Bottas: Liczyłem, że uda mi się powalczyć z Lewisem o zwycięstwo
Fin chciał podciąć lidera wyścigu, jednak nie zrealizował swojego planu z powodu awarii silnika.
11.10.2016:20
707wyświetlenia
Embed from Getty Images
Valtteri Bottas liczył, że będzie w stanie powalczyć o zwycięstwo w wyścigu o Grand Prix Eifelu z Lewisem Hamiltonem, przed tym jak w jego bolidzie doszło do usterki jednostki napędowej.
Mercedes podejrzewa, że odpadnięcie Bottasa z rywalizacji było spowodowane awarią MGU-H.
Bottas ostro walczył o prowadzenie po starcie wyścigu. Hamilton wskoczył jednak na pierwsze miejsce po tym, jak Fin zblokował koła na dohamowaniu do pierwszego zakrętu.
Po pit stopie Bottas zaczął notować konkurencyjne czasy, jednak później stracił tempo próbując wyprzedzić Daniela Ricciardo. Kierowca z Nastoli przyznał, że opony w jego bolidzie
Ostatecznie plan ten nie doczekał się realizacji. Lider klasyfikacji generalnej wykorzystał wirtualną neutralizację i utrzymał prowadzenie w Grand Prix, którego nie oddał już do samej mety.
Valtteri Bottas liczył, że będzie w stanie powalczyć o zwycięstwo w wyścigu o Grand Prix Eifelu z Lewisem Hamiltonem, przed tym jak w jego bolidzie doszło do usterki jednostki napędowej.
Mercedes podejrzewa, że odpadnięcie Bottasa z rywalizacji było spowodowane awarią MGU-H.
To pech, czyż nie? Podczas wirtualnej neutralizacji zacząłem tracić moc. Nigdy nie powróciła. Spadek był dość duży, więc musiał mieć jakiś związek z jednostką napędową. Nie znam jeszcze żadnych szczegółów awarii. To wielki pech, bo do tamtego momentu wszystko szło całkiem nieźle.
Bottas ostro walczył o prowadzenie po starcie wyścigu. Hamilton wskoczył jednak na pierwsze miejsce po tym, jak Fin zblokował koła na dohamowaniu do pierwszego zakrętu.
Na starcie stoczyliśmy dobry pojedynek. Nie było mowy o tym, abym odpuszczał. To byłoby zbyt łatwe. Cieszę się, że utrzymałem wtedy pierwszą pozycje. Oczywiście później zblokowałem koła i straciłem miejsce na rzecz Lewisa. Musiałem też wcześniej zjechać na wymianę opon.
Po pit stopie Bottas zaczął notować konkurencyjne czasy, jednak później stracił tempo próbując wyprzedzić Daniela Ricciardo. Kierowca z Nastoli przyznał, że opony w jego bolidzie
zaczynały pracować naprawdę dobrzei liczył na podcięcie Hamiltona, dzięki czemu mógłby odzyskać prowadzenie.
Ostatecznie plan ten nie doczekał się realizacji. Lider klasyfikacji generalnej wykorzystał wirtualną neutralizację i utrzymał prowadzenie w Grand Prix, którego nie oddał już do samej mety.