McLaren: Silniki turbo z KERS są przyszłością F1
"Formuła 1 musi pójść do przodu i pokazać, że porusza się w stronę ery oszczędności paliwa"
06.05.1010:27
1936wyświetlenia

Trudno uwierzyć, że dopiero co rozpoczął się sezon 2010, a Formuła 1 już patrzy w przyszłość na następny rok i dalej. Jednakże w tak szybkim sporcie nigdy nie opłaca się być zaskoczonym.
W związku z tym podczas telekonferencji z Timem Gossem, szefem inżynierów obecnego bolidu MP4-25, w McLarenie było znacznie więcej tematów do dyskusji niż zwykle, zwłaszcza o możliwości wprowadzenia silników turbo z systemem KERS w 2013 roku, gdy przepisy dotyczące silników zostaną odmrożone i będzie można dokonać znaczącej zmiany po raz pierwszy o 2006 roku.
Przez ostatnie cztery lata regulacje wymagały używania 2,4-litrowych jednostek V8, których obroty są obecnie ograniczone do 18.000. Jednakże planowane jest ponowne wprowadzenie silnika turbo w miejsce wolno ssących jednostek, które są używane od 1989 roku. Goss jest podekscytowany taką możliwością.
Jeśli chodzi o silnik w 2013 roku, myślę, że Formuła Jeden musi pójść do przodu i pokazać, że porusza się w stronę ery oszczędności paliwa- wyjaśnił.
W związku z tym w pełni wspieramy prace Silnikowej Grupy Roboczej (EWG) oraz FOTA, by pchnąć F1 w tym kierunku. Koncepcja silnika V8 o pojemności 2,4 litra jest trochę przeterminowana i myślę, że dobrym wyjściem byłoby wybranie silników turbo z systemem KERS. Oczywiście Formuła Jeden musi pozostać na szczycie jako królowa sportów motorowych i w obszarze osiągów silnika. Jakoś musimy pogodzić koncepcję silnika, który ma wysokie osiągi, jednak również jest bardzo wydajny oraz nowoczesny technologicznie. Ogólnie myślę, że podążamy w dobrym kierunku i w pełni to wspieramy.
Pojawiły się również mocne sugestie, że system odzyskiwania energii kinetycznej powinien powrócić do Formuły 1 w tym samym czasie, jeśli nawet nie wcześniej. KERS pojawił się jako opcja na początku sezonu 2009, jednak podczas gdy kilka zespołów próbowało swoich sił z tą technologią, jedynie McLarena i Ferrari używali jej regularnie, a została ona porzucona przez wszystkie zespoły w 2010 roku. Jednakże wzrasta wsparcie wśród ekip, by przywrócić ten pomysł i są nadzieje, że można stworzyć tańszy, mocniejszy oraz wydajniejszy system.
Nauczyliśmy się niesamowicie dużo, gdy rozwijaliśmy KERS w 2009 roku i razem z Mercedesem wykonaliśmy z nim dobrą robotę- wyjaśnia Goss.
Jednakże w obecnym klimacie redukcji kosztów dobrą rzeczą byłoby ustalenie jakiegoś limitu kosztów na KERS, albo niesamowicie urosną one i stanie się to bardzo drogie. Oczywiście realistyczne jest zmniejszenie jego kosztów oraz zwiększenie mocy. Minusem tego byłoby lekkie zwiększenie się wagi i rozmiarów tego systemu. Wiele poprawek, których dokonaliśmy z naszym KERSem w zeszłym roku, pozwoliło na zmniejszanie go, co uczyniło go łatwiejszym do zamontowania w bolidzie i dało wolne pole w poprawie rozłożenia masy. Jest to na pewno możliwe.
Pomimo tego, że KERS najprawdopodobniej powróci w tym samym czasie, co nowe silniki, czyli w 2013 roku, to jednak odbyły się rozmowy o jego możliwym powrocie już w 2011 roku. Goss uważa, że decyzja musi zostać podjęta szybko, by było to wykonalne do przyszłego sezonu.
Oczywiście jeśli chodzi o używanie tego w przyszłym sezonie to robi się nieco późno- skonkludował.
Rozumiemy potrzebę KERS w odniesieniu do technologii samochodów drogowych i jest to dobra rzecz do przywrócenia. Realnie musimy podążać za tym, co ustali FOTA oraz FIA jeśli chodzi o przyszły sezon.
Źródło: Formula1.com
KOMENTARZE