Ferrari obwinia przepisy za słabą formę

Luca di Montezemolo: "Albo każdy z nas był kompletnie pijany, albo przepisy są niejasne"
14.06.0911:22
Patryk Pokwicki
3822wyświetlenia

Ferrari obwinia FIA o złe sprecyzowanie przepisów na rok 2009, w wyniku czego początek sezonu w wykonaniu włoskiego zespołu nie był zbyt udany. Głównie chodzi tutaj o sprawę podwójnych dyfuzorów.

Prezydent Ferrari - Luca di Montezemolo powiedział, że bardzo niejasne przepisy co do budowy dyfuzora spowodowały, że zespoły takie jak Ferrari, McLaren czy Renault spisują się dużo gorzej niż np. rok temu.

W ostatnich dziesięciu latach osiem razy wygrywaliśmy mistrzostwa. Teraz Domenicali i jego zespół, wraz z kilkoma innymi teamami nie są w stanie walczyć o najlepsze lokaty - powiedział podczas wizyty w Le Mans. Jednakże czasami dobrze jest poczuć głód, bo jeśli zbyt dużo jesz, to zapominasz, jak to jest być głodnym. Więc czasami dobrze jest zaznać głodu, bo gdy znowu zaczniesz jeść to przypomnisz sobie, jak ważne jest jedzenie.

Stało się tak jednak niestety dlatego, ponieważ nowe przepisy, które weszły w życie od tego roku były bardzo niesprecyzowane. To dość zadziwiające, że ostatnie trzy zespoły, które wygrywały mistrzostwa zinterpretowały przepisy w taki sam sposób. W grę wchodząc więc dwa powody: albo każdy z nas był kompletnie pijany, albo przepisy były niejasne. Mogę powiedzieć, że byliśmy trzeźwi - zakończył Włoch.

Źródło: Autosport.com

KOMENTARZE

24
Kamikadze2000
15.06.2009 09:25
Moim zdaniem dobrze stało się, że takie zespoły, jak Ferrari czy McLaren nie są już na czele. Kilkuletnia dominacja w F1 dwóch zespołów w żadnym wypadku nie jest dobra dla F1. Owszem, obecnie dominuje jeden team, ale jest to debiutujący zespół, powstały na bazie zespołu, który nie miał dużych sukcesów. Tak więc należy im się. W 2010 roku przy ograniczonym budżecie nie koniecznie Srebrne i Czerwone Strzały muszą powrócić na czoło stawki.
rafaello85
14.06.2009 03:54
topor999---> Brawn podobno napominał, że są jakieś luki w przepisach i ponoć inni nie chcieli go słuchać. Tyle tylko wiemy. Być może nawet podał im szczegóły i coś zasugerował w sprawie tego podwójnego dyfuzora ( Renault coś kombinowało, tylko, że Whiting ostudził ich zapały ). Może pozostałe ekipy sądziły, że taki dyfuzor nie przejdzie? Przypomnij sobie rozprawę przed ICA - argumentem przeciw, był ten otwór. To takie moje luźne przemyślenia, być może nawet nieprawdziwe, bo szczegółów zeszłorocznych rozmów nie znamy. im9ulse---> F60 to słaba konstrukacja - zgodzę się z Tobą. Ferrari rok temu skupiło się na walce do samego końca ( i bardzo dobrze, ze tak zrobili ) i troszkę poświecili prace nad tegorocznym wozem. Jednak dyfuzor daje jakąś poprawę, co z resztą można zaobserwować choćby na przykładzie włoskiej ekipy. Trzeba być niepoważnym mówić, że sam dyfuzor daje taką przewagę teamowi Brawn GP. BG001 jest po prostu świetną konstrukcją i tyle. Na chwilę obecną porównałbym go z F2004, które przed laty też nie miało konkurencji. Wiadomo, że przyszłoroczne zmiany nie będą tak duże jak teraz ( obecne nazwałbym rewolucyjnymi ), ale jakieś będą. Nowy i większy zbiornik paliwa, na 100% wymusi zmiany w konstrukcji bolidu. Do tego szersze opony, a zatem troszkę zmieniony balans. Mówi się jeszcze o podwyższeniu minimalnej masy bolidu, ale tutaj sprawa jest niejasna bo FOTA nie chce mieć KERS w przyszłym roku. W każdym razie zmiany nastąpią i jest to szansa dla innych zespołów. Tylko szansa, którą można wykorzystać. GroM--> napisałeś: "Ferrari przesadza ze swoim gadaniem. Najpierw kazali podpisywać umowy w FOTA a teraz się okazuje że nagle oni z niej się nie wywiązują bo taka jest prawda." O jakim "nie wywiązywaniu" się z umowy Ty mówisz? Ferrari i 4 inne koncerny podpisały umowę i każdy jej przestrzega. FIA wciągnęła Ferrari na przyszły rok bezwarunkowo, ale włoska stajnia się temu sprzeciwiła, bo jest solidarna z 4 pozostałymi koncernami.
