Broniszewski drugi po 10 godzinach! (aktualizacja)
Zespoł Förch Racing z Robertem Lukasem awansował na ósmą pozycję
14.01.1122:39
2535wyświetlenia

Pięć minut po północy czasu lokalnego Michał Broniszewski zakończył swoją drugą, znów blisko dwugodzinną zmianę za kierownicą Ferrari 430 GT2 w 24-godzinnym wyścigu na torze w Dubaju. Wcześniej, o godzinie 22.10 zjechał do boksów Lorenzo Case. Włoch pojechał znakomicie, zaliczając jednak po drodze niegroźną na szczęście kolizję z Mini, przez co Michał Broniszewski miał problemy z otwarciem lewych drzwi!
Gdy Polak zasiadł w kokpicie i wyjechał na tor załoga widniała na piątym miejscu w klasyfikacji. Wkrótce ogłoszono kolejny okres neutralizacji po poważnym wypadku Martina Raggingera w Porsche z numerem 1 (które wcześniej było liderem wyścigu), a gdy ponownie przystąpiono do rywalizacji Ferrari z numerem 4 na drzwiach prowadzone przez Broniszewskiego zajmowało już drugie miejsce. Polak utrzymał doskonałe tempo i drugie miejsce aż do końca swojej zmiany, pomimo ataków znakomitego, renomowanego Niemca Jana Seyffartha.
Po zakończeniu swojej zmiany Michał powiedział:
Na razie mamy powody do satysfakcji, ale do mety jeszcze bardzo daleko. Nocna zmiana była bardzo trudna. Wyprzedzanie rywali w słabszych samochodach, niebezpieczne i często ryzykowne w dzień, nocą wymaga zdwojonej uwagi. Nie sposób zaliczyć choćby jednego "czystego"
okrążenia. Trzeba ciągle zjeżdżać na zanieczyszczoną część nawierzchni toru, gdzie przyczepność jest dużo gorsza. To dla mnie coś zupełnie nowego. Z godziny na godzinę coraz lepiej czuję samochód. Zaliczyłem moje pierwsze w karierze nocne kilometry wyścigowe! To kolejne zupełnie nowe doświadczenie. Konsekwentnie realizujemy naszą strategię rozważnej, bezkontaktowej jazdy i to przynosi efekty. Oby tak dalej!
Michała Broniszewskiego zastąpił w kokpicie Ferrari z numerem 4 Piergiuseppe czyli Eppe Perazzini. Po postoju w boksach i uzupełnieniu paliwa załoga spadła na czwarte, a wkrótce potem na piąte miejsce, ale strategia długich zmian przynosi oczekiwane rezultaty. Załoga zespołu AF Corse zaliczyła do tej pory tylko 6 pit stopów, podczas gdy większość najgroźniejszych rywali zatrzymywała się więcej razy.
Kornacki oddaje samochód Lukasowi
Adam Kornacki zakończył pierwszą kolejkę zmian w zespole Förch Racing. Dziennikarz TVN Turbo zasiadł za „sterami” Porsche 997 GT3 Cup w nocy. Startując trzeci raz w tym 24-godzinnym maratonie Kornacki bez większych problemów spędził na torze 105 minut.
Bardzo udanie spędziłem ten czas za kierownicą Porsche i zgodnie z założeniami pojechałem możliwie jak najdłuższą zmianę- powiedział po wyjściu z samochodu Kornacki.
Wszystko przebiegało bez przygód, choć w tym roku tor jest niesamowicie śliski. O tym, że podczas tego wyścigu panuje niesamowity tłok na torze wiadomo nie od dzisiaj. Trzeba mieć oczy dookoła głowy. To naprawdę niezwykłe uczucie wpadać w ciemnościach z zakręt, którego właściwie nie widać. A w Dubaju jest naprawdę szybko - średnia prędkość oscyluje w około 150 km/h, a na prostych nasze Porsche podróżuje z prędkością dochodzącą do 270 km/h.
Po Kornackim do Porsche z numerem 21 wsiadł Robert Lukas. Polacy po ósmej godzinie zmagań zajmowali bardzo dobrą 11. lokatę, po upływie dziewięciu przesunęli się na 10. pozycję, natomiast na półmetku wyścigu są na 8. miejscu.
Wszystko przebiega zgodnie z planem. Zmieniłem w samochodzie Mariusza, po mnie w trakcie trwania 'Code 60' [neutralizacja - przyp. red.] wsiadł Robert. Okres neutralizacji wywieszono, ponieważ doszło do kraksy z udziałem jadącego w pierwszej trójce Porsche zespołu De Lorenzi Racing. Jak widać, staramy się pilnować tego wyścigu i na każdą sytuację odpowiednio reagujemy. Wszystko wygląda dla nas bardzo obiecująco- dodał Kornacki.
Dziennikarza TVN Turbo czekają jeszcze przynajmniej dwie wizyty na torze, bowiem po dłuższej naprawie do zmagań powróciło drugie Porsche polskiego zespołu.
Padło sprzęgło i było wymieniane. Spora naprawa, ale już 996-ka kontynuuje wyścig i nadrabia straty. Wszystko wskazuje, że wsiądę do tego samochodu jeszcze w nocy, natomiast nad ranem czeka mnie zmiana w drugim aucie- zapowiedział Adam Kornacki. W Dubaju już od 8 rano robi się naprawdę ciepło, więc zapowiada się wyczerpujący finisz.
Chłopcy, którzy jechali dzisiejsze zmiany w ciągu dnia mieli naprawdę ciepło i wszystko wskazuje na to, że także ostatnia część wyścigu odbędzie się w takich warunkach.
Klasyfikacja po 10 godzinach
1. Augusto Farfus/Edward Sandström/Tommy Milner/Claudia Hürtgen - BMW Z4 GT3 240 okr.
2. Michał Broniszewski/Piergiuseppe Perazzini/Marco Cioci/Lorenzo Case - Ferrari 430 GT2 -3 okr.
3. Thomas Jäger/Kenneth Heyer/Jan Seyffarth/Sean Breslin (D/D/D/IRL) - Mercedes-Benz SLS AMG GT3 -3 okr.
...
8. Robert Lukas/Stefan Biliński/Adam Kornacki/Mariusz Miękoś/Philipp Wlazik (PL/PL/PL/PL/D) - Porsche 997 GT3 Cup -10 okr.
...
39. Marcel Kusin/Petr Valek/Karolina Lampel-Czapka/Michaela Peskova - BMW 130i -40 okr. (1. A4)
...
72. Paweł Kowalski/Rafał Mikrut/Bartek Opioła/Bernd Kleinbach - Porsche 996 GT3 Cup -103 okr. (5. 997)
Źródło: Informacja prasowa MB Racing, TH MEDIA
KOMENTARZE