Toro Rosso coraz bliżej umowy na jednostki Hondy
Partnerstwo z japońskim producentem może zostać w przyszłości poszerzone o Red Bull Racing
02.08.1716:50
2328wyświetlenia
Embed from Getty Images
Ekipa Toro Rosso jest coraz bliżej umowy na dostawy jednostek napędowych Hondy w sezonie 2018, po wtorkowym spotkaniu Helmuta Marko z Masashim Yamamoto.
Japoński producent jest zdecydowany, by podczas przyszłorocznych zmagań posiadać dwóch klientów w Formule 1. Do niedawna kolejnym partnerem obok McLarena miał być Sauber, lecz stajnia z Hinwil zdecydowała się rozwiązać zawarte porozumienie i pozostać przy układach napędowych Ferrari.
Od tamtej pory z jednostkami Hondy zaczęła być łączona juniorska ekipa Red Bulla - Toro Rosso, pomimo faktu, że posiada ona umowę z Renault ważną do końca 2018 roku. Mimo to z informacji uzyskanych przez Autosport wynika, że we wtorek miało miejsce spotkanie doradcy Red Bulla, Helmuta Marko, z dyrektorem generalnym Honda Motorsport - Masashim Yamamoto, który zarządza budżetem projektu F1 i odpowiada bezpośrednio przed zarządem koncernu.
Według źródeł Autosportu, umowa między Toro Rosso a Hondą miałaby wejść w życie w 2018 roku, co stworzyłoby grunt pod poszerzenie współpracy o ekipę Red Bull Racing, jeżeli układ napędowy japońskiego producenta oraz program rozwojowy będą na odpowiednim poziomie.
Po raz pierwszy o współpracy Red Bulla z japońskim producentem spekulowano w 2015 roku, kiedy to stajnia z Milton Keynes chciała za wszelką cenę porzucić jednostki Renault i kontaktowała się z pozostałymi producentami w Formule 1. Wówczas weto postawił dyrektor McLaren Group - Ron Dennis, który dysponował z Hondą umową na wyłączność.
Zrozumiałe jest, że tym razem stajnia z Woking nie stanęłaby na przeszkodzie przed współpracą japońskiego producenta z Toro Rosso i byłaby gotowa dostarczać swoje skrzynie biegów, ze względu na fakt, iż Honda nie zajmuje się ich produkcją. Mimo to w przypadku poszerzenia współpracy o główną ekipę Red Bulla, McLaren mógłby ponownie rozważyć zgłoszenie sprzeciwu, choć sam aktualnie poszukuje alternatywnego dostawcy na przyszłoroczne zmagania.
Ekipa Toro Rosso jest coraz bliżej umowy na dostawy jednostek napędowych Hondy w sezonie 2018, po wtorkowym spotkaniu Helmuta Marko z Masashim Yamamoto.
Japoński producent jest zdecydowany, by podczas przyszłorocznych zmagań posiadać dwóch klientów w Formule 1. Do niedawna kolejnym partnerem obok McLarena miał być Sauber, lecz stajnia z Hinwil zdecydowała się rozwiązać zawarte porozumienie i pozostać przy układach napędowych Ferrari.
Od tamtej pory z jednostkami Hondy zaczęła być łączona juniorska ekipa Red Bulla - Toro Rosso, pomimo faktu, że posiada ona umowę z Renault ważną do końca 2018 roku. Mimo to z informacji uzyskanych przez Autosport wynika, że we wtorek miało miejsce spotkanie doradcy Red Bulla, Helmuta Marko, z dyrektorem generalnym Honda Motorsport - Masashim Yamamoto, który zarządza budżetem projektu F1 i odpowiada bezpośrednio przed zarządem koncernu.
Według źródeł Autosportu, umowa między Toro Rosso a Hondą miałaby wejść w życie w 2018 roku, co stworzyłoby grunt pod poszerzenie współpracy o ekipę Red Bull Racing, jeżeli układ napędowy japońskiego producenta oraz program rozwojowy będą na odpowiednim poziomie.
Po raz pierwszy o współpracy Red Bulla z japońskim producentem spekulowano w 2015 roku, kiedy to stajnia z Milton Keynes chciała za wszelką cenę porzucić jednostki Renault i kontaktowała się z pozostałymi producentami w Formule 1. Wówczas weto postawił dyrektor McLaren Group - Ron Dennis, który dysponował z Hondą umową na wyłączność.
Zrozumiałe jest, że tym razem stajnia z Woking nie stanęłaby na przeszkodzie przed współpracą japońskiego producenta z Toro Rosso i byłaby gotowa dostarczać swoje skrzynie biegów, ze względu na fakt, iż Honda nie zajmuje się ich produkcją. Mimo to w przypadku poszerzenia współpracy o główną ekipę Red Bulla, McLaren mógłby ponownie rozważyć zgłoszenie sprzeciwu, choć sam aktualnie poszukuje alternatywnego dostawcy na przyszłoroczne zmagania.
KOMENTARZE