Alonso: Nie możemy spisywać nadchodzącego sezonu na straty

Podobnego zdania jest także szef włoskiej stajni, Stefano Domenicali.
05.03.1221:51
Nataniel Piórkowski
3569wyświetlenia

Fernando Alonso uważa, że pomimo mało obiecujących testów w wykonaniu Ferrari, jest jeszcze za wcześnie aby spisywać nadchodzący sezon na straty, choć zespół musi teraz ciężko pracować, aby zrozumieć w czym tkwi problem.

Pod koniec zajęć w Barcelonie, dyrektor techniczny stajni z Maranello - Pat Fry przyznał, że nie wierzy, by jego zespół był w tym momencie zdolny walczyć o podia w otwierających sezon wyścigach. Dziś Alonso przyznał jednak, że snucie tragicznych prognoz jest na tę chwilę pozbawione większego sensu.

Nasz nowy samochód ma obszary trudne do zrozumienia i być może nie jesteśmy jeszcze w tym miejscu, w którym byśmy chcieli. Wszyscy mamy jednak za sobą wiele sezonów Formuły 1 i dobrze wiemy, że dopóki nie przybędziemy do Australii, tak naprawdę nie wiemy, w którym miejscu znajdujemy się względem naszych rywali. Prowadzimy wiele rozmów, jest masa nowych pomysłów, ale nikt nie zna prawdy. Na przykład wczoraj, uważany przez wielu za faworyta mistrzostw Red Bull, przejechał tylko kilka okrążeń i zajął ostatnie miejsce w tabeli. Gdyby coś takiego przytrafiłoby się nam, to mogłoby rozpętać się piekło, jednak nikt z tutaj zebranych nie odnotował czegoś takiego. Musimy dać teraz z siebie wszystko co tylko jesteśmy w stanie, dążąc do poprawy. Od faceta zajmującego się lusterkami, do gościa odpowiedzialnego za tłok w silniku. Jesteśmy w tym zjednoczeni, ponieważ wszyscy pragniemy tego samego - powiedział Hiszpan do pracowników Scuderii.

Podobnego zdania jest szef włoskiego zespołu, Stefano Domenicali. Oczywiście że nie możemy być usatysfakcjonowani z tego, jak poszły nam testy, ale nie zapominamy, że mistrzostwa jeszcze ciągle się nie rozpoczęły. To tylko punkt wyjściowy, a przed nami bardzo długi sezon. Wiemy, że są pewne obszary, nad którymi musimy popracować, takie jak niezawodność czy osiągi, ale od nas wszystkich spodziewam się teraz stanowczej reakcji i chęci pokazania tego, kim jesteśmy.

Alonso podkreślił także starą prawdę mówiącą o tym, że czasy z zimowych testów nie są najistotniejszą częścią procesu przygotowań do sezonu. Pragnę tylko przypomnieć, że dwa lata temu, podczas ostatnich jazd w Barcelonie zajęliśmy piąte miejsce, za Red Bullem, McLarenem, Sauberem i Force India, a dwa tygodnie później wywalczyliśmy dublet w Bahrajnie. Liczy się nie to, aby być na pierwszym miejscu po inauguracyjnym wyścigu, ale w listopadzie, podczas finału mistrzostw.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