Piotre_k
14.06.2009 01:38
Panie Montezemolo: trochę godności. Porażkę trzeba przyjąć spokojnie na klatę, a nie histeryzować i szukać winnych wszędzie dookoła. Od kiedy odeszli Brawn, Todt i Schumacher, Ferrari stało się w swoim działaniu bardzo "włoskie" jesli można tak określić bałaganiarstwo i lekkie obniżenie profesjonalizmu. Przegrywacie, bo zbudowaliście kiepski samochód, tak jak McLaren i BMW. Dlaczego Red Bull, pomimo identycznej interpretacji przepisów jest poza waszym zasięgiem?
piotrn
14.06.2009 12:33
Odnośnie przepisów i podwójnego dyfuzowa: tak , przepisy są dla wszystkich takie same, i część zespołów przyznała że wiedzieli o luce. Ale jednocześnie przez dłuższy czas była mowa o ułatwieniu wyprzedzania, pracowała specjalna grupa która której celem było takie opracowanie przepisów, aby wyprzedzania było częstszym widokiem. Duże zespoły były w to mocno zaangażowane. Moim zdaniem, oburzenie Ferrari i innych dużych zespołów wynika nie z tego, że Brown wykorzystał lukę, ale z tego że FIA pozwalając na to, zaprzeczyła wszystkim pozostałym zmianom. Zmiany w aerodynamice miały na celu obniżenie przyczepności w średnich i szybkich łukach, ale podwóny dyfuzor pozwala jeźdźi ć szybciej niż w ubiegłym roku. Nie taka była idea zmian. Nie nad tym nad długo pracowano. Zamiast spektakularnego sezonu, pełnego wyprzedzeń i wyrównanej walki na torze, mamy dominację i nudę jakiej nie było od Shumiego w 2004. Ekscytujemy się polityką a nie sportem... Nie dziwię się, że duże zespoły, które pracowały nad techniczną doskonałością swoich bolidów długo i mocno, są rozczarowane, że poprzednie ustalenia zostały wyrzucone do kosza.
fibon
14.06.2009 12:09
Może przepisy były niejasne, ale nie widze tu specjalnej winy Mosleya. Przecież przepisy na ten sezon były ustalane w porozumieniu z zespołami w różnych grupach roboczych. Zeby było śmieszniej w sklad tych grup wchodziło Ferrari, McLaren, Renault i BMW. Więc mogą jedynie siebie winić bo najprawdopodobniej wymyślili coś czego nie potrafili zapisać jasno na papierze, przez co pozostale zespoły (nie będące w tych grupach roboczych) zrozumialy to zupełnie inaczej. Niestety wszystkie ostatnie wypowiedzi markiza można streścić do 'Mosley musi odejść', aż żal słuchać tych głupot.
