Szafnauer nie obawia się utraty posady w Alpine

58-latek podkreśla, że dostał od Luki de Meo sto wyścigów na osiągnięcie zwycięskiej formy.
26.07.2317:06
Maciej Wróbel
674wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef zespołu Alpine, Otmar Szafnauer, przekonuje, że nie obawia się utraty swojej posady, pomimo nieudanych występów zespołu w ostatnich Grand Prix.

Od momentu niespodziewanego podium Estebana Ocona w Monako, zespół Alpine zdołał zgromadzić zaledwie dwanaście punktów. Ponadto żaden z kierowców stajni z Enstone nie zdołał ukończyć ostatnich dwóch Grand Prix - Wielkiej Brytanii oraz Węgier. W rezultacie Alpine spadło na szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów i traci do piątego McLarena już czterdzieści punktów.

Otmar Szafnauer w rozmowie z DAZN daje jednak do zrozumienia, że w zespole nie ma paniki i spodziewa się poprawy tempa A523 o co najmniej dwie dziesiąte sekundy w Spa-Francorchamps. Nie mieliśmy kontroli nad ostatnim incydentem - powiedział szef Alpine. Tak samo, jak nie mieliśmy kontroli nad tym, jak odpadaliśmy na Silverstone. Jeden z bolidów odpadł po awarii części od producenta komponentów do helikopterów i samolotów - to przemysł, w którym rzadko dochodzi do awarii.

Tym razem jednak do takowej doszło. Nie powinniśmy więc martwić się tego typu rzeczami, po prostu koncentrujemy się na tym, nad czym możemy zapanować i wykonać dobrą robotę.

W ostatnich tygodniach doszło do wielu zmian w strukturze zarządzającej Alpine, z których najistotniejszą jest usunięcie Laurenta Rossiego ze stanowiska dyrektora generalnego marki. Obowiązki Francuza przejął nowy wiceprezes ds. motorsportu, Bruno Famin. W związku z tymi ruchami pojawiły się spekulacje, że posada Otmara Szafnauera również może być zagrożona.

58-latek nie przejmuje się jednak tego typu sugestiami. Musicie pamiętać, że Laurent Rossi zajmuje się obecnie specjalnymi projektami. Tak, to on mnie zatrudnił, ale to z Lucą de Meo [dyrektorem generalnym Renault] zasiedliśmy do rozmów i to on ostatecznie przekonał mnie do dołączenia do tego projektu.

Jak wiemy, Alpine ma plan na sto wyścigów, a my mamy ich za sobą około trzydziestu. Wciąż zostało nam około sześćdziesięciu wyścigów. Na to potrzeba czasu i to tyczy się wszystkich. Wiem, że Luca jest człowiekiem, który dotrzymuje słowa i dał mi on sto wyścigów na to, by zacząć wygrywać. Czasem też trzeba wykonać pół kroku w tył, by następnie wykonać dwa do przodu.

Red Bull, który radzi sobie bardzo dobrze, kupił Jaguara - zespół ze środka stawki - i potrzebował pięciu lat na to, by zacząć wygrywać. Wygląda na to, że tyle właśnie na to potrzeba - cztery do pięciu lat. Sto wyścigów to realistyczna liczba. Generalnie, stabilizacja w tego typu zespołach, kiedy zarządzasz grupą około 950-1000 osób, jest bardzo ważna.

Odnosząc się do zyskania dwóch dziesiątych sekundy w Spa-Francorchamps Szafnauer ujawnił, że bolidy Alpine otrzymają nowe podłogi. Da nam to około dwóch dziesiątych sekundy, więc zabierzemy to tam - potwierdził szef stajni z Enstone.