Russell: Walka z Perezem była bardzo intensywna

Reprezentant Mercedesa nie jest zadowolony z tego, jak sędziowie ocenili incydent z szykany.
24.07.2218:56
Nataniel Piórkowski
1961wyświetlenia


George Russell przedstawił swoją perspektywę zaciętego pojedynku o najniższy stopień podium GP Francji, który stoczył na ostatnich okrążeniach z Sergio Perezem.

Brytyjczyk spędził za kierowcą Red Bulla większość niedzielnego wyścigu, ale idealnie wykorzystał moment restartu, do którego doszło w końcowej fazie zawodów, zupełnie zaskakując atakiem Meksykanina.

Perez próbował odzyskać trzecią lokatę, ale Russell nie uległ presji i dowiózł do mety 15 punktów.

Cały się topię. To był naprawdę długi i ciężki wyścig. Mieliśmy mocne tempo, ale po restarcie brakowało nam trochę osiągów. Checo naciskał, jak tylko się da, więc nie kryłem radości, gdy ujrzałem w końcu flagę w szachownicę.

Przed atakiem w chwili restartu, Russell spróbował wyprzedzić Pereza w szykanie przecinającej prostą Mistral. Wtedy pomiędzy dwójką kierowców doszło do niegroźnego kontaktu.

Zapytany o przemyślenia związane z nieudanym atakiem, Russell zasugerował, że w jego opinii incydent powinien był zostać poważniej potraktowany przez sędziów.

Widziałem, że Checo ma problemy. Chwilę wcześniej został wyprzedzony przez Carlosa [Sainza]. Ja znajdowałem się po wewnętrznej, ale on nie zostawił mi miejsca.

Tak czy siak jechałem dalej, dowiozłem do mety trzecią pozycję i wspólnie z Lewisem daliśmy Mercedesowi dwa miejsca na podium. Świetny dzień!.