BMW jest przekonane, że McLaren nie jest szybszy

Willy Rampf: "Ferrari jest nadal przed nami i McLarenem, a McLaren jest bardzo blisko nas"
29.04.0812:07
Marek Roczniak
5043wyświetlenia

Pomimo przegranej walki Roberta Kubicy z Lewisem Hamiltonem o najniższy stopień podium w wyścigu na torze Catalunya, dyrektor techniczny zespołu BMW Sauber - Willy Rampf twierdzi, że są tak samo szybcy jak McLaren i tylko Ferrari jest na razie poza ich zasięgiem.

Stajnia z Hinwil straciła już prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów na rzecz Ferrari, ale wszystko wskazuje na to, że będzie w stanie toczyć wyrównaną walkę z McLarenem o utrzymanie drugiego miejsca. Obecnie oba zespoły dzieli tylko jeden punkt.

Ferrari jest nadal przed nami i McLarenem, a McLaren jest bardzo blisko nas. - powiedział Rampf w wywiadzie dla autosport.com. W pierwszym wyścigu byli przed nami, w drugim tylko nieznacznie, w trzecim my byliśmy szybsi, a w czwartym byliśmy na równi. Teraz wszystko zależy od tego, kto z nas wykona większy postęp. Walka z Ferrari będzie bardzo trudna, ponieważ są kilka dziesiątych sekundy przed nami. Nie wystarczy nadrobić 0,2 sekundy.

Rampf przyznał, że zespół liczył na podium w Hiszpanii, ale nie udało się podtrzymać ciągu finiszów w pierwszej trójce, co było spowodowane głównie nienajlepszym startem. Oczekiwaliśmy więcej od Roberta. Myślałem, że osiągi w kwalifikacjach umożliwią nam wywalczenie podium i wiedzieliśmy, że nasze osiągi i McLarena są bardzo zbliżone. Mówimy tutaj o 0,1 sekundy albo nawet i mniej, co zresztą zobaczyliśmy podczas tego wyścigu.

Wyścig w mniejszym lub większym stopniu rozstrzygnął się przed pierwszym zakrętem, ponieważ straciliśmy pozycję na rzecz Hamiltona i przez cały dystans mieliśmy takie samo tempo. Nawet strategia przypadkowo okazała się identyczna i nie byliśmy wystarczająco blisko, aby przeskoczyć go podczas pit-stopu. Nasze postoje były odrobinę szybsze od jego, o około pół sekundy, a jeśli jedziesz dwie sekundy za kimś, to nie wykorzystasz tego.

Dyrektor techniczny zespołu BMW Sauber dodał jednak na koniec, że coraz lepiej radzą sobie ze startami, ponieważ Nick Heidfeld zyskał w Barcelonie dwa miejsca dzięki dobremu startowi. Myślę, że w następnym wyścigu wszystko już będzie w porządku. - powiedział Rampf.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

