McLaren nie spodziewa się powtórki dominacji Red Bulla z Walencji

Sam Michael uważa, że arena GP Europy faworyzowała konstrukcje RB8.
04.07.1216:40
Nataniel Piórkowski
1513wyświetlenia

Sam Michael nie wierzy, że podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii Red Bull Racing będzie w stanie utrzymać tak dużą przewagę, jaką prezentował podczas całego weekendu F1 w Walencji.

Sebastian Vettel zdominował wtedy kwalifikacje i wypracował pewne prowadzenie, które zniweczyła dopiero awaria alternatora. Przed odpadnięciem z rywalizacji Niemiec notował jednak czasy o około sekundę lepsze od Lewisa Hamiltona, co zrodziło obawy o powrót dominacji z ubiegłego roku.

Dyrektor sportowy McLarena wątpi jednak, że stajnia z Milton Keynes utrzyma tak konkurencyjne tempo na torze Silverstone. Przewaga Red Bulla wzięła się prawdopodobnie z charakterystyki obiektu. Już tradycyjnie Walencja nie była torem, na którym dobrze nam szło i czekamy na Silverstone. Bez dwóch zdań, obiekt ten lepiej odpowiada naszym samochodom. Z drugiej strony postawili krok naprzód, ale nie sądzę że jest on tak duży, jak pokazał Sebastian na pierwszym przejeździe. Będziemy chcieli poprawić to na Silverstone. Jeśli spojrzysz na Barcelonę, to w kwalifikacjach - jeszcze przed nałożeniem kary - mieliśmy tam około sześciu dziesiętnych sekundy przewagi nad drugim bolidem. Na torach takich jak Silverstone liczymy na powtórkę.

Patrząc na czasy z Walencji można dostrzec, że Red Bull dysponował prawie sekundowymi zyskami na każdym z okrążeń pierwszego przejazdu. Uzyskanie takiej przewagi przez zmiany w drugorzędnych elementach podłogi byłoby w Formule 1 dość imponujące. Kiedy przybędziemy na Silverstone to dowiemy się, czy był to wyłącznie przypadek, ale byłbym niezwykle zaskoczony, gdyby nadal dysponowali taką przewagą - dodał Australijczyk.

