Emocjonalne zwycięstwo dla di Montezemolo

Prezydent Ferrari chwali zespół za poczynione postępy.
12.07.1111:45
Karol Zając
1364wyświetlenia

Prezes Ferrari - Luca di Montezemolo powiedział, że wygrana włoskiego zespołu odniesiona przez Fernando Alonso w GP Wielkiej Brytanii była bardzo emocjonalnym wydarzeniem.

Alonso poprowadził Ferrari 375 z 1951 roku jeszcze przed wyścigiem - był to samochód, który dał Ferrari pierwsze zwycięstwo w rundzie zaliczanej do mistrzostw świata.

Hiszpan następnie przesiadł się do bardziej współczesnej maszyny, odnosząc kolejny triumf dla zespołu, który jak dotąd jest jedynym takim rezultatem odniesionym w tym sezonie. Osiągnięcie to wyznaczyło imponujący zwrot w formie włoskiego zespołu, tracącego w rozpoczynającej sezon Australii około sekundy do rywali.

Di Montezemolo dodał, że wygrana na takim historycznym torze była słodką nagrodą dla zespołu za całą ciężką pracę poczynioną od startu sezonu. Usłyszenie hymnu narodowego Włoch na Silverstone - tym samym torze, na którym zdobyliśmy pierwsze zwycięstwo w F1 - było czymś, co dla mnie jest szczególnie emocjonalne. To jest Ferrari, zespół który nigdy nie przestaje walczyć, nigdy nie rzucający ręcznika, będący na szczycie od sześćdziesięciu lat - powiedział markiz.

Chciałbym podziękować Stefano Domenicalemu oraz całemu zespołowi, który wykonał perfekcyjną robotę zarówno w fabryce, jak i na torze - to ludzie, których wezwałem do ciężkiej pracy nie tylko dla nas, ale także dla fanów. Fernando był niesamowity, pojechał wyjątkowy wyścig, także Felipe (Massa) poradził sobie dobrze, walcząc do samego końca - podsumował Włoch.

Źródło: en.espnf1.com

KOMENTARZE

4
RY2N
12.07.2011 05:25
BMW też postępowało podobnie jak Renault tzn. żadnych rewolucyjnych ulepszeń w trakcie sezonu, tylko małymi kroczkami i ściśle według planu założonego na początku...
jpslotus72
12.07.2011 12:11
To wciąż różni takie stajnie jak Ferrari i McLaren od LRGP - mimo początkowych kłopotów, wyścigowe legendy mają zdolność odbudowywania się w trakcie sezonu (podobnie było w 2009). Tymczasem Reanult odwrotnie - zaczął od "wysokiego C", by następnie zniżyć głos do średnich stopni wyścigowej skali (jeszcze w zeszłym sezonie obecność Roberta maskowała tę słabość - teraz jednak widać, że "król jest nagi").
BinLadenF1
12.07.2011 11:43
http://www.youtube.com/watch?v=DBFWONEWWU8 nie mogłem się powstrzymać :p
badyl
12.07.2011 11:42
Nie lubię Ferrari, ale w tym sezonie robią świetną robotę z autem.