Sauber: Nie było odwrotu od odejścia Keya

Szwajcar przyznaje, że współpraca z byłym dyrektorem technicznym nie układała się pomyślnie.
15.02.1209:27
Nataniel Piórkowski
1725wyświetlenia

Peter Sauber uważa, że odejście Jamesa Keya z jego zespołu było jedyną, rozsądną możliwością.

Na początku lutego team z Hinwil ogłosił, że Key opuści ekipę, której szeregi zasilił w kwietniu 2010 roku. Kierownictwo zespołu postanowiło nie powoływać teraz nowego dyrektora technicznego i zadecydowało o stworzeniu w jego miejsce nowej struktury zarządzającej działem technicznym.

Brytyjczyk odgrywał ważną rolę w procesie odbudowy zespołu po tym, jak z końcem 2009 roku koncern BMW zrezygnował z dalszego zaangażowania w stajnię.

James dołączył do nas na etapie, w którym musieliśmy przejść bolesną transformację z zespołu fabrycznego do prywatnego i był jednym z kluczowych czynników, które zadecydowały o przywróceniu stabilności naszej ekipie. W kolejnej fazie stawało się jednak coraz bardziej oczywiste, że współpraca obu stron nie układa się tak, jak się tego spodziewano. Ponieważ James chciał opuścić zespół, logiczne było mu pozwolenie na taki krok - wyjaśniał Peter Sauber.

Szwajcar zapowiedział, że w tym roku jego team będzie musiał lepiej wykorzystać swe zasoby rozwojowe, aby uniknąć rozczarowującej powtórki z ubiegłego sezonu. 2011 rok możemy podzielić na dwa, bardzo skrajne etapy. Mieliśmy bardzo udaną pierwszą połowę i trudną drugą. W tym roku będziemy musieli poprowadzić nasze zasoby rozwojowe w taki sposób, abyśmy mogli rozwijać samochód przez cały sezon, co przełoży się na obronę i utrzymanie naszej pozycji. Mieliśmy dobry start i rozczarowujący finisz. W tym sezonie chcielibyśmy mieć taki sam początek jak w ubiegłym, ale chcemy utrzymać ten poziom przez cały rok. Jeśli będziemy w stanie to zrobić, końcowy rezultat będzie prezentował się znacznie przyjemniej.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

4
jednooki_cyklop
15.02.2012 03:04
Ciekawe czyj to był pomysł z tym porzuceniem rozwoju dmuchanego dyfuzora. Czyżby o to Key się wkurzył na Saubera, chyba że było na odwrót?
DJ Malina
15.02.2012 01:48
Końcówka roku 2011 była słabsza ze względu na rezygnację z rozwoju dmuchanego dyfuzora, jeśli się nie mylę to już po GP Hiszpanii. Uważam iż teraz mają szansę wrócić do formy z początku poprzedniego sezonu.
akkim
15.02.2012 11:47
Nieudane za Rampfa widać antidotum, korzyści niewiele zaś wiele kłopotu.
sneer
15.02.2012 10:42
Cóż, pewnie się o coś pokłócili... szkoda.