Alonso: Bianchi dokonał cudu zdobywając punkty w GP Monako 2014

Hiszpan w emocjonalnych słowach wyraził swoje uznanie dla wyniku kierowcy Marussii.
21.05.1513:16
Nataniel Piórkowski
2172wyświetlenia


Fernando Alonso wyraził swoje największe uznanie dla wyniku, jaki przed rokiem w trakcie Grand Prix Monako wywalczył Jules Bianchi, określając go mianem cudu.

Francuz został sklasyfikowany w ostatecznych wynikach ubiegłorocznego wyścigu w Monte Carlo na dziewiątej pozycji, zapewniając ekipie znanej dzisiaj jako Manor jedyne punkty w krótkiej historii startów w Formule 1. Mając w pamięci fatalny w skutkach wypadek z GP Japonii, po którym Bianchi nadal przebywa w ciężkim stanie z rozległymi urazami neurologicznymi, Alonso przyznaje, że młody kierowca dokonał w trakcie ubiegłorocznej rywalizacji w Monako czegoś zupełnie niewiarygodnego.

Trudno zrozumieć, jak ktoś za kierownicą całkowicie niekonkurencyjnego bolidu jest w stanie zdobyć punkty. To był pewnego rodzaju cud. To co Jules osiągnął tutaj rok temu, to