Auto Bild: Alpine oraz Cadillac zainteresowani zatrudnieniem Hornera

Włoskie media umniejszają szanse 51-latka na zastąpienie Vasseura w Ferrari.
11.07.2510:09
Mateusz Szymkiewicz
17wyświetlenia
Embed from Getty Images

Niemiecki Auto Bild informuje, że zespoły Alpine oraz Cadillac już miały wykazać zainteresowanie zatrudnieniem Christiana Hornera.

Brytyjczyk w środę pożegnał się z Red Bull Racing, na którego czele stał przez dwadzieścia lat. Horner w tym czasie świętował osiem tytułów w klasyfikacji kierowców oraz sześć wśród konstruktorów Tak imponujące osiągnięcia stawiają 51-latka wśród najlepszych w historii całej Formuły 1.

W ostatnich miesiącach Horner łączony był z przejściem do Ferrari, gdzie kwestionowana jest przyszłość Frederica Vasseura. Mimo to Brytyjczyk stanowczo dementował te spekulacje, deklarując swoją lojalność wobec Red Bulla. W obecnych okolicznościach sytuacja może jednak ulec zmianie i niewykluczone, że stajnia z Maranello podejmie kolejną próbę podjęcia współpracy z 51-latkiem.

Włoskie Corriere della Sera uważa jednak, że szanse Ferrari na pozyskanie Christiana Hornera są minimalne. Z kolei były kierowca Red Bulla - Robert Doornbos, jest zdania, że kwestie rodzinne staną na przeszkodzie przed pozyskaniem Brytyjczyka.

Zdecydowanie zobaczymy go znów w padoku. Wydaje mi się, że praca dla Ferrari miałaby zbyt duży wpływ na jego życie rodzinne. To prawdziwy Anglik, który nie przeprowadzi się do Maranello niezależnie od tego, czy Ferrari naprawdę będzie go chciało. Widzę go w Astonie Martinie albo zespole takim jak Alpine, który chce wrócić do czołówki. Zdecydowanie będzie szukał sobie nowego wyzwania - powiedział Doornbos w rozmowie z NOS.

Według Auto Bild, zainteresowanie Hornerem ze strony Alpine może być realne i 51-latek mógłby zostać przekonany do współpracy przekazaniem mu udziałów w stajni z Enstone. Do walki o Brytyjczyka ma również stanąć Cadillac, który buduje zespół Formuły 1 od zera i docelowo chce podążać ścieżką wydeptaną przed laty przez Red Bulla.

Przy całym szacunku do Graeme Lowdona, jego punktem odniesienia jest Marussia, podczas gdy Horner wywodzi się z Red Bulla. Twarz Lowdona jest znana tylko dla absolutnych fanów Formuły 1, natomiast Horner ma światową rozpoznawalność dzięki Netflixowi. Z jego obecnością projekt zyskałby zupełnie inne postrzeganie oraz znaczenie polityczne - uważa Michael Schmidt, korespondent Sport Bild.