Norris: Bolid prowadził się koszmarnie
Pomimo mocnego tempa kierowca McLarena wątpi w możliwość walki z Red Bullem.
22.09.2310:18
558wyświetlenia
Embed from Getty Images
Lando Norris nie jest zadowolony z prowadzenia się bolidu MCL60, pomimo osiągnięcia konkurencyjnych czasów w treningach przed GP Japonii.
Norris utrzymuje wysoką formę z Singapuru i w obu piątkowych sesjach na Suzuce osiągnął trzeci wynik. Brytyjczyk zakończył popołudniowe zajęcia ze stratą czterech dziesiątych sekundy do najszybszego Maxa Verstappena.
Norris przewiduje, że McLaren może ponownie włączyć się do walki o miejsca w ścisłej czołówce, ale pole position jest zarezerowane dla Red Bulla.
Lando Norris nie jest zadowolony z prowadzenia się bolidu MCL60, pomimo osiągnięcia konkurencyjnych czasów w treningach przed GP Japonii.
Norris utrzymuje wysoką formę z Singapuru i w obu piątkowych sesjach na Suzuce osiągnął trzeci wynik. Brytyjczyk zakończył popołudniowe zajęcia ze stratą czterech dziesiątych sekundy do najszybszego Maxa Verstappena.
Pokazaliśmy dobre tempo. Z tego co pamiętam, nigdy wcześniej w tym sezonie nie mieliśmy w piątek aż tak małej straty do Red Bulla. To zachęcające, ale muszę przyznać, że bolid prowadził się fatalnie. Mam wrażenie, że wszyscy doświadczali dzisiaj podobnych problemów- powiedział.
Chodzi o to, że mamy tutaj bardzo niską przyczepność. Jeśli uda nam się nieco uspokoić i odnaleźć optymalny balans, to wierzę, że jutro możemy zaliczyć naprawdę udany dzień. Tempo jest mocne. Jedynym problemem jest to, jak prowadzi się nasz bolid.
Norris przewiduje, że McLaren może ponownie włączyć się do walki o miejsca w ścisłej czołówce, ale pole position jest zarezerowane dla Red Bulla.
Wątpię, że staniemy do walki o pole position. Red Bull robi to, do czego nas przyzwyczaił. Sądzę jednak, że nie jesteśmy daleko od nich.
Powiedziałbym, że gdy w bolidach jest mniej paliwa a w użyciu jest większa moc silników, jesteśmy bliżej naszych konkurentów. Pole position to prawdopodobnie zbyt ambitny cel. Chcielibyśmy jednak rzucić wyzwanie Mercedesowi - który z jakiegoś powodu nie zaprezentował się dzisiaj tak dobrze, jak oczekiwaliśmy - Ferrari i Astonom. Myślę, że to z nimi będziemy jutro walczyć.