Sainz: Ferrari było tylko szóstą siłą na Zandvoort

Hiszpan uważa jednak występ swój i zespołu za jeden z najlepszych w sezonie 2023.
28.08.2311:18
Maciej Wróbel
1199wyświetlenia
Embed from Getty Images

Carlos Sainz twierdzi, że Ferrari było podczas Grand Prix Holandii jedynie szóstą siłą w stawce, jednocześnie uważając swój występ na torze w Zandvoort za najlepszy w sezonie.

Kierowca Ferrari ma za sobą względnie udane Grand Prix Holandii. Sainz był w stanie przez większość wyścigu utrzymywać miejsce w czołówce i skutecznie odpierać ataki Lewisa Hamiltona. Ostatecznie Hiszpan zakończył zmagania na piątej lokacie, z minimalną przewagą nad wspomnianym Hamiltonem oraz Lando Norrisem.

Po wyścigu madrytczyk przyznał, że w Holandii Ferrari brakowało tempa, ale wraz z zespołem był w stanie rozegrać niemal perfekcyjny wyścig. Biorąc pod uwagę to, jak wyglądało Alpine, to uważam, że mieliśmy w ten weekend może szósty najszybszy samochód - stwierdził Sainz.

Wiem, że w pewnym momencie mogło to wyglądać tak, że jesteśmy w stanie powalczyć nawet o podium, ale w rzeczywistości, gdy wyścig się uspokoił, to nasze tempo nie istniało. Udało się nam jednak rozegrać naprawdę dobry wyścig, podczas którego walczyliśmy z szybszymi i realizującymi inny wyścig samochodami, które zazwyczaj walczą z o wiele szybszymi od nas.

Musimy być więc zadowoleni i dumni ze zdobytego w ten sposób piątego miejsca. Oczywiście nie jestem zadowolony z wrażeń z jazdy i tego, jak mocno zmagaliśmy się z tym dzisiaj. Z pewnością był to jeden z moich najlepszych występów w tym roku.

Hiszpan pochwalił również strategię zespołu - element, z którym Scuderia miała olbrzymie problemy w ostatnich latach i niejednokrotnie musiała z tego powodu mierzyć się z falą krytyki. Szczerze mówiąc, udało nam się dzisiaj wszystko, może z wyjątkiem pierwszego postoju, który powinniśmy odbyć na pierwszym okązeniu. Poza tym, wszystko się zgrało.

Nawet nasze tempo na początku, na nowych oponach przejściowych, było naprawdę dobre. Gdy wyścig rozgrywał się na mokrym torze byłem całkiem szybki, ale gdy wyścig się uspokoił, to nie byliśmy w stanie wrócić do tego tempa. Było dużo atakowania i bronienia się. Miałem mnóstwo frajdy, ale prawda jest taka, że pod kątem tempa byliśmy zgubieni.

Szef stajni z Maranello, Frederic Vasseur, ujawnił, że zespół podjął decyzję o skorzystaniu z ustawień cechujących się mniejszym dociskiem, co ostatecznie nie przyniosło pożądanych efektów w zmiennych warunkach, z jakimi kierowcy musieli zmierzyć się w sobotę i niedzielę na torze Zandvoort.

Z pewnością brakowało nam docisku, a warunki wcale nam nie pomogły - powiedział Francuz. To jasne, że nasz pakiet wyglądałby lepiej w normalnych, bardziej stabilnych warunkach, ale to nie jest żadna wymówka. I tak wyglądaliśmy zbyt nierówno.

Jeśli spojrzycie na to, co Charles robił wczoraj, to wydaje mi się, że tempo było bardzo dobre do momentu jego wypadku w Q3. Koniec końców, to nie jest rezultat, jakiego oczekiwaliśmy - dodał Vasseur.