Norris: Oscar wygrał zasłużenie

Brytyjczyk przekonuje, że jego zespołowy partner był dziś nieosiągalny.
27.07.2519:32
Maciej Wróbel
159wyświetlenia
Embed from Getty Images

Lando Norris pochwalił swojego zespołowego kolegę za świetną jazdę w Grand Prix Belgii i określił jego wygraną jako w pełni zasłużoną.

Bardziej doświadczony Norris zdobył pole position do dzisiejszego wyścigu na Spa-Francorchamps, lecz dosłownie sekundy po rozpoczęciu zmagań musiał uznać na prostej Kemmel wyższość swojego zespołowego partnera, Oscara Piastriego. Australijczyk następnie aż do mety kontrolował przebieg wydarzeń na torze i odniósł szóste w tym sezonie zwycięstwo.

Na ostatnich okrążeniach dużo lepsze tempo prezentował korzystający z twardszych opon Norris, lecz to było za mało na świetnie dysponowanego Piastriego. Oscar wykonał po prostu dobrą robotę na starcie - stwierdził Brytyjczyk. Nie mam nic do dodania. Pojechał bardziej agresywnie przez Eau Rouge, miał strumień i wykorzystał okazję.

Nie mogę narzekać. Wykonał na początku lepszą robotę i to wszystko. Od tego momentu nie mogłem nic więcej zrobić. Bardzo chciałbym znaleźć się na szczycie, ale to Oscar dzisiaj na to zasłużył.

Podczas jedynej tury pit stopów Norris został - w przeciwieństwie do całej reszty stawki - wyposażony w twarde opony licząc na to, że pozostali kierowcy, w tym Piastri, będą musieli zjechać po raz drugi. Ostatecznie Piastri, podobnie jak inni kierowcy z czołówki, zdołał dojechać do mety na tym jednym komplecie opon pośrednich.

W dalszej części wypowiedzi Norris stwierdził, że nawet gdyby zaliczył idealny wyścig, to nie mógłby dziś liczyć na pokonanie Piastriego. To gdybanie. Oscar zasłużył na to zwycięstwo. Jestem pewien, że popełnił kilka błędów, więc jeśli on pojechał perfekcyjnie, to nie mógłbym dzisiaj wygrać. Ja przyjrzę się swojemu wyścigowi.

Cieszę się jednak z sukcesu zespołu. Mamy kolejny dublet i to pierwszy tutaj od wielu, wielu lat. Zasłużony rezultat dla nich i dla Oscara.

Już za tydzień kierowcy F1 zmierzą się na Hungaroringu. Norris wierzy, że ten obiekt będzie mu bardziej sprzyjał. Budapeszt to jeden z moich najlepszych torów, biorąc pod uwagę to, co robiłem tam w poprzednich latach. To tam zaczęła się też moja kariera w F1. Mam więc dobre wspomnienia i zazwyczaj tamten tor pasuje mi bardziej, niż Spa.