Manor najpewniej opuści kwalifikacje do Grand Prix Australii
Ekipa dalej nie uporała się z oprogramowaniem i nie przystąpiła również do trzeciego treningu
14.03.1506:46
1196wyświetlenia

Wiele wskazuje na to, że zespół Manor opuści również kwalifikacje do Grand Prix Australii.
Stajnia z Sheffield w ostatniej chwili zdołała powrócić do stawki Formuły 1, aczkolwiek do tej pory ani razu nie wypuściła swoich bolidów na tor podczas sesji treningowych w Melbourne. Okazuje się, iż ekipa nie dysponuje oprogramowaniem do zeszłorocznej specyfikacji jednostki napędowej Ferrari i najpewniej Will Stevens oraz Roberto Merhi będą zmuszeni opuścić także kwalifikacje.
Zespół robi wszystko co tylko się da, by umożliwić nam wyjazd na tor- powiedział Roberto Merhi, który dodał, iż mechanicy pracowali całą noc w celu rozwiązania problemów.
Nie możemy jednak potwierdzić czy będziemy w stanie przystąpić do kwalifikacji. Mam jednak nadzieję, że uda nam się wystartować wyścigu. Nie wiem jak bardzo elastyczna może być wobec nas FIA.
Według doniesień z padoku, obecny stan rzeczy jest spowodowany brakiem spłaty zadłużenia wobec Ferrari za korzystanie z jego silników w ubiegłym roku, co może sugerować wypowiedź Maurizio Arrivabene, który poproszony o skomentowanie sytuacji Manora, odpowiedział:
Nie ma pieniędzy, nie ma jazdy. Wykonujemy naszą pracę odnośnie wspierania ich także dlatego, iż pokazują nam, że trzymają się nowego kontraktu i są dosyć poważni odnośnie tego projektu.
Bernie Ecclestone, który w chwili obecnej znajduje się w Londynie, przyznał gazecie The Independent, że nie jest pewny, czy Manor w ogóle dysponuje pieniędzmi na wyjazd na tor.
Nie wiem czy oni w ogóle mają środki, by przystąpić do wyścigu- powiedział 84-latek.
Z kolei dziennikarz Christian Sylt stwierdził, iż brytyjska ekipa pojawiła się w Australii tylko dlatego, że w razie swojej nieobecności mogłaby stracić prawo do startów w Formule 1, ponieważ w sezonie 2014 nie pojawiła się na trzech Grand Prix, wykorzystując tym samym całą dostępną pulę do końca ważności Porozumienia Concorde.
W kontrakcie mają zapisane, iż mogą opuścić maksymalnie trzy wyścigi, więc gdyby nie byłoby ich na większej liczbie, to byliby już teraz historią.