Russell: Punkty powinny być realistycznym celem minimum
Brytyjczyk nie zamierza jednak robić żadnych głupich rzeczy walcząc z szybszymi bolidami.
29.08.2113:15
433wyświetlenia
Embed from Getty Images
George Russell uważa, że ukończenie wyścigu w czołowej piątce powinno być jego realistycznym celem na Grand Prix Belgii.
Russell zszokował wszystkich swym tempem w Q3, gdy przez długo czas znajdował się na prowizorycznym pole position. Ostatecznie lepszym czasem od protegowanego Mercedesa popisał się tylko Max Verstappen.
Prognozy mówią o utrzymaniu się deszczowej pogody na wyścig w czym Russell pokłada duże nadzieje. Podkreśla jednak, że nie zamierza
Russell zaliczył decydującą próbę na używanym komplecie ogumienia. Brytyjczyk przyznał, że po przekroczeniu linii mety spodziewał się usłyszeć od swego inżyniera, że zakończył sesję w dolnej części czołowej dziesiątki.
George Russell uważa, że ukończenie wyścigu w czołowej piątce powinno być jego realistycznym celem na Grand Prix Belgii.
Russell zszokował wszystkich swym tempem w Q3, gdy przez długo czas znajdował się na prowizorycznym pole position. Ostatecznie lepszym czasem od protegowanego Mercedesa popisał się tylko Max Verstappen.
Prognozy mówią o utrzymaniu się deszczowej pogody na wyścig w czym Russell pokłada duże nadzieje. Podkreśla jednak, że nie zamierza
robić żadnych głupich rzeczywalcząc z o wiele szybszymi bolidami.
Oczywiście musimy być realistami. Za nami są niesamowicie szybkie bolidy. Jeśli jednak pogoda się nie zmieni, to mamy wystarczająco szybki bolid, aby zasłużenie walczyć o miejsce w TOP10.
Jeśli już jednak ruszamy do wyścigu z pierwszego rzędu, to nie ma żadnego uzasadnionego powodu, aby nie spróbować utrzymać tę pozycję przez większość wyścigu.
Nie wydaje mi się, że zrobię coś głupiego walcząc z bolidami wokół mnie. Wiem, że będą ode mnie szybsze, ale jak już mówiłem - jeśli warunki się nie zmienią, to nie ma żadnego powodu, dla którego nie bylibyśmy w stanie ukończyć rywalizacji w pierwszej piątce, maksymalizując nasz weekend. Punkty to absolutne minimum.
Russell zaliczył decydującą próbę na używanym komplecie ogumienia. Brytyjczyk przyznał, że po przekroczeniu linii mety spodziewał się usłyszeć od swego inżyniera, że zakończył sesję w dolnej części czołowej dziesiątki.
W seriach juniorskich dostajemy szansę, by ścigać się na Spa i częściej jest tu mokro niż sucho. Awans do Q3 jest już sam w sobie dużym osiągnięciem. Nie mieliśmy nowych opon przejściowych, więc skorzystaliśmy z używanego kompletu.
Oczekiwałem więc dziewiątego, ósmego, może siódmego miejsca. Gdy mój inżynier zaczął mówić mi, że wszyscy inni kierowcy plasują się za mną, pomyślałem, że może to być naprawdę udana sesja! Później oczywiście Max wskoczył przede mnie, ale tak czy owak mamy doskonałą pozycję. Punkty nie są jednak przyznawane za kwalifikacje, więc koncentrujemy się na wyścigu.