29
zoolwik
07.03.2012 08:17
@Xjumpaytech Tylko, że w ciągu tych dwóch dni mogli zrozumieć jak naprawić ten problem i dojść do wniosku, że w aktualnym stanie rzeczy nie da się tego zrobić bez przebudowy bolidu.
temal
06.03.2012 10:14
Będę zadowolony jak uda mu sie słabym bolidem kilka wyścigów wygrać... Zastanawia mnie vettel jak będzie wygldała jego jazda przy zrównanej stawce. Kibice fernando i hamiltona nie daali mu szans ciekawe jak będzie? W zeszłym roku podobne nastroje były w ferrari nie sądze aby spadli z podium a ta wypowiedź fraya to chyba polityka...
adnowseb
06.03.2012 05:42
@Xjumpaytech BRAWO!
Xjumpaytech
06.03.2012 04:56
http://www.gazzetta.it/Motori/ Zanim zaczniecie gadać głupoty o tym jakie to Ferrari jest be i o całym sporcie. Pamiętajcie, że żyjecie w POLSCE. Tutaj 80% kibiców się Ferrari nie interesuje, więc nie wiecie jaka jest atmosfera. We Włoszech najpierw była cisza, a teraz po wypowiedzi Fry zrobiło się małe piekiełko. Te wypowiedzi skierowane są do mediów, a nie do kibiców. To media tam robią aferę, więc Ferrari broni się przed nimi. No i zarzuty do Ferrari, że odpuszczają sezon - no proszę... Oni ileś sezonów z rzędu podnosiło się od zera do dobrej formy. Nie można im zarzucić braku waleczności, ale w pewnym momencie trzeba się zastanowić, czy jest warto - w zeszłym sezonie nie było warto. Zobaczymy, czy teraz się im to opłaci. Jestem pewien, że sam bolid jest niezły, problem to reszta szczegółów, których nie rozumieją, jak wydech i balans bolidu. No i w bonusie jeszcze załączę rozmowę Fry'a w 2 dniu ostatnich testów http://www.corrieredellosport.it/formula_1/2012/03/02-224775/Fry%3A+%C2%ABSimulazione+di+gara+per+Alonso%C2%BB Ja w to nie uwierzę, że w ciągu 2 dni nagle bolid stał się nie do naprawienia i tak tragiczny, że jedynie do wyrzucenia się nadaje.
Sgt Pepper
06.03.2012 10:04
A mnie denerwują na maksa takie wypowiedzi i zachowanie. Jeszcze nie zaczął się sezon, ale już "jest nie za dobrze, testy mało obiecujące" etc". SKĄD i PO CO w ogóle głosy p.t. "spisywanie sezonu na straty" ??? Postawa Ferrari to jak postawa rozkapryszonego bachora- "Nie mam najlepszej zabawki- to będę biadolił w tym miesiącu, poczekam do następnego, jak ojciec weźmie wypłatę, może coś mi kupi i wtedy TO dopiero będzie zabawa". A gdzie jest sport ? Duch walki ? Chyba gdzieś w ślepej pogoni za PP/WCC/WDC obie te wartości zatracili... :(
Zykmaster
06.03.2012 09:54
Ja jestem zdania że tempo bolidu jest dobre, nawet bardzo dobre, lecz degradacja opon jest straszna i w tym problem tkwi...
adnowseb
06.03.2012 08:58
Pat Fry jest jednym z najlepszych ''fachowców''.Jeśli Ferrari naprawdę ma jakieś kłopoty ,to tylko ''przejściowe''.
mateo36wrx
06.03.2012 08:20
ferrari juz nigdy nie bedzie takie samo jak za czasów Schumiego.
publius
06.03.2012 08:10
Z roku na rok coraz mniejsze szanse widzę dla Ferrari na zdobycie tytułu. Chyba szybciej Mercedes zdobędzie tytuł niż oni. Ale będzie jak się okaże, że Fernando w karierze zdobędzie 2 tytuły tylko z Renault mimo np. 10 lat spędzonych w Scuderii... Robert, zastanów się, czy Ferrari to team z perspektywami czy tylko z "prestiżem"?
Gumis_81
06.03.2012 07:20
Z całym szacunkiem mnie zaczyna śmieszyć to całe Ferrari bo w jednym sezonie mówią że za bardzo konserwatywnie podeszli do projektu bolidu, w drugim że za mało innowacji wprowadzili, a teraz jak już wprowadzili bardzo innowacyjny bolid to się okazało że jest za bardzo innowacyjne i nie mogą sobie z nim poradzić. Po prostu parodia że taki team z takim funduszem nie stać żeby stworzyć bolidu na miarę RB i Mclarena. Ehhhh szkoda mi Alonso bo liczył że w końcu dostanie do dyspozycji naprawdę mocny bolid a tu się okazuje że wielka klapa. Ale trzeba poczekać do GP Australii bo może to tylko zasłona dymna żeby zaskoczyć wszystkich. Ale coś mi się wydaje że nie :/
dancom
06.03.2012 07:16
muszą tak nagadywać, na początku gdy będą sięgać po pojedyńcze podia, aby media ich nie zjadły, co za tym idzie zmiany w dowództwie
IcemanF1
06.03.2012 06:18
tym padlem to niczego nie osiagna f2012 to zlom !!! Alonso jak zwykle nazeka jak male dziecko a jeszcze nie przejechal gp :P Trzeba nie bylo kimiego z ferrari wyrzucac to teraz moze by mieli drugi tytol od hegemoni schumachera:)
jpslotus72
05.03.2012 11:19
