Hauger wygrywa w Baku po fatalnym błędzie Vipsa [akt.]

Prowadzący przez większość dystansu Estończyk rozbił bolid pod sam koniec wyścigu.
12.06.2210:24
Maciej Wróbel
1002wyświetlenia
Embed from Getty Images

Dennis Hauger odniósł dość niespodziewane zwycięstwo w głównym wyścigu Formuły 2 w Baku. Norweg skorzystał na dramacie Juriego Vipsa, który przez większość wyścigu dyktował tempo, jednak na ostatnich okrążeniach odpadł po błędzie w dziewiątym zakręcie. Na podium, oprócz Haugera, ustawili się także Logan Sargeant i Felipe Drugovich.

Juri Vips popisał się znakomitym startem i bezproblemowo utrzymał prowadzenie przed Lawsonem i Armstrongiem, który w trzecim zakręcie uporał się z Dennisem Haugerem. Za tą czwórką znalazł się Logan Sargeant, który zyskał na starcie dwie pozycje. Za Amerykaninem znajdowali się Verschoor, Daruvala, Drugovich, Pourchaire i Hughes. Ściganie nie potrwało jednak długo - w zakręcie numer cztery doszło do kolizji pomiędzy Amaurym Cordeelem a Ollim Caldwellem w wyniku której obaj zawodnicy musieli wycofać się z wyścigu.

Warto odnotować, iż Cordeel ma już na koncie 11 punktów karnych i - jeśli sędziowie orzekną o jego winie - Belg nie wystąpi za trzy tygodnie na Silverstone. Wielki pech spotkał z kolei zwycięzcę wczorajszego sprintu, Frederika Vestiego. Kierowca ART zgasił silnik na starcie, jednak szczęśliwie wszyscy kierowcy znajdujący się za nim zdołali ominąć jego samochód. Duńczyk został po chwili ściągnięty do pit lane i stamtąd przystąpił do wyścigu.

Po kolizji Cordeela z Caldwellem naturalnie konieczny był wyjazd samochodu bezpieczeństwa, który opuścił tor po czwartym okrążeniu. Restart nie przyniósł żadnych zmian w układzie czołówki - prowadził nadal Vips przed Lawsonem, Armstrongiem, Haugerem i Sargeantem. Jedyną zmianą w punktowanej strefie był awans Jake'a Hughesa na dziewiątą pozycję, kosztem Theo Pourchaire'a. Francuz na początku szóstego kółka stracił kolejną pozycję, tym razem na rzecz Jacka Doohana i spadł na jedenaste miejsce.

Vips - który w ubiegłym roku odniósł w Baku dwa zwycięstwa - także i tym razem potwierdzał świetną dyspozycję i krótko po restarcie oddalił się od Lawsona na ponad dwie sekundy. Już na ósmym kółku tymczasem rozpoczęły się wizyty w boksach, które zapoczątkowali Daruvala, Iwasa i Bolukbasi. Okrążenie później swoje postoje odbyli m. in. Lawson czy Hauger. Lider wyścigu - Vips - zjechał po świeże ogumienie na 10. kółku, a na prowadzeniu znalazł się Marcus Armstrong. Wczesny postój opłacił się w przypadku Daruvali, który znalazł się przed Liamem Lawsonem.

Armstrong odbył swój postój na jedenastym kółku i niespodziewanie powrócił na tor przed Vipsem. Nowozelandczyk momentalnie znalazł się jednak pod presją ze strony juniora Red Bulla, a na rozwój akcji nie trzeba było czekać długo - już okrążenie później Vips przypuścił skuteczny atak na Armstronga w pierwszym zakręcie. Po chwili doszło do kolizji na tyłach stawki - Roy Nissany uderzył w tył bolidu Cema Bolukbasiego w drugim zakręcie w wyniku czego obaj odpadli z wyścigu. Na prowadzeniu znajdowali się wówczas realizujący alternatywną strategię Williams i Boschung, lecz moment wyjazdu samochodu bezpieczeństwa nie był dla nich idealny - Boschung zjechał na wymianę opon od razu, jednak powrócił na tor na jedenastej pozycji. Williams pozostał natomiast na torze i nadal przewodził stawce.