22
gregoff
30.04.2008 11:55
"We expected more from Robert," - można dwojako tłumaczyć. dużo zależy od kontekstu użytego w tym przypadku. mogło chodzić tutaj, że spodziewali się miejsca na podium po kwalifikacji w których ich osiągi były bardzo dobre. Ale w wyścigu się nie udało Nigdzie nie jest stwierdzone, że odnosi się to bezpośrednio do jazdy Roberta (w tym przypadku startu). Według mnie właśnie o to chodziło. Mimo, że dzisiaj wiele serwisów to tłumaczy to bezpośrednio. Trzeba było by zapytać rampfa bezpośrednio co miał na myśli wypowiadając takie słowa.
Maraz
30.04.2008 11:10
Dzięki gnt3c za rozwinięcie tematu :) Całą sytuację traktuję jako dobrą radę, żeby trzymać się mimo wszystko jak najbliżej oryginału. Nawiasem mówiąc dzisiaj inny polski serwis też próbował poprawić Rampfa: Rampf przyznał, że zespół liczył na lepszą pozycję Roberta Kubicy, ale o wszystkim po raz kolejny przesądziły kłopoty na starcie.
piotrek74
30.04.2008 07:36
Gorbi> u Roberta chyba dopiero 3 bo po-1GP dostał chyba nową (bo nie ukończył )
Gorbi
30.04.2008 06:05
Zgadzam się ze Szpadlem - wyluzujmy! Ja tam mam nadzieję, że Robert nie stracił talentu do startów, bo był w tym naprawdę dobry. Cieszy mnie, że skrzynia biegów wytrzymała cztery wyścigi, a że może działa nierówno, to trudno - jakoś się z tym uporają. Smutniejsza jest faktycznie forma Nicka w kwalifikacjach. Jeśli Niemiaszek wróci do formy, to Mercedes może się nie wybronić. Ato, po wypowiedziach Denisa, bardzo by mnie cieszyło. Czekam na Turcję!
Szpadel
30.04.2008 12:27
Hej panowie, opanujcie emocje. Dwa dni od wyścigu już minęły i można pogadać spokojniej. Ferrari jest poza zasięgiem. Jeśli Massa nie będzie wywijał, to po 10-ciu wyścigach będą mistrzem. Robert miał z tyłu 2 Maki i nie mógł nic więcej zrobić, próbował za szybko uciekać HAM-owi i go zakręciło. Heikki-ego bardzo lubię, ale jest trochę za cienki na walkę o najwyższe trofea. Dobrze, że wyszedł cało z tej masakry. Nie wiem, co się dzieje z Nickiem, coś mi się wydaje, że poczuł, iż nie jest nr 1 w BMW i się trochę spala. To niedobrze, bo sam Robert nie wyciągnie zespołu na 2-gie miejsce. Szkoda, że nie potrafią współpracować w zespole. Ale Nick to zawsze Niemiec. Moje typy na Turcję: RAI, MAS, KUB, HAM, HEI, KOV (jeśli będzie jechał), WEB, TRU. Maraz: Coś u Ciebie słabo zarabiam. Nie mam kasy na BMW.
pioter
29.04.2008 08:25
BMW ma problem z powtarzalnością startów. Krytykowanie Kubicy za zły start jest jest bez sensu. Jeżeli zachowanie bolidu podczas startu jest nieprzewidywalne to nie ma tu żadnej winy Roberta, który musiałby być jasnowidzem, aby dobrze wystartować. Problem mają technicy w zespole BMW, a dopiero później sam Kubica. Słabe starty to pokłosie nowej skrzyni biegów. Na razie się nie rozsypuje ale wygląda na to, że jest ona także wciąż nowa dla samych techników BMW. A może coś z elektroniką. Programiści powinni coś poprawić. Ciekawe, że w tym sezonie tak trudno jest zabłysnąć Hamiltonowi. A przecież po jednym sezonie nie stał się nagle taki kiepski.
sneer
29.04.2008 07:38
macorcosm - Robert słynął z bardzo dobrych startów. Nagle coś mi się popsuło w głowie tak? gnt3c - słowa Rampfa nie są ostre, potem przyznał po pytaniu dziennikarza że problem techinczny wystąpił. A potem powiedział że Heidfeld miał sprawne auto i mniej wymagających przeciwników.
gnt3c
29.04.2008 06:31
