Podsumowanie kwalifikacji do wyścigu o Grand Prix Brazylii
25.03.0000:00
4042wyświetlenia
Mika Hakkinen zdobył drugie pole position w tym sezonie, podczas sesji kwalifikacyjnej, która momentami przypominała farsę z powodu opadających co pewien czas tablic reklamowych Marlboro na prostą startową, co z kolei zmuszało organizatorów do przerywania sesji aż trzy razy. Ostatnie opadnięcie było najbardziej dramatyczne, jako że nastąpiło wprost na pędzącego z pełną prędkością Jeana Alesiego, ale na szczęście obeszło się bez wypadku. Z pierwszej linii wystartuje także drugi McLaren, prowadzony przez Davida Coultharda.
Kierowcy Ferrari znów muszą zadowolić się tylko drugą linią startową, aczkolwiek Michael Schumacher zbliżył się do Hakkinena o jedną dziesiątą sekundy w stosunku do poprzedniej sesji kwalifikacyjnej.
Sporą niespodziankę sprawił Giancarlo Fisichella z zespołu Benetton Supertec, kwalifikując się na piątą pozycję, chociaż biorąc pod uwagę fakt, że zespół ten został ostatnio wykupiony przez Renault - francuskiego giganta samochodowego, który wycofał się z dostarczania silników dla zespołów Williams i Benetton po ostatnim wyścigu sezonu 1997, nie jest to aż tak wielka niespodzianka. Do końca 2001 roku zespół będzie jeszcze występował pod nazwą Benetton, a dopiero w 2002 roku stanie się fabrycznym zespołem Renault. Na stanowisko szefa zespołu powrócił również Flavio Briatore, który był szefem tego zespołu w czasie, kiedy Michael Schumacher zdobywał swoje dwa tytuły mistrzowskie. W przeciwieństwie do Fisichelli drugi kierowca z tego zespołu, Alexander Wurz zdołał zakwalifikować się dopiero na trzynastej pozycji.
Eddie Irvine wywalczył szóstą pozycję startową, poprawiając tym samym o jedno miejsce rezultat z poprzedniej sesji kwalifikacyjnej. Szkoda tylko, że Johnny Herbert nie jest w stanie wyciągnąć tyle samo z drugiego bolidu Jaguar i wyścig rozpocznie dopiero z 17 pozycji.
Obaj kierowcy z zespołu Jordan mieli niezbyt udaną sesję kwalifikacyjną (siódma pozycja Heinza-Haralda Frentzena i 12 Jarna Trullego), do czego przyczyniły się feralne tablice reklamowe, a w przypadku Trullego dodatkowo poślizg na samym początku sesji, po którym Włoch musiał zostawić swój podstawowy bolid na torze i od tej pory korzystać z zapasowego, w którym na dokładkę zepsuła się skrzynia biegów.
Ricardo Zonta drugi raz w swojej karierze zdołał zakwalifikować się wyżej (ósma pozycja) od swego partnera z zespołu BAR - Jacquesa Villeneuve'a, który podczas tej sesji wywalczył 10 pozycję startową. Brazylijczyk w zeszłym roku podczas sobotniej sesji treningowej miał wypadek i nie mógł wziąć udziału w Grand Prix Brazylii (oraz trzech kolejnych wyścigach), więc jest to jego pierwszy pełny udział w "domowym" wyścigu.
Jenson Button z zespołu Williams uzyskał dziewiąty czas w swojej zaledwie drugiej sesji kwalifikacyjnej i tu również podobnie jak w przypadku zespołu BAR mniej doświadczony kierowca uzyskał lepszy rezultat, gdyż Ralf Schumacher wystartuje z jedenastej pozycji.
Na koniec chciałbym wspomnieć jeszcze o samym torze, który jest jednym z najbardziej wyboistych torów w kalendarzu Formuły Jeden. W tym roku został położony nowy asfalt, ale wyboje na prostej startowej stały się jeszcze bardziej dokuczliwe. Do tego stopnia, że w obu bolidach zespołu Sauber powodowały uszkodzenia tylnego statecznika i dlatego też zespół ten postanowił wycofać się z udziału w wyścigu, ze względu na bezpieczeństwo swoich kierowców.
Kierowcy Ferrari znów muszą zadowolić się tylko drugą linią startową, aczkolwiek Michael Schumacher zbliżył się do Hakkinena o jedną dziesiątą sekundy w stosunku do poprzedniej sesji kwalifikacyjnej.
Sporą niespodziankę sprawił Giancarlo Fisichella z zespołu Benetton Supertec, kwalifikując się na piątą pozycję, chociaż biorąc pod uwagę fakt, że zespół ten został ostatnio wykupiony przez Renault - francuskiego giganta samochodowego, który wycofał się z dostarczania silników dla zespołów Williams i Benetton po ostatnim wyścigu sezonu 1997, nie jest to aż tak wielka niespodzianka. Do końca 2001 roku zespół będzie jeszcze występował pod nazwą Benetton, a dopiero w 2002 roku stanie się fabrycznym zespołem Renault. Na stanowisko szefa zespołu powrócił również Flavio Briatore, który był szefem tego zespołu w czasie, kiedy Michael Schumacher zdobywał swoje dwa tytuły mistrzowskie. W przeciwieństwie do Fisichelli drugi kierowca z tego zespołu, Alexander Wurz zdołał zakwalifikować się dopiero na trzynastej pozycji.
Eddie Irvine wywalczył szóstą pozycję startową, poprawiając tym samym o jedno miejsce rezultat z poprzedniej sesji kwalifikacyjnej. Szkoda tylko, że Johnny Herbert nie jest w stanie wyciągnąć tyle samo z drugiego bolidu Jaguar i wyścig rozpocznie dopiero z 17 pozycji.
Obaj kierowcy z zespołu Jordan mieli niezbyt udaną sesję kwalifikacyjną (siódma pozycja Heinza-Haralda Frentzena i 12 Jarna Trullego), do czego przyczyniły się feralne tablice reklamowe, a w przypadku Trullego dodatkowo poślizg na samym początku sesji, po którym Włoch musiał zostawić swój podstawowy bolid na torze i od tej pory korzystać z zapasowego, w którym na dokładkę zepsuła się skrzynia biegów.
Ricardo Zonta drugi raz w swojej karierze zdołał zakwalifikować się wyżej (ósma pozycja) od swego partnera z zespołu BAR - Jacquesa Villeneuve'a, który podczas tej sesji wywalczył 10 pozycję startową. Brazylijczyk w zeszłym roku podczas sobotniej sesji treningowej miał wypadek i nie mógł wziąć udziału w Grand Prix Brazylii (oraz trzech kolejnych wyścigach), więc jest to jego pierwszy pełny udział w "domowym" wyścigu.
Jenson Button z zespołu Williams uzyskał dziewiąty czas w swojej zaledwie drugiej sesji kwalifikacyjnej i tu również podobnie jak w przypadku zespołu BAR mniej doświadczony kierowca uzyskał lepszy rezultat, gdyż Ralf Schumacher wystartuje z jedenastej pozycji.
Na koniec chciałbym wspomnieć jeszcze o samym torze, który jest jednym z najbardziej wyboistych torów w kalendarzu Formuły Jeden. W tym roku został położony nowy asfalt, ale wyboje na prostej startowej stały się jeszcze bardziej dokuczliwe. Do tego stopnia, że w obu bolidach zespołu Sauber powodowały uszkodzenia tylnego statecznika i dlatego też zespół ten postanowił wycofać się z udziału w wyścigu, ze względu na bezpieczeństwo swoich kierowców.