Ferrari twierdzi, że w Australii możemy zobaczyć kilka niespodzianek
Pat Fry uważa, że opony mogą mocno zamieszać tegoroczną stawką
04.03.1319:15
2993wyświetlenia

Ferrari spodziewa się, że Grand Prix Australii będzie zaskoczeniem, zwłaszcza jeśli weźmie się po uwagę niezbyt jasną sytuację na temat opon.
Pomimo tego, że Red Bulla typuje się na lidera tegorocznej stawki, Pat Fry uważa, iż problemy z oszczędzaniem opon sprawiają, że w Melbourne wszystko może się zdarzyć.
Szczerze mówiąc w Australii większość nadal będzie się uczyć- powiedział dyrektor techniczny Ferrari.
Tutaj opony zużywały się bardzo szybko, więc sytuacja w Melbourne może być inna. Myślę, że niektórzy będą zaskoczeni, a inni wręcz zszokowani.
Duże zużycie ogumienia związane z charakterystyką toru w Barcelonie i niskimi temperaturami postawiło zespoły w sytuacji, w której praktycznie niemożliwym jest zrozumienie tego co się dzieje.
Na pewno degradacja była spora. Do tego pojawiał się grainning, jednak tutaj zawsze były z tym problemy. Rano było dość ciężko, gdyż nie można było jeździć na twardych oponach. Graining pojawiał się przed nagrzaniem ogumienia do optymalnej temperatury. Ciekawe zatem co będzie się działo na dość zimnym Spa. Myślę, że stawka będzie wymieszana, ciężko powiedzieć gdzie się znajdziemy. Zobaczymy w Australii, czy przy trzydziestu stopniach będzie tak jak tutaj, na pewno wszyscy będziemy się uczyć podczas tego weekendu.
Źródło: autosport.com
KOMENTARZE