Brown: To była jakaś amatorszczyzna

Amerykanin nie kryje rozczarowania incydentem z pierwszego okrążenia sobotniego sprintu.
18.10.2520:46
Maciej Wróbel
783wyświetlenia
Embed from Getty Images

Szef McLarena, Zak Brown, skrytykował amatorszczyznę ze startu sobotniego sprintu, po tym, jak obaj jego kierowcy musieli się wycofać już po pierwszych sekundach rywalizacji w Austin.

Pretendenci do tytułu - Lando Norris i Oscar Piastri - startowali odpowiednio z drugiego i trzeciego pola, lecz nie dotarli nawet do końca pierwszego sektora, gdy po uderzeniu w zakręcie numer 1 ich samochody doznały poważnych uszkodzeń.

Do incydentu doszło, gdy Piastri próbował wyprzedzić Norrisa po wewnętrznej, jednak w jego tylne lewe koło uderzył Nico Hulkenberg, który znalazł się pomiędzy kierowcą McLarena a Fernando Alonso w samym wierzchołku zakrętu.

W wyniku kontaktu Piastri został wepchnięty w bok Norrisa. Ostatecznie zwycięzcą sprintu został startujący z pole position Max Verstappen, przed Georgem Russellem i Carlosem Sainzem.

To było okropne - powiedział Brown w rozmowie ze Sky Sports F1. Żaden z naszych kierowców nie ponosi winy. To była jakaś amatorszczyzna. Kilku kierowców po prostu wpakowało się w naszych dwóch zawodników.

Dopytywany o to, czy tylko Hulkenberg ponosi winę za tę sytuację, Brown odparł: Chcę to jeszcze raz zobaczyć, ale ewidentnie Nico wjechał w Oscara i nie miał żadnego powodu, by tam się znajdować.

Amerykanin dodał, że uszkodzenia są stosunkowo łatwe do naprawienia, więc oba McLareny powinny być gotowe na kwalifikacje do niedzielnego wyścigu.

W klasyfikacji generalnej Piastri wciąż utrzymuje prowadzenie i ma 22 punkty przewagi nad drugim Norrisem. Max Verstappen po wygranej w dzisiejszym sprincie redukuje stratę do 55 oczek.

Zapytany, czy w pierwszym zakręcie mógł zrobić coś inaczej, Norris powiedział: Nie mam pojęcia, po prostu zostałem uderzony. Co niby mogłem zrobić? Muszę to jeszcze raz obejrzeć, ale zostałem trafiony i wyeliminowany, więc niewiele mogłem na to poradzić.

Piastri, zapytany o to samo, odparł: Nie widziałem jeszcze nagrania z kamer, ale miałem całkiem dobry start, a obaj wjechaliśmy dość głęboko w zakręt numer 1. Próbowałem ściąć zakręt i poczułem uderzenie. Tak więc nie był to zbyt udany początek dnia. Muszę to jeszcze raz przeanalizować.