Restart nastąpił na piętnastym okrążeniu. Williams utrzymał się na prowadzeniu, natomiast za jego plecami omal nie doszło do brzemiennej w skutkach kolizji pomiędzy dwoma kierowcami Hitecha - Amstrong znalazł się praktycznie na skrzyni biegów Vipsa, uszkodził przednie skrzydło i wkrótce zjechał na nadprogramowy pit stop. Na dalszych pozycjach zderzyli się ze sobą Iwasa i Hughes, a w drugim zakręcie kontaktu nie uniknęli natomiast Jack Doohan i Liam Lawson - ten ostatni przebił oponę i spadł na ostatnią pozycję. W zamieszaniu po restarcie ucierpiał także Pourchaire, a liczne odłamki leżące na torze poskutkowały wprowadzeniem wirtualnej neutralizacji, która potrwała dwa okrążenia.

Na osiemnastym okrążeniu Vips bez walki powrócił na prowadzenie, gdyż Calan Williams kompletnie przestrzelił dohamowanie do trzeciego zakrętu i wypadł z toru. Estończyk szybko zaczął powiększać przewagę nad drugim Haugerem. Na trzeciej pozycji plasował się Sargeant, na którym presję zaczynał wywierać Drugovich. Za Brazylijczykiem podążali z kolei Daruvala, Doohan, Fittipaldi, Verschoor, Boschung i Vesti. Karę doliczenia pięciu sekund do końcowego rezulatu za kolizję z Lawsonem otrzymał tymczasem Doohan.

Do końca wyścigu pozostało jedynie osiem minut i wydawało się, że czeka nas spokojny finisz. Nic bardziej mylnego, gdyż prowadzący Juri Vips popełnił koszmarny błąd! Estończyk rozbił samochód w ciasnej sekcji 'zamkowej', a na tor po raz trzeci wyjechał samochód bezpieczeństwa. Na prowadzenie wysunął się Dennis Hauger przed Loganem Sargeantem i Felipe Drugovichem.

Neutralizacja potrwała już do samego końca, zatem kolejność nie uległa zmianie. Hauger mógł się cieszyć z niespodziewanego zwycięstwa, Logan Sargeant finiszował drugi, a podium uzupełnił Felipe Drugovich. Kolejne punktowane pozycje zajęli Daruvala, Verschoor, Fittipaldi, Vesti, Sato, Boschung i Hughes. Ci dwaj ostatni wciąż jednak w momencie finiszu znajdowali się pod lupą sędziów za incydenty z drugiego restartu, więc ostateczne wyniki mogą wyglądać inaczej.

Ostateczne rozstrzygnięcia w Baku okazały się nader korzystne dla Felipe Drugovicha, który po raz kolejny powiększył swoją przewagę nad Theo Pourchaire'em w klasyfikacji generalnej i obecnie wynosi ona aż 49 punktów. Wobec nieudanego weekendu Francuza do dziesięciu punktów zmalała też jego przewaga nad trzecim Daruvalą. Na odpowiednio czwarte i piąte miejsce awansowali Sargeant i Hauger, którzy zepchnęli Armstronga i Vipsa na pozycje numer sześć i siedem.

Aktualizacja:
Amaury Cordeel został uznany za winnego doprowadzenia do kolizji z Caldwellem i otrzymał dwunasty punkt karny, co oznacza, że Belg nie będzie mógł przystąpić do wyścigów na torze Silverstone. Dodatkowo kierowca Van Amersfoort Racing otrzymał karę przesunięcia o trzy pozycje na starcie kolejnego wyścigu, w którym wystartuje, czyli najprawdopodobniej na Red Bull Ringu.

Karę przesunięcia o trzy pola do następnego wyścigu otrzymał również Roy Nissany, który zdaniem sędziów ponosi odpowiedzialność za kolizję z Cemem Bolukbasim.