Massa nie przekreśla szans Ferrari w walce o mistrzostwo
"Dopóki istnieje matematyczne prawdopodobieństwo, zawsze jest nadzieja".
17.07.1117:35
1802wyświetlenia

Felipe Massa nie wierzy, że Ferrari znalazło się już poza zasięgiem zdobycia mistrzowskich tytułów w tym sezonie, nawet pomimo tego, że liderujący Red Bull Racing zdołał wypracować sobie ogromną przewagę w obu klasyfikacjach.
Aktualni mistrzowie świata mają obecnie przewagę 164 punktów nad Ferrari, podczas gdy ich kierowca - Sebastian Vettel przewodzi klasyfikacji kierowców i wyprzedza aż o 92 oczka zespołowego kolegę Massy - Fernando Alonso.
Brazylijczyk uważa jednak, że forma, jaką zaprezentował jego zespół podczas ubiegłotygodniowego wyścigu o Grand Prix Wielkiej Brytanii - gdzie Alonso wygrał dysponując przy tym wyraźną przewagą tempa nad dwoma kierowcami Red Bulla - pozwala sugerować, że walka o tegoroczne tytuły nie jest jeszcze skończona. Podobna sytuacja miała zresztą miejsce rok temu, gdy na tym samym etapie sezonu Hiszpan tracił 47 punktów do ówczesnego lidera - Marka Webbera, a na ostatni wyścig sezonu przybył prowadząc w mistrzostwach.
Co mogę powiedzieć o mistrzostwach? Dopóki istnieje matematyczne prawdopodobieństwo, zawsze jest nadzieja. Mówiłem to tak często, ale to wciąż prawda, że w Ferrari nigdy się nie poddajemy i jesteśmy w stanie walczyć- napisał Massa na swym blogu prowadzonym za pośrednictwem strony internetowej Ferrari.
Najlepszą strategią jest po prostu myślenie o sezonie z wyścigu na wyścig, tak jak zrobiliśmy na Silverstone.
Od Grand Prix Niemiec, Red Bull skorzysta na złagodzeniu regulacji dotyczących przepływu spalin przez dmuchane dyfuzory, podczas gdy kierowca nie trzyma nogi na gazie, ale Massa uważa, że ulepszenia aerodynamiczne wprowadzone przez Ferrari na wyścig w Wielkiej Brytanii będą miały o wiele większy wpływ na osiągane rezultaty podczas weekendu na torze Nurburgring.
Bazując na tym, co zobaczyliśmy z naszym pakietem aerodynamicznym przygotowanym na Silverstone mam nadzieję, że możemy nadal podążać w dobrym kierunku także w Niemczech. Teraz musimy utrzymać tempo w ten weekend, a zaraz potem na Węgrzech, ponieważ wyścig tam odbędzie się zaledwie tydzień później.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE