Gerard Lopez: Kubica zasługuje na mistrzostwo świata

"Jest jednym z niewielu kierowców, którzy zasługują na tytuł w pewnym momencie kariery"
28.04.1009:49
owca
5204wyświetlenia

Akcjonariusz Renault F1 Team i szef Genii Group - Gerard Lopez powiedział, że Robert Kubica posiada to co jest potrzebne, aby pewnego dnia zostać mistrzem świata Formuły 1.

Po przeciętnym sezonie 2009 spędzonym w teamie BMW Sauber, w tym roku reputacja Polaka znacznie wzrosła po kilku bardzo dobrych występach z zespołem Renault. W ostatnich trzech wyścigach Kubica finiszował kolejno na drugiej, czwartej i piątej pozycji, a obecnie w dalszym ciągu jest łączony z posadą w Ferrari.

Poznałem Roberta w BMW, zanim jeszcze awansował tam na kierowcę wyścigowego - powiedział Lopez. Jestem bardzo mocno przekonany, że pod względem czystej szybkości i charakteru jest on jednym z niewielu kierowców, którzy zasługują na tytuł mistrzowski w pewnym momencie swojej kariery.

Kubica zaliczył kolejny dobry wyścig w Chinach, przez wiele okrążeń utrzymywał trzecią pozycję, zanim ostatecznie spadł na piątą lokatę. Jego kolega z zespołu - Witalij Pietrow, także znalazł się w premiowanej punktami dziesiątce po tym, jak obydwaj reprezentanci Renault, a także Nico Rosberg i Jenson Button zdecydowali się pozostać na oponach typu slick we wczesnej fazie wyścigu.

To był dobry wyścig dla nas - powiedział Lopez. Podstawą był fakt, że zespół ponownie podejmował właściwe decyzje we właściwym czasie i nie popełniał błędów - robią tak już od początku tego sezonu. Jestem zadowolony z poczynań Pietrowa i ze sposobu, w jaki pozbierał się po typowym dla debiutanta błędzie, kiedy wypadł z toru. Deszcz jest wspaniałą płaszczyzną porównawczą; kiedy pada możesz dowiedzieć się wiele o kierowcach, ponieważ w znaczny sposób wyrównuje to stawkę. Tak więc praca, jaką wykonał w deszczowych warunkach była fantastyczna.

Gerard Lopez twierdzi także, że zespół Renault musi poprawić swoje tempo w kwalifikacjach. Podczas kwalifikacji Robert jest mniej więcej w tym miejscu, w którym oczekiwaliśmy być na tym etapie mistrzostw - prawdopodobnie pomiędzy szóstym a ósmym miejscem, podczas gdy Pietrow ociera się dziesiątą lokatę, co jak na debiutanta jest bardzo dobrym rezultatem. W wyścigu idzie nam lepiej. Samochód jest tam gdzie się spodziewaliśmy i bardzo ciężko pracujemy nad przyśpieszeniem w kwalifikacjach.

Po tym, jak przejęliśmy zespół, pracowaliśmy bardzo ciężko nad rozwojem. Przywozimy poprawiony pakiet na prawie każdy wyścig, więc jest to bardzo agresywny harmonogram rozwoju. Oczywiście jeśli przypomnicie sobie ostatnie testy w Barcelonie [w lutym], to nie byliśmy tam szczególnie mocni, ale wprowadziliśmy duży zestaw poprawek i samochód znacznie się zmienił do wyścigu w Bahrajnie. Tak więc nasz bolid jest dobry.

Mamy nowe części na wyścig w Barcelonie, jednakże jest to ważne grand prix dla wszystkich zespołów, więc możemy spodziewać się tam większych modernizacji. Mamy nadzieję, że uda nam się dogonić czołówkę, no ale zobaczymy. Dowiemy się gdzie się znajdujemy, a następnie będziemy się starali awansować.