Maraz - też "kocham" Roberta tak jak Ty ( w sensie sportowym, mimo że jestem hetero :D, każdemu z nas bardziej biją serca jak widzimy naszego Roberta na starcie wyścigu, pomyślcie teraz ile byśmy stracili gdyby go nie było)... przyznam że jest moim idolem pod względem sportowym (sam kiedyś uprawiałem motocross i tutaj w pewnym sensie jest podobna sytuacja...jest przepaść pomiędzy zawodnikami zachodnimi a polskimi ale dotyczy to przede wszystkim sprzętu, sponsorów i koniunktury..., wiem co to znaczy gorycz porażki, a także co to znaczy marzyć o tym, aby wspiąć się na szczyt, który w moim mniemaniu był nieosiągalny, osiągalne było tylko wykonać szlif po 40tu godzinach jazdy i jeździć dalej mając nadzieję że rama nie pęknie ze starości...albo jechać na zawody mistrzostw świata w Gdyni i patrzeć jak zawodnicy poziomu Stefana Evertsa jeżdżą 5-7 sekund szybciej na okrążeniu od nas...małych, biednych - ale pełnych serca - Polaków...człowiek patrzył na to jak na coś z innej planety, jak na nadludzi, którzy robili to wszystko jak maszyny...100 razy lepiej od nas......a KUB to zrobił...jest tam wśród nich - na ustach wszystkich i ma się coraz lepiej...ach szkoda gadać)...płaczę na niemal każdym wyścigu, że mogę wreszcie przeżywać takie emocje...buuuuu....... no ale wracając do tematu...słowa Rampfa są ostre...ale myślę, że wpływają na Roberta motywująco...więcej...jestem pewien, że on sam oczekiwał więcej po sobie na starcie wyścigu....no ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem (zostawmy te łzy na wyścigi :D)...wiem że Robert popracuje nad startem i następnym razem będzie już o nieeeebo lepiej....
macrocosm
29.04.2008 06:22
No cóż, są zawodnicy lepiej i gorzej startujący. Żadne czary mary i chciejstwo forumowiczów tego faktu nie zmieni bo fakty mówią same za siebie. Jak to mawia kartofel: "nie wmawiajcie ludziom, że białe jest czarne a czrne białe", czy jakoś tak ;) Nie wiem kto wymyślił te bajki o ciągłej awaryjności bolidu Polaka na starcie do każdego wyścigu. Ludzie zdejmijcie wreszcie te klapki z oczu, ciut ciut obiektywizmu! Czy czysta, czy brudna strona toru zawze totalna porażka. Chyba coś się niektórym pomylił rok 2007 z obecnym, w którym BMW jest BEZAWARYJNE a ludzie tam pracujący nie są debilami aby przez kilka tygodni nie naprawić tej niewidzialnej "usterki". No i ta prawidłowość w postach ludzi: jak Robert wygrywa to BMW rządzi a reszta (sczególnie pewien Brytyjczyk o inicjałach LH) to cieniasy nic nie potrafiące. Jak Robercik jest objeżdzany niczym traktor mercedesem to już wina samochodzu BMW i świetnego startu i ustalonej (he, he, he) taktyki kierowców zespołów przeciwnych. No żenada. Więc wystarczy popracować nad tym elementem a Robercik zacznie już na stałe odwiedzać "pudło", czego z całego serca mu życzę.
jarux
29.04.2008 05:08
Co do startu roberta pozostał pewien niedosyt ale mclareny wystrzeliły jak z procy ,robcio mógł zablokowac tylko jednego .Porównanie startu robcia i nika mija się z celem (inni przeciwnicy) . Strategia maclarena na starcie mistrzowska ,markowany atak kowalainena blok roberta i lewis na czele. Szkoda że robert nie miał wsparcia nika z boku. Inna sprawa gdyby nawet miał to czy była by taka "modelowa" współpraca jak w maclarenie.
mariusz10177
29.04.2008 05:00
Robert na 1 skrzyni biegów musiał przejechać 4 wyścigi i to się udało, mimo słabszego startu. Dziś już nikt nie pamięta jak w poprzednim sezonie sypała się skrzynia BMW.
sneer
29.04.2008 04:50
Co do Heidefela to Rampf powiedział że było mu "uczciwie mówiąc łatwiej wyprzedzać".
jędruś
29.04.2008 02:49
Powiedział by , że są obecnie na równi z Mclarenem. Szkoda tego startu Kubka , bo było by podium . Następnym razem będzie lepiej . Heidfeld miał lepszy start , ale jak już mówiliście to mógł być przypadek . Tak samo Robert mówił , że już jest znacznie lepiej , ale jak to dopracują to znów będą mogli jeździć normalnie .
