Merhi oraz Stevens dopuszczeni do udziału w Grand Prix Malezji

Hiszpan nie zakwalifikował się do wyścigu, natomiast Brytyjczyk nie przystąpił do czasówki
28.03.1512:54
Mateusz Szymkiewicz
2441wyświetlenia

FIA postanowiła dopuścić do udziału w Grand Prix Malezji obu zawodników ekipy Manor.

Roberto Merhi podczas dzisiejszych kwalifikacji nie uzyskał rezultatu przekraczającego 107 procent najlepszego czasu w Q1, natomiast jego partner Will Stevens w ogóle nie pojawił się na torze ze względu na usterkę układu paliwowego. Pomimo tego, sędziowie zezwolili reprezentantom Manora na przystąpienie do wyścigu z dziewiętnastego i dwudziestego pola.

Decyzja Federacji jest najprawdopodobniej uzasadniona rezultatami osiąganymi przez obu kierowców podczas treningów. Zarówno Merhi jak i Stevens zdołali podczas trzech sesji uzyskiwać czasy powyżej reguły 107 procent.

KOMENTARZE

12
marrcus
28.03.2015 10:22
mysłalem ze warunikem jest że czas z dowolnego treningu mieści 107% czasu q1 (w q1 był lepszy najlepszy czas niź na 3 treningach)
marios76
28.03.2015 07:13
@akkim Nic nie trzeba dodawać. 100% racji.
akkim
28.03.2015 06:19
Ktoś usiłował mi wmówić, że jak ci z Manora pojadą poniżej regulaminu to najwyżej nie dopuszczą ich do wyścigu i po sprawie. Czy nadal Podtrzymujesz tę mrzonkę o sprawiedliwej F1? To raz, a dwa najmniej kibiców od lat na torze. To jak to jest? Czy ja jestem taki uparty osioł , że się wściekam na nich za zabijanie tego sportu, czy też ta "nowoczesna" F1 nikogo nowego nie przyciąga a "starych" zniesmacza i zniechęca. Jeśli jest tak new i och i ach - to gdzie ci kibice? A przepis regulaminu nie traktuje o tempie sesji treningowych tylko kwalifikacyjne Q1. Martwy przepis od lat.
Kamikadze2000
28.03.2015 04:56
Mieli nie najgorsze czasy podczas treningów... poza tym nie można "kopać leżącego". ;)
SirKamil
28.03.2015 04:25
Wszystkie przepisy są przestrzegane.
jarof1
28.03.2015 04:20
7 sekund na okrążeniu... Po 15 kółkach pierwsze dublowanie. Nieźle. Ale jak przednie skrzydło ugnie się 2 milimetry więcej niż mówi przepis to kara. Wiem, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego, ale jeśli są przepisy to właśnie po to, żeby ich przestrzegać...
SirKamil
28.03.2015 03:36
Nadal istnieją ogromne problemy ze zrozumieniem reguły 107%. Tu nie chodzi o jakiś ideologiczny i sztywny odsiew kierowców , ale zapobieżenie sytuacji dopuszczenia do wyścigu rażąco wolnych samochodów a Marussia udowodniła w trakcie tego weekendu, że mieści się w limicie. Szczególnie za sprawą czasu bodaj około 1:45 Stevensa z FP2.
villy
28.03.2015 02:17
Rozumiem, że Stevensa dopuścili, awaria to nie jego wina. Merhiego bym nie dopuścił: nie ma w kwalifikacjach 107%, to nie ma kwalifikacji, wyniki treningów nie powinny być w takiej sytuacji alibi.
Mahilda111
28.03.2015 01:56
@Mr President Liczy się to, że kierowca uzyskał czas mieszczący się w 107 procentach najlepszego rezultatu konkretnej sesji, a w każdej z nich Stevens lub Merhi takowy mieli.
Mr President
28.03.2015 01:36
Podstawą dopuszczenia Marussi jest tak naprawdę zbyt mała ilość samochodów na starcie, gdyż Merhi nie ustanowił 107% czasu Q1 przez cały weekend. Nie ma żadnej gwarancji, że bolidy nadają się do dojechania do mety. Swoją drogą ciekawe, że Hiszpan swój najlepszy czas ma dużo gorszy od Stevensa, mimo iż to statystycznie lepszy kierowca, a różnica w F1 nagle okazała się spora. Biorąc pod uwagę partyzanckie przygotowanie zespołu, zapewne bolidy nie są identyczne.
Michal2_F1
28.03.2015 12:23
@cwiek W tym przypadku mają chociaż jakieś podstawy by ich dopuścić.
cwiek
28.03.2015 12:02
Reguła 107% niby jest, a tak jakby jej nie było. Już lepiej ją wycofać i nie stwarzać pozorów "kwalifikacji" do wyścigu.