Źródło: Adam Cooper's F1 Blog

KOMENTARZE

15
robertunio
29.04.2010 09:02
To ze Kubica zasluguje to kazdy wie. Ameryki nie odkryl. Coulthard tez zaslugiwal - ale na zaslugiwaniu sie skonczylo. Chociaz w 2001 mial vicemistrzostwo - przegral tylko z MiSzCzem.
Simi
28.04.2010 06:06
Yurek - może i tak, ale Koval mnie nigdy nie przekonywał i teraz siedzi w ogonie. Może masz rację, ale ja mógłbym zgodzić się z tobą dopiero wtedy, gdyby zdarzyła się taka sytuacja. Poza tym - sam samochód nie jeździ i to, że tak było z Irvine'em wcale nie oznacza, że podobnie byłoby z Kovalem. Także, nie generalizowałbym tej sprawy.
Kamikadze2000
28.04.2010 02:28
@Yurek - zgadza się! :))
Yurek
28.04.2010 11:03
@Simi - a ile Kovalainen jeździł w McLarenie? Poza tym Heikki to nie jest ostatnia łamaga. Sytuacja analogiczna jak z Irvinem w 1999 - gdyby w połowie 2008 Hamilton musiał pauzować pół roku, nagle Kovalainen zacząłby osiągać wyniki, bo zespół musiałby się skupić na nim. A w Renault był lepszy od Fisichelli, a nikt nie powie, że Fisico nie umie jeździć.
SAP
28.04.2010 10:35
"... jest on jednym z niewielu kierowców, którzy zasługują na tytuł mistrzowski w pewnym momencie swojej kariery" Podsumujmy ilu zasługuje: - kierowcy, którzy zdobyli już tytuł mistrzowski (Schumacher, Alonso, Hamilton, Button); - zawodnicy najprawdopodobniej mający predyspozycje do zostania mistrzem (Vettel, Rosberg, Massa) To razem z Kubicą daje ośmiu zawodników, a można by zastanowić się jeszcze nad kilkoma (osobiście wierzę w talent Sutila, niektórzy rok temu widzieli Webbera lub Barrichello z tytułem, młodzi też będą coraz lepsi). Oznacza to, że jedna trzecia (jeśli nie połowa obecnej stawki) "zasługuje na tytuł mistrzowski w pewnym momencie swojej kariery", a to nie jest niewielu kierowców. Niby zgrabny PR, ale jakby zastanowić się nad tym okazuje się bardzo nietrafiony.
Simi
28.04.2010 10:29
Yurek - trochę nie zgodzę się z tobą. Heikki Kovalainen doskonale pokazał, że można mieć bardzo szybki bolid, ale jeździć wcale nie tak dobrze, jakby można było się tego spodziewać. BlindWolf - nie tylko dla ciebie tak jest :)
kemot
28.04.2010 10:12
Sutil też zasługuje, ale co z tego? Bez sensu powiedział, że Kubica zasługuje, jakby powiedział, że Kubica jest w stanie wywalczyć mistrzostwo brzmiałoby to o niebo lepiej.
BlindWolf
28.04.2010 09:55
Dla mnie sprawa jest oczywista . Mistrzem nie zostaje ten co zasługuje ,ale ten kto ma najwięcej punktów po ostatnim wyścigu sezonu .
Yurek
28.04.2010 09:48
Irvine na przykład udowodnił, że nie trzeba być wspaniałym kierowcą, by poważnie walczyć o tytuł. Trzeba przede wszystkim mieć dobry samochód. Nikt mi również nie wmówi, że D. Hill, J. Villeneuve czy Button to "klasa światowa", więc równie dobrze jutro może pojawić się news "Jose Carabante: Chandhok zasługuje na mistrzostwo świata". I może będzie miał rację? Jak przyrównać Kubicę do np. de Angelisa? Kto "bardziej" powinien być mistrzem, Kubica czy de Angelis? Takie gadanie, że ktoś tam zasługuje na mistrzostwo, jest IMO idiotyczne. Będziesz mistrzem to będziesz, nie - to nie, i koniec. Tylu ślęczało w zeszłym roku, że Button to najgorszy mistrz w historii, a teraz? Robi "wspaniałego" Hamiltona jak chce.
akkim
28.04.2010 09:32
@francorchamps nie do końca podzielam Twe zdanie, bo kto częściej pije, ten Mistrzem zostanie, aby w blasku fleszy móc szampana sączyć, od pierwszej do trzeciej trzeba wyścig skończyć.
Piotrek15
28.04.2010 09:27
Czyli jednak jakiś dużych poprawek w Barcelonie nie ma co się spodziewać. Co jak co ale Barcelona pokaże, gdzie kto jest i myśle że Robert wyżej jak na pozycjach 8-10 się nie znajdzie. Chyba że będziemy mięli pierwsze ciekawe GP na torze Catalunia od 1996r kiedy padało :D
Loxley
28.04.2010 09:21
generalnie podejście Renault do F1 bardzo mi się podoba. mimo zmian, w tym sezonie pokazują, że są naprawdę rasowym zespołem wyścigowym, a nie sztywną korporacją nastawioną na promocję i zyski (vide BMW).
francorchamps
28.04.2010 09:02
Też nie wiem jak się poznali... Może przy stole pokerowym? ;) "jest on jednym z niewielu kierowców, którzy zasługują na tytuł mistrzowski w pewnym momencie swojej kariery”. Bardzo to ogólnikowe stwierdzenie.. Wydaje mi się że w "pewnym momencie swojej kariery" to każdy kto dostał się do F1, może zasługiwać na Mistrza Świata.. W końcu nie ścigają się tylko po to żeby napić się szampana.. Pozdrawiam!
Gie
28.04.2010 08:28
„Poznałem Roberta w BMW, zanim jeszcze awansował tam na kierowcę wyścigowego”. W jakich okolicznościach się poznali?
patgaw
28.04.2010 08:04
Szczerze mowiac po Lopezie spodziewalem sie typowego biznesowego podejscia, ale widac ze wyniki sa dla niego wazne.