Hamilton: Tor w Las Vegas to wielkie wyzwanie

Brytyjczyk opowiada o nietypowej charakterystyce ulicznego obiektu.
17.11.2317:23
Nataniel Piórkowski
940wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lewis Hamilton określił tor w Las Vegas mianem olbrzymiego wyzwania.

W drugim treningu, który okazał się jedyną reprezentatywną czwartkową sesją, siedmiokrotny czempion F1 stracił do najszybszego Charlesa Leclerca prawie 1,5s.

Ze względu na nietypową charakterystykę ulicznego toru, Mercedes mierzy się w Las Vegas z osobliwymi wyzwaniami.

To olbrzymie wyzwanie. Chociaż mamy tutaj długie proste, to nie dostrzegłem zbyt wielu miejsc do wyprzedzania. Przyczepność jest niska a holowanie nie daje zbyt wielkiego efektu. Jest trochę jak na Monzy. Małe skrzydła nie generują zbyt pokaźnych oporów aerodynamicznych.

Dalsza część weekendu może być całkiem interesująca. Wiele zależy od kwalifikacji. Wyścig to już zupełnie inna historia.

Mimo tego świetnie się bawiłem. Wszyscy zmagają się tu z jet lagiem i podobnymi problemami, ale ja czuję się doskonale. Bardzo cieszy mnie to, że mogliśmy wrócić do jazdy. To, co stało się w trakcie pierwszego treningu nie było zbyt dobre, ale organizatorzy wykonali kawał dobrej roboty, by naprawić uszkodzenia na torze.

Balans jest w porządku. Na miękkich oponach nie jesteśmy daleko od innych. Każdy miewa problemy z ziarnieniem i zużyciem ogumienia, ale pod tym względem wszyscy znajdujemy się w takiej samej sytuacji.

Mamy tu bardzo niski docisk, więc w wolnych zakrętach ślizgasz się po torze. W szybszych wcale nie jest lepiej, bo aerodynamika nie pracuje zbyt wydajnie. Wygląda na to, że najważniejsza jest prędkość na prostych. Duży wpływ na osiągi może mieć także niska temperatura.