@phildoon Nie będę krzyczał "a kysz!", bo nie lubię krzyczeć - a gdyby już, to musiałbym rzucić coś nieregulaminowego... Nie chciałbym już oglądać Flavio w F1 - wiele rzeczy jestem w stanie przetrawić, ale trudno mi sobie wyobrazić coś, co byłoby bardziej sprzeczne z duchem F1 niż "crashgate"... W Ferrari raz na wiele lat zdarza się taka kombinacja jak di Montezemolo, Mauro Forghieri i Lauda w połowie lat 70' czy Todt, Brawn i Schumacher w nie tak odległej przeszłości. W tej chwili Alonso czeka na brakujące "elementy" do kolejnego "supertria" (na takim poziomie, który mógłby zapewnić sukcesy na miarę poprzedników). Obawiam się jednak, że nie doczeka się - jak kiedyś Jacky Ickx, który był blisko mistrzostwa, ale nie wytrwał w Maranello do czasów młodego di Montezemolo (dokładniej: odszedł po kryzysowym sezonie 1973, kiedy Luca dopiero zaczynał robić porządki w teamie)...
phildoon
05.03.2012 10:23
@Karol24 Duży plus dla Ciebie za to ;-) Czego by nie mówić i życzyć Scuderii, Nando i tysiącom Tifosi na powtórkę "przemiany" niczym MP4-26 raczej się nie zanosi. Swoją drogą, wielce szkoda że w takich okolicznościach w końcu mogłoby dojść do jakiś poważnych zmian personalnych wśród Czerwonych. Ale nie w stylu wywalenia bogu ducha winnego Costy tylko podziękowania chociażby Stefano i zastąpienia go kimś o twardej ręce. Pewnie wielu fanów zaraz krzyknie "a kysz!" ale Flavio wróóóóóóć.....
Karol24
05.03.2012 10:19
@phildoon wiem ale napisałem to jako kontynuację twojego postu.
phildoon
05.03.2012 10:19
Pewnie, że tak. W którymś z zeszłorocznych kwali R31 jeździł z zieloną farbą, bodajże na tylnym skrzydle ;)
yama46
05.03.2012 10:16
Z ciekawości - na treningach, qualu i wyścigu mogą też jeździć z tą zieloną farbą? ;)
Linus
05.03.2012 10:12
"Wiemy, że są pewne obszary, nad którymi musimy popracować, takie jak niezawodność czy osiągi (...)" Praca nad niezawdnością oraz osiągami to są "pewne" obszary? Ciekawe w takim razie nad czym nie muszą pracować... Niewiele zostaje. ...Nad PR'em chyba :)
sneer
05.03.2012 09:48
Jak tak dalej pójdzie to ich HRT przegoni. :lol: Zasłona dymna, a jeśli nie to pół zespołu do dymisji.
Falarek
05.03.2012 09:47
Były wypowiedzi na początku testów że z nową zawiecha nie jest problemem. Ja bym upatrywał aero ciągle jeździli autem umazanym w tą śmieszną zieloną farbę
KaeRZet
05.03.2012 09:45
Alonso wieczny optymista. Tylko brać przykład z takich ludzi.
phildoon
05.03.2012 09:31
@Karol24 Dzięki za info ale mnie nie musisz tego tłumaczyć :D Zamienili "ośmiorniczkę" na EBD w stylu RB7 i gitara zaczęła grać jak należy. Kto wie czy Ferrari w pewnym momencie nie wystawi nowego monoque z zamontowanym tradycyjnym push-rodem i całą zmienioną koncepcją ;)
maciejas512
05.03.2012 09:30
Jak dla mnie prawdziwe Ferrari skończyło się wraz z rokiem 2006 i odejściem Schumiego. Potem jeszcze 2007 i 2008 mieli dobrych kierowców no i jeszcze przepisy im pasowały. Ale od 2009 definitywnie ten zespół nie zachwyca i na to się nie zanosi.
Falarek
05.03.2012 09:30
Ściemniają. F2012 ma "specjalny" guziczek po którego przełączeniu są 1,5 sek szybsi w każdych warunkach na każdym ogumieniu z każdą ilością paliwa. Na testach jeździli z "guziczkiem "wyłączonym. W Melbourne go włączą i będzie masakra, rzeź niewiniątek. "Puszki" RB pójdą na recykling :)
Karol24
05.03.2012 09:28
@phildoon U srebrnych problemem był wydech, reszta samochodu była bardzo dobra. Zmienili wydech i było super. Czerwoni mają problemy w wielu obszarach. Jedna cudowna zmaina nic tu nie da.
archibaldi
05.03.2012 09:14
Pora budować wersję B albo od razu zabrać się za bolid na 2013.. Mam nadzieję, że to zasłona dymna tylko. Domenicali musi odejść! To już tak na serio
phildoon
05.03.2012 09:03
McLaren wiedział gdzie leży problem i jak najprościej można go rozwiązać. U Ferraristów takiej wiedzy najprawdopodobniej brak.
Arya
05.03.2012 09:01
Hehehe, najpierw po połowie sezonu, teraz już przed by chcieli, jak ta tendencja dalej się będzie utrzymywać, to Scuderia będzie spisywać na straty kolejny sezon jeszcze przed końcem mijającego :> Ale tak serio, to z McLarenem było niby kiepsko na testach w 2011, a zostali drugim najlepszym zespołem, kto wie, czy w Ferrari trochę nie panikują? Choć walki o zwycięstwo w Melbourne się nie spodziewam.
kusza
05.03.2012 08:57
Pewnie, jeszcze nie przejechali zadnej GP a juz marudzenie. Jakie to jest zalosne. I ta propaganda z ambony do pracownikow - dobrze, ze nie zwalaja winy na nich samych.