twój siódmy lub ósmy rok bez sukcesów, sytuacja staje się bardzo trudna. Pd tym względem, pomimo braku wyników, mój komfort życia uległ poprawie.

Tak, teraz wygrywają. Mercedes też wygrywa. Zawsze chciałbyś znajdować się w zwycięskim bolidzie, zawsze chcesz świętować sukcesy w wyścigach, ale moje decyzje z przeszłości niczego nie zmienią. Nawet gdy odchodziłem z Renault po zdobyciu dwóch tytułów, mówiono mi, że nigdy nie powinienem tego robić. Nigdy później nie udało się im jednak zdobyć kolejnych mistrzostw.

Prawdopodobnie dostaje takie pytanie po to, by temat wylądował na okładce, a wy dostalibyście okazję do pisania o "zmarnowanym talencie". Ja jestem całkowicie zadowolony z mojej kariery. W przeszłości miałem dzięki Bogu możliwość ścigania się w konkurencyjnym bolidzie, miałem możliwość osiągnięcia pewnych celów. Jest wielu utalentowanych kierowców, którzy nigdy nie stanęli na podium. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość, ale póki co jestem zadowolony z tego co osiągnąłem i gdzie obecnie się znajduję.

KOMENTARZE

8
marios76
30.04.2017 08:13
@Aeromis IMO chodziło o tytuł. @villy Zastanawiałeś się jakie miał oczekiwania przechodząc do Ferrari? Solidni Massa i Raikkonen dostali bolidy którymi wywalczyli (prawie) dwa tytuły mistrzowskie, a on z całym swoim geniuszem przez 5 lat nie był w stanie tego zrobić? Fakt- walczył, ale mi się wydaje, że bardziej talentem niż szybkością ówczesnego Ferrari (zobacz ilość PP). Raczej liczył, że powtórzy wyniki Schumachera i zostanie legendą z kilkoma tytułami. Z resztą, aby mieć realna szansę na walkę o tytuł, musiałby tam siedzieć... 8lat, a i to bez wstrząsu spowodowanego min jego odejściem, mogłoby nie wystarczyć. @adamo342 Alonso te szanse stworzył, na pewno zespół nie wykorzystal/ zabrał mu co najmniej jedną z nich
villy
30.04.2017 12:00
adamo342 Nie wykorzystał jednej szansy na tytuł na spółkę z zespołem i jego genialnym zagraniu w Abu Dhabi, co nawet ja wiedziałem jak się skończy. Co do drugiej szansy, to ciężko mówić, że on nie wykorzystał patrząc na to jakim bolidem dysponował. Pewnie każdemu żal dupę ściskało na jego miejscu, przynajmniej mnie na pewno. Ale jeśli chodzi o sedno twojego postu, to się oczywiście zgadzam.
Aeromis
30.04.2017 10:50
Pamiętam jak Alonso wypowiedział się o ewentualnym żałowaniu sezon czy może dwa sezony temu. Była wówczas mowa że żałowałby gdyby (i tu nie pamiętam dokładnie) albo Ferrari zdobyło tytuł, albo też miało okazje o niego walczyć. Chyba to pierwsze, ale pewności nie mam.
Falarek
30.04.2017 09:59
Ferrari też pewnie nie żałuje :)
adamo342
30.04.2017 09:52
marios76-Ale poprzedni team oprócz 2014 zapewniał mu konkurencyjny samochód zdolny do walki o zwycięstwa a obecny nie gwarantuje mu nawet dojechania do mety.Poza tym miał dwie szanse na mistrzostwo ale ich nie wykorzystał.Teraz żal mu dupę ściska,że jest dublowany przez Vettela w Ferrari. Alonso powinien już odejść z F1.Na trzeci tytuł nie ma już szans na pewno nie z Mclarenem a do innych zespołów nie ma szans żeby przejść.
Olek89
30.04.2017 08:02
[quote="marios76"][...] Czy wtedy ktoś krytykował by Alonso za decyzje?[/quote] Ale tutaj nikt go nie krytykuje, tym bardziej że nikt nie jest wróżką i w tamtym okresie nie można było przewidzieć jak to się potoczy. Jednak jak to w życiu bywa, czasami podejmuje się decyzje słuszne, a innym razem z perspektywy czasu okazują się błędne i przyznanie się do tego, nie jest żadnym grzechem. Alonso natomiast w jednym zdaniu mówi, że jak każdy chciałby mieć najlepszy bolid, a w kolejnym że nie żałuje, iż zamiast teraz wygrywać to ledwo wchodzi do Q2 - rozumiem PR, ale są jakieś granice logiki i dobrego smaku...
marios76
30.04.2017 07:43
@Sgt Pepper Są to mądre słowa, na tyle spokojne i wyważone, na ile sytuacja pozwala. Pięć lat w Ferrari i chyba zobaczył, że mimo tego co się tam wydarzyło nie byli w stanie się ogarnąć i zrobić mistrzowskiego bolidu, mogli i go nie zrobić przez kolejne pięć... Podjął decyzję, zaryzykować, stracił. Tak jak podkreśla jest zadowolony, ale raczej jest to zadowolenie zbudowane na dwóch tytułach mistrzowskich i zdetronizowaniu Schumachera w Ferrari właśnie. Zobacz jak inaczej wyglądała by sytuacja: pierwszy rok McLaren Honda był jaki był i ok. Drugi był sezonem poprawy, pojawiły się jakieś piąte, szóste miejsca. I tego się trzymajmy, tak było. Teraz wirtualny scenariusz: zmiana przepisów, Honda wprowadza poprawki w silniku spalinowym, jest większa moc, pojawia się niezawodność, Alonso zdobywa kilka podiow i w jakimś szalonym wyścigu pod koniec sezonu jedno jedyne pojedyncze zwycięstwo, zajmując 5 miejsce w klasyfikacji. Honda mówi, że w końcu po 3 latach zrozumiała o co chodzi w technologii hybrydowej i zapowiada progres w tej materii oraz walkę o tytuł w przyszlym- 2018tym roku. Czy wtedy ktoś krytykował by Alonso za decyzje? Problem z tym, że ten scenariusz ma małe szanse się spełnić; to z początkiem tegorocznych testów okazało się frustrujące. Poprzedni team nie ogarnął się przez pięć lat, obecny dołu je trzeci sezon, a światełka na czwarty nie widać. Fernando wie, że po latach spędzonych w Ferrari, rekordów w statystykach F1 juz nie pobije, na pewno zabezpieczyć się finansowo, a większość kibiców i osób siedzących w F1, wie, że jest jednym z najlepszych. Zaważyla decyzja. Ale to zawsze wiemy po czasie. Schumacher gdzie by był, gdyby nie odszedł z Benettona, Senna z McLarena... skrajności, wiem.
---
30.04.2017 07:28
Można się domyślać, że nie żałuje, że odszedł z Ferrari. Żałuje tylko, dokąd z tego Ferrari sobie poszedł.