Maraz
29.04.2008 01:22
Ok, niech będzie - usunę ten dodatkowy wyraz. Brzmi to jednak teraz dziwnie - najpierw Mario rozgłasza wszem i wobec o utracie miejsca z powodu "problemów technicznych" podczas startu, a teraz Rampf mówi "Oczekiwaliśmy więcej od Roberta".
patgaw
29.04.2008 01:19
Maraz, ale skoro on mowi tak to dlaczego macie to przekrecac, nawet jezeli po wyscigu czy kiedys tam powiedizal co innego. mysle ze gnt3c ma racje.
Zomo
29.04.2008 01:01
kumien@ Alonso tez nie potrafi jezdzic ?? Startowal z 2 miajsca i zaraz postarcie stracil je na rzecz jakiegos tam Massy (ktory podobno nie umie jezdzic)! Zachowaj prosze dla siebie takie komentarze... Nick startowal w srodku stawki, bilidem stajni ktora prowadzila w klasyfikicji po 3 wyscigach!! Powinien przeskoczyc 4 a nie 3 bolidy. Inna sprawa ze kierowcy McLarena wykazali sie niezwyklym zgraniem i jakby Kubica obronil sie przed ich podwojnym atakiem mozna by go smialo postawic obok takich asow F1 jak Senna czt Prost. A on asem jeszcze nie jest, chociaz jest moim zdaniem na dobrej drodze. No i wspomniane zgranie - zarowno Ferrari w walce z Alonso i Maclarenow w walce z Kubica - godne pozazdroszczenia, chociaz nie wiem czy zaplanowane ;)
Maraz
29.04.2008 12:15
gnt3c, zanim wydasz na mnie wyrok skazujący ;) polecam zapoznanie się z wypowiedzią Rampfa tuż po wyścigu: W sumie spodziewaliśmy się więcej po tym wyścigu. Robert stracił pozycję na rzecz Hamiltona tuż po starcie, a ponieważ obaj mieli podobną prędkość i taką samą strategię nie mógł odzyskać trzeciego miejsca. To raz, a dwa - pokaż mi w powyższym newsie (nawet w oryginale), gdzie Rampf mówi, co Robert zrobił takiego w wyścigu, że należą mu się ostre słowa krytyki. Ja tłumacząc, wziąłem pod uwagę cały news i poprzednie wypowiedzi zespołu. Jeśli dokonałem błędnej interpretacji, to sorry.
sceptyk
29.04.2008 12:12
kumien Heidfeld był z czystej strony toru i miał przed sobą "odrobinę" słabszych rywali. Robert uległ Hamiltonowi, który wystartował fantastycznie. A tak na marginesie - w zeszłym roku BMWS nie miało tego problemu. Do roboty!
sadektom
29.04.2008 12:10
Start nie byl az taki zly, maki faktycznie wystrzelily jak z procy ale Alonso o wiele lzejszym bolidem wcale Kubicy tak nie odjechal.
gnt3c
29.04.2008 11:30
Cieszy to, że jednak Robert odstaje McLarenom tylko w wariancie, który stosunkowo łatwo da się wytrenować i miejmy nadzieję, że do Istanbulu to zrobi... tłumaczenie jest złe: "[color=blue]Liczyliśmy na więcej, jeśli chodzi o pozycję Roberta[/color]" - nie prawda - powiedział: "[color=blue]Oczekiwaliśmy więcej od Roberta[/color]", a to jest duuuuża różnica.
hawaj
29.04.2008 11:29
@kumien - Robert mówił że w ich startach jest element losowy, więc być może Nick miał szczęście i dobrze wszystko zagrało w jego aucie. Po drugie, nie uważasz że łatwiej wyprzedzić J.Trulli i Webbera niż Masse i Hamiltona ? Gdyby Robert startował z końca to by pewnie wyprzedził 5- 6 kierowców, ale start z przodu to zupełnie inna bajka.
kumien
29.04.2008 11:20
Trochę się dziwię, że Nick potrafi wykonać dobry start, wyprzedzić 2-3 bolidy, a Robert coś narzeka na sprzęgło, później na system startowy. Może jego technika startu nie jest dobra:/ Mclarena mają już przy sobie, więc jeśli poprawią start to moga spokojnie walczyć o podium, bo wygrana z Ferrari jest w danej chwili niemożliwa. Jeśli Scuderia wygrywa w Hiszpanii, gdzie Maki brylowały to ja się tylko cieszę, bo tai zespół nie będzie miał zadyszki w połowie sezonu. Tak i się wydaje :D