Irvine: Schumacher będzie numerem jeden

"Najszybszy będzie numerem jeden i tak zawsze było w zespołach, w których jeździł Michael"
04.01.1019:46
Igor Szmidt
2539wyświetlenia

Były kolega zespołowy Michaela Schumachera - Eddie Irvine twierdzi, że siedmiokrotny mistrz świata zapewni sobie status pierwszego kierowcy numer jeden w nowo powstałym zespole Mercedesa, będąc po prostu szybszym od Nico Rosberga.

W rozmowie z ESPNF1.com, Irvine powiedział: Michael nie przyszedł do tego zespołu oczekując, że dostanie z góry status pierwszego kierowcy. Po prostu najszybszy będzie numerem jeden i tak zawsze było w zespołach, w których jeździł Michael. Jeśli Nico będzie jeździł szybciej, wtedy może oczekiwać statusu pierwszego kierowcy, lecz nie spodziewam się, aby tak się stało.

Kiedy byłem z Michaelem w Ferrari, wykonywałem większość testów, pracę nad oponami i nadwoziem, lecz Michael mógł po prostu wsiąść do auta i od razu jechać szybko. Był szybszy ode mnie, więc był numerem jeden. Kiedy byłem bliski zdobycia tytułu w 1999 roku, Michael powrócił po tym, jak złamał sobie nogę i udowodnił, że nie tylko był najlepszym numerem jeden, ale także najlepszym numerem dwa w Malezji, kiedy przepuścił mnie pod koniec wyścigu.

Irvine partnerował Schumacherowi w Ferrari od 1996 do 1999 roku. Podczas tego okresu Schumacher zdobył 267 punktów pomimo opuszczenia sześciu wyścigów z powodu złamanej nogi, a Irvine zdobył ich tylko 156. Irlandczyk powiedział również, że nie spodziewa się, aby Jenson Button mógł być dużym zagrożeniem dla jego nowego partnera zespołowego w McLarenie - Lewisa Hamiltona.

Jenson wszedł do paszczy lwa - dla niego ten ruch był szaleństwem. On uważa, że będzie w stanie go pokonać, a raczej mu się to nie uda. Myślę, że zostanie zamordowany! To była najgorsza decyzja, jaką mógł podjąć. Podejrzewam, że jedynym powodem, dla którego mógł to zrobić było to, że nie chciał zostać w Brawnie z Rosbergiem, który nie jest tak wysoko oceniany, jak Lewis, a może być tak samo szybki. Jenson mógł pomyśleć, że lepiej będzie zostać pokonanym przez Lewisa, niż przez Nico.

Źródło: F1Fanatic.co.uk

KOMENTARZE

4
antena3
05.01.2010 10:23
Tak... tak jak pisałem już parę razy - śmiejecie się z Rosberga, a Jenson zamiast się z niego śmiać dziwnie od niego uciekł... "Jenson mógł pomyśleć, że lepiej będzie zostać pokonanym przez Lewisa, niż przez Nico." I tak też pomyślał... :]
Piotrek15
04.01.2010 10:20
Co do Buttona-polać mu!
Galvan
04.01.2010 08:56
Oby Button zamknął gęby wszystkim niedowiarkom i niech pokaże, że dobrze zrobił wchodząc do "paszczy lwa" chociaż będzie mu ciężko. Co do Schumachera to wątpię, że po takiej przerwie będzie od początku szybki. Spodziewam się punktów ale na podium i zwycięstwo trochę sobie poczeka o ile się w ogóle doczeka.
archibaldi
04.01.2010 08:11
to dowalił Buttonowi a wazelinkę dał Schumacherowi.. ale w sumie teoria może nie być nieprawdopodobna z przejsciem Jensona do Mclarena