Renault i konsekwencje afery szpiegowskiej
Niektóre nowe części do R28 mogą zostać wykorzystane z opóźnieniem
17.04.0813:33
2810wyświetlenia

Jak wynika z doniesień, część nowych podzespołów przygotowywanych do bolidu Renault R28 może zostać wykorzystana z opóźnieniem, lub w ogóle nie zostać wykorzystana ze względu na zawirowania ciągnące się od zeszłorocznej afery szpiegowskiej.
Według hiszpańskiego dziennika Diario AS, części zawieszenia, które miały być wprowadzone w trakcie sezonu mogą w ogóle nie ujrzeć światła dziennego po tym, jak okazało się, że były projektant McLarena, który przeniósł się do Renault, zabrał ze sobą z Woking projekty podobnych elementów.
W związku z tym szefostwo Renault postanowiło wstrzymać wprowadzenie tych części do czasu, dopóki nie uzyskają zapewnienia od FIA, że nie wykorzystali cudzej własności intelektualnej. Zespół jak dotychczas twierdził, że dane przyniesione przez Phila Mackeretha był przestarzałe lub niekompletne, jednak teraz zdecydowali się na bezpieczne posunięcie, aby nie wpaść w podobne tarapaty, jak McLaren w 2007 roku.
Opóźnienia te wpłyną na zespół niekorzystnie nie tylko ze względu na to, że może nie udać się zmniejszyć straty do takich zespołów, jak Ferrari, McLaren czy BMW Sauber, ale spada też szansa na pozostanie w zespole Fernando Alonso po zakończeniu tego sezonu. Hiszpan nie ukrywa, że chce być częścią zwycięskiego zespołu w 2009 roku i mimo, iż twierdzi, że Renault może spełnić te oczekiwania, to jednak ma on w kontrakcie klauzulę, która pozwala mu odejść już po obecnym sezonie. W tej chwili Alonso z wielkim trudem walczy o punkty w bardzo wyrównanym środku stawki z takimi rywalami, jak Williams, Toyota, Red Bull i Honda.
Dyrektor techniczny Renault - Bob Bell powiedział w zeszłym tygodniu, że muszą wprowadzić szereg istotnych zmian konstrukcyjnych, aby uczynić R28 bardziej konkurencyjnym bolidem. Mają już przygotowany spory wachlarz modyfikacji aerodynamicznych i mechanicznych do wprowadzenia w przyszłości.
Mamy do wykonania kilka wielkich kroków i musimy robić za każdym razem duże postępy. Wiele drobnych zmian nas nie zadowala, bo nie mamy na to czasu. Musimy zrobić pierwszy duży krok już w Barcelonie, by zbliżyć się do czołowej trójki.
Źródło: Crash.net
KOMENTARZE