YAHoO
14.06.2009 11:14
a zimie były lamenty że hondy nie ma i jak się okazało że powstał Brawn to każdy życzył jak mu jak najlepiej, a teraz kole was w oczy. Nie sposób się nie zgodzić, też zauważyłem tą ciekawą rzecz :D "Słuchajcie ja robię podwójny dyfuzor, on przynosi korzyści, lepsze osiągi, więc wy może byście go zrobili, jak wam nie będzie wychodził to z chęcią pomogę" Ha ha ha ha, dobre ! :D PS: Montezemolo tak lansersko wygląda na tym zdjęciu :D
GroM
14.06.2009 11:11
Powiem wam tyle że niech w końcu odejdą korporacje z tego sportu i będzie święty spokój. Praktycznie całe zamieszanie jest przez nich. FIA ustala zasady nie FOTA, jak się im nie podoba niech odchodzą do LeMans. Szczerze mówiąc jak by przeszli do LeMans to tylko ta seria by zyskała dużo i dzięki temu mielibyśmy F1 z prywatnymi zespołami o ustalonych zasadach oraz LeMans z producentami, gdzie mogliby w końcu rozwijać swoje technologie do aut drogowych tak jak robi to Audi. Ferrari przesadza ze swoim gadaniem. Najpierw kazali podpisywać umowy w FOTA a teraz się okazuje że nagle oni z niej się nie wywiązują bo taka jest prawda. Za czasów wielkiego wygrywania podpisali super warunki, a teraz coś nie idzie to wielkie wymyślanie, bo oni tylko by chcieli wygrywać? Przecież to śmieszne. FIA po to wprowadza nowe przepisy, aby nie trzeba było co rok wprowadzać nowych zmian w celu cięcia kosztów. Niestabilne przepisy są dlatego, aby ograniczać koszty. Teraz zostaną ograniczone i skończy się wymyślanie z innymi ograniczeniami. Niech FOTA przestanie w końcu mydlić ludziom oczy, że oni są święci a reszta to idioci. Stabilności nie będzie jeżeli nie wprowadzą tych przepisów. Z roku na rok będzie większa kasa większa prędkość aut aż w końcu skończy się to wypadkiem śmiertelnym albo rozpadem F1 w której nikt nie będzie wstanie się utrzymać.
topor999
14.06.2009 10:37
pawel---> może miał im jeszcze zrobić ten dyfuzor, co???? wystarczy że powiedział że przepisy są nie jasne i można i można wykorzystać luki w tych przepisach, zlekceważyli te słowa i tyle. wszystkim wam w oczach że nowy zespól wygrywa, a zimie były lamenty że hondy nie ma i jak się okazało że powstał Brawn to każdy życzył jak mu jak najlepiej, a teraz kole was w oczy. " ...jeśli faktycznie mówił o tym i mówiłby, że to przynosi korzyść..." czy ty widzisz co napisałeś? bo to jest śmieszne, powinien zwołać wszystkich szefów zespołów i powiedzieć: "Słuchajcie ja robię podwójny dyfuzor, on przynosi korzyści, lepsze osiągi, więc wy może byście go zrobili, jak wam nie będzie wychodził to z chęcią pomogę" ale Ross tego nie zrobił, niedobry Ross, niedobry.
mariusz10177
14.06.2009 10:34
Rozkład sił się zmienił i dobrze dla F1, nie mogli wiecznie wygrywać "czerwoni". A wniosek jest banalny - zespoły które 'odpuściłu" poprzedni sezon i postawiły na 2009 dziś są wysoko natomiast te które walczyły do konca Ferrari McLaren czy Renalut (zwyciestwa Alonso), są słabsze - może nie doceniły zaangażowania i determinacji konkurentów, które 1-2 lata wczesniej zaczeły bodowę swoich konstrukcji. (a nie 0,5 jak chwaliło się BMW).