Źródło: autosport.com

KOMENTARZE

11
katinka
06.07.2012 07:05
No tak, są plusy i minusy tego sezonu, ja tez jakos strasznie bardzo nie narzekam. Ale chciałabym po prostu zobaczyć juz walke konkretnych kierowców o WDC, taka jaką lubię, o każdy cm toru, a nie tylko taką, kto najmniej zuzyje w wyscigu opony. Tak naprawde, to przyznam, że wczesniej nie przypuszczałam, że ważne w ściganiu jest tez to, jak kierowca obchodzi sie z gumami. Wydawało mi się to głupie i mało wazne, myslałam, że kierowca ma się ścigać po prostu, a tu w F1 jednak każdy szczegół się liczy, np. opony, własnie też te ustawienia bolidu i inne pierdoły. Osobiście zawsze będę lubiła i podziwiała kierowców, którzy cisną, walczą i jeżdża na 100%, no może oprócz jednego :/ A i też uważam, że własnie Alonso jest kierowcą, który potrafi nawet najgorszy bolid wykorzystać na maxa i przełozyc to na dobre wyniki, jest najlepszy po prostu. Odkąd ogladam F1, może nie za długo, to wydaje się, że wczesniej gumy nie miały aż takiego znaczenia na jazdę i wyniki kierowców, bardziej chyba aerodynamika, co tez nie było za fajne. Moze przez te małe różnice czasowe między kierowcami, w tym sezonie ciężko ocenić, który bolid jest najlepszy. No i właśnie, może się mylę, ale wydaje mi się, że teraz nie ma aż tylu awarii jak wczesniej, nie wiem, czy to chodzi o to, że robi się coraz lepsze silniki i skrzynie biegów, czy może ze względu na opony kierowcy zmienili styl jazdy i nie cisną juz tak jak kiedyś?
Kamikadze2000
05.07.2012 08:06
Najlepszy bolid to nie tylko najszybszy bolid. Na jego klasę wpływa także żywotnośc oraz obchodzenie z gumą. Podobnie jest z kierowcą - ważne jest nie tylko, jak bardzo potrafi wykorzystac wóz do najlepszych czasów, ale także obchodzic się z nim zarówno w kwestii ogumienia, jak i innych rzeczy. Może teraz zostało to zminimalizowane, ale kiedyś można było odnieśc wrażenie, że awarie były wynikiem również agresji kierowcy - jakby to powiedziec - zajechał materiał. ;] Przynajmniej dla mnie tak trzeba tłumaczyc kwestię "najlepszy". Dla mnie to nie tylko "najszybszy", bo tu ogromny wpływ na to ma bolid i jego ustawienia (i tu nasuwa się kolejna umiejętnośc - praca z inżynierami). :)
Simi
05.07.2012 12:59
Czasem tak, chociaż generalnie, nie przeszkadza mi to aż tak bardzo. Faktycznie, czasem ciężko oceniać kierowców, chociaż z drugiej strony - zarządzanie ogumieniem to też częsc rzemiosła wyscigowego. Tak jak mówił Herbert w wywiadzie dla F1R - nie bez powodu Prost był nazywany profesorem. W F1 nie zawsze musi chodzić o "jazdę na pałę". Może własnie teraz wyraźnie widać kto jest tu najlepszy. Vettel, z całym szacunkiem dla jego talentu, ale w tym roku, kiedy nie ma najlepszego bolidu nie wyróżnia się zupełnie niczym, poza sesją kwalifikacyjną do GP Kanady. Tak jak mówił Alonso - bez kosmicznego auta, Sebastian nie jest już taki niedoscigniony jak w 2011. Wręcz przeciwnie. Dlatego, może własnie ten rok mocno ukazuje prawdziwy kunszt kierowcy, a nie tylko maszyny. Wiadomo, na sukces składa się kombinacja znakomitego bolidu i znakomitego kierowcy. Bez swietnego zawodnika, zeszłoroczny potencjał Red Bulla nie byłby wykorzystany na maksa i bez dobrego bolidu, kierowca nie pokazałby maksa... chociaż tu jest trochę inaczej. Jazda Alonso imponuje za każdym razem. On i Hamilton to dwaj kierowcy, którzy z nawet przeciętnego wozu wyciskają najwięcej. W każdym razie - różnice między bolidami nie są w tym roku tak duże (pomijając RBR-a w Walencji) i choć Fernando nie dysponuje najlepszym autem i tak strata jest na tyle mała, by mógł znajdowac się na własciwej dla siebie pozycji. Także - taki sezon ma wady i zalety. Na przykład, wygrana Maldonado była w pełni zasłużona, ale trochę wzięta z kosmosu.
katinka
05.07.2012 08:10
@Simi, no tez czytam i to nie jeden raz, uwielbiam każdy numer F1R ;) Ja równiez nie chciałabym takiej dominacji RBR i Seby, czy jakiegokolwiek innego zespołu jak to było w 2011, ten sezon jest bardzo ciekawy. Tylko wiesz, chciałabym w końcu się dowiedziec, kto ma najlepszy, najszybszy bolid, a nie kto potrafi najlepiej dbac o opony i je rozumieć. I powiem Ci, że chyba zgadzam sie z tym, co w tym F1R myśli na temat sezonu 2012 Jacques Villeneuve. No bo może oprócz Alonso trudno jest teraz ocenic kierowców, sama już nie wiem, ale nie uważasz, że czasem jest też trochę w takich wyścigach przypadku?
Simi
05.07.2012 07:21
@katinka O, widzę, że też czytasz F1R ;) Mama nadzieję, że Red Bull nie popsuje widowiska swą dominacją i wyscigi pozostaną nieprzewidywalne i niezwykle ciasne. Taka F1 jest najlepsza.
katinka
05.07.2012 07:16
@IceMan11, no proszę nie przepowiadaj tego, ja mam nadzieję, że żadna powtórka z problemami w pit stopach się już nie wydarzy. A RB8 i Seba faktycznie miał niesamowite tempo wyścigowe w Valencii, więc nie zdziwiłabym sie, gdyby i na Silver był znów tak szybki. Ale w nowym F1R przeczytałam, że McLaren na GP Silverstone będzie miał też nowe części, a Mobil dostarczy mocniejsze i wydajniejsze paliwo, więc liczę na fajną walkę i marzy mi się P1 LH, a jak będzie zobaczymy już za 4 dni. Podobno od początku sezonu MP4-27 poprawiło się o 1 sek, tak zrozumiałam, więc chyba nieźle, chociaż nie powiem, aby jakoś specjalnie było to widać w wynikach.
Vinc
04.07.2012 05:38
Generalnie w tym roku to McLaren niczego się nie spodziewa
DJ Malina
04.07.2012 05:10
[quote]Uzyskanie takiej przewagi przez zmiany w drugorzędnych elementach podłogi byłoby w Formule 1 dość imponujące.[/quote] Detale też są ważne.
IceMan11
04.07.2012 03:53
Micheal lubi tak pierdzielić. Powtórka z pit stopami?
BARBP
04.07.2012 03:48
A kto stawiał na Webbera przed GP Monako? Ten sezon jest zwariowany. Czekam na kierowców Lotusa bo każdego z ich stać na zwycięstwo.
marrcus
04.07.2012 03:35
Dominacji Vettela bo Webber nie błyszczał.