Chłodny
14.06.2009 10:31
Coraz głębiej się zastanawiam nad tym co ten Max robi, czemu po 3 sezonach z rzędu kiedy walka o mistrzostwo toczyła się do ostatniego wyścigu, czy nawet do ostatniego zakrętu nagle zachciało mu się tak potężnych zmian których efektem jest dominacja jednego zespołu. Czasami lepsze jest wrogiem dobrego... :/
Pawel
14.06.2009 10:26
Stale się mówi o tym, że "Ross mówił". Ciekawe jak to wyglądało, jeśli faktycznie mówił o tym i mówiłby, że to przynosi korzyśc to jestem pewien, że każdy zespół by go miał od początku sezonu. Więc musiało to wyglądać nieco inaczej, tak, że teraz on ma wymówke a inne zespoły nie mogą mu nic zarzucić
im9ulse
14.06.2009 10:25
rafaello85 - nie mozna sie z Toba zgodzic Markiz nie ma racji w zadnej kwestii, DD to nie jest klucz, popatrz na słabego Williamsa i Toyote (która tez jeździ w kratkę)...F60 to słaba konstrukcja period "Przyszłoroczny regulamin techniczny wymusi kolejne zmiany" ale nie tak wielkie...BrawnGP i RBR nadal będą z przodu - różnica w zasadzie będzie taka ze trzeba trochę inaczej rozłożyć masy i zmienić nastawy (Borówa powiedziałby dokręcić śrubki) na duże obciążenie paliwem...przecież nie będzie rewolucji aero jak w tym roku "To jest szansa dla tych zespołów, które wcześ zajmą się projektowaniem i tworzeniem samochodu, którym będą się chcieć ścigać w przyszłości." tez nie zawsze tak jest...przyklad BMW w tym sezonie, inny przyklad RA107 ktory tez byl ponad rok projektowany
Chłodny
14.06.2009 10:11
@Monster Chyba raz nadwozie, raz podwozie. :D Swoją drogą może i wypowiedzi Markiza są dość irytujące jednak trudno oprzeć się faktom że jest w nich trochę prawdy. Ja tam jako kibic SF liczę że ten spór rozwiąże się korzystnie dla obu stron i w przyszłym sezonie Ferrari powróci tak jak np. w 2006 roku wrócili po nieudanym poprzednim sezonie. Choć może czerwoni ugrają coś jeszcze w tym niczym Renault w końcówce ubiegłego roku. Według mnie zwycięstwo zwłaszcza Kimiego na Spa czy na Monzy jest osiągalne jeśli będą "keep pushing"... A potem niech się biorą za F2010.
topor999
14.06.2009 10:10
rafaello85---> z całym szacunkiem ale był wcześniej artykuł o tym że Ross mówił już w zeszłym roku o tym że przepisy są nie jasne i można je różnie interpretować ale nikt nie reagował, a szlachcic markiz chciał żeby im odebrano punkty, karać ich za to że byli sprytniejsi??? weź się zastanów(do do markiza było nie do Ciebie)
rafaello85
14.06.2009 10:04
Montezemolo powiedział prawdę. Faktem jest, że przepisy były/są niedoprecyzowane - 3 ekipy zupełnie inaczej je zinterpretowały niż pozostałych 7 zespołów w wyniku czego był cyrk i miesiąc musieliśmy czekać na potwierdzenie wyników pierwszego i drugiego wyścigu. Do końca nie było wiadomo czy podwójny dyfuzor ( m.in za sprawą tego otworu ) jest legalny czy też nie. Brawn GP, Toyota i Williams dostały od FIA zielone światło na innowacyjny projekt dwupoziomowgo dyfuzora, przy czym Renault dostał czerwone światło ( szczegółów oczywiście nieznamy ). Faktem jest też, że nowe regulacje techniczne uderzyły w TRZY ekipy, które rok temu były najlepsze: Ferrari, McLarena i BMW. Gdyby nie one, to wymienione przeze mnie teamy dalej rozwijałyby projekty zeszłorocznych bolidów i dalej byłyby w ścisłej czołowce. No, ale zmiana przepisów zawsze niesie za sobą ryzyko i trzeba się liczyć z problemami. Ferrari powinno chyba odpuścić sobie F60 ( wielu już z niego nie wycisną ) i wziąć się za F2010 ( mam nadzieję, że tak będzie nazwana ich przyszłoroczna zabawka:)). Przyszłoroczny regulamin techniczny wymusi kolejne zmiany, które trzeba będzie wprowadzić w bolidach. To jest szansa dla tych zespołów, które wcześnie zajmą się projektowaniem i tworzeniem samochodu na 2010r.
Banditto
14.06.2009 10:04
Jak oni przestają wygrywać to znaczy, że wszyscy inni są temu winni tylko nie oni.
michal5
14.06.2009 09:45
Arczyn> Red Bull tez nie wygrywa z BGP tylko w chinach wygrali
MoNsTeR
14.06.2009 09:42
Gdzie?? Podczas GP Chin, gdzie był deszcz i Button jechał jakoś bezpłciowo, natomiast Mark i der Seb pokazali że są od niego lepsi w deszczu?? A co do Luci - raz na wozie, raz pod wozem ;]
topor999
14.06.2009 09:42
Ale żałosny rozżalony gość, ośmieszył się tą wypowiedzią, dobrze by było gdyby wyniósł się z tym swoim Ferrari bo robi większy ferment w F1 niż Ecclestone i Mosley razem wzięci, to on nakręca wszystkie protesty i podburza inne zespoły, nie może znieść że przywileje się kończą, a na równych zasad będą dostawać w dupę, to chce całkiem rozwalić F1, z przywilejami to łatwo było wygrywać, ja też mógł bym np nawet zdobyć złoty medal olimpijski w biegu np. na 1000m ......gdyby przeciwnicy byli na wózkach inwalidzkich ale jaka wartość miał by ten medal i to zwycięstwo? bo dla mnie żadnej. I na koniec "....w ostatnich dziesięciu latach osiem razy wygrywaliśmy mistrzostwa...." nie wiem do czego on to powiedział, co z tego że wygrywali, jest różnica między zdrową rywalizacją sportową a zwykła zazdrością i zawiścią że rywalowi lepiej idzie. Markiz jak każdy bogacz myśli że jak ma kasę to wszystko może, żal.pl
Arczyn
14.06.2009 09:37
To że przepisy były niejasne jest oczywistością, inaczej nie mieli byśmy tego cyrku z dyfuzorami. Natomiast zrzucanie złej formy na nie jest po prostu śmieszne - Red Bull dyfuzora nie wdrażał od razu, a byli w stanie pokonać BGP.
A-J-P
14.06.2009 09:37
ALe zaraz niektórym się to udaje, a po drugie to jakoś Brawn mówił ponoć o tych lukach w przepisach i ponoć (powtarzam ponoć) każdy go olał. Ferrari ( a raczej nie Ferrari tylko ten pacan Luca ) zawsze biadoli i marudzi jak coś nie idzie. Inni jakoś tak nie narzekają.
michael85
14.06.2009 09:35
Jak by nie patrzeć ma chłop rację. Z winy niejasnych przepisów nikt nie jest w stanie nawiązać walki z BGP. Przeprojektowanie dyfuzora to duży problem. Z pewnością sprawy wyglądałyby inaczej gdyby SF projektowało z nim F60 od podstaw.
im9ulse
14.06.2009 09:30
A co Ty macaroni myślałeś ze masz abonament na zwycięstwa i tytuły...nie lubię tego pyszałka, posiada ta bucerską manierę wypowiedzi w stylu "my najlepsi" "my ponad wszystkich" "my musimy wygrywać"...sobie troche poczekaja na zwycięstwa :)
BinLadenF1
14.06.2009 09:26
Ech, zaczynam nie lubieć ferrari... di Montezemolo za dużo "biadoli" bo jego zespół nie wygrywa - a ktoś okazał się dużo, dużo lepszy :/ Nie denerwują was wypowiedzi di Montezemolo? - dla mnie to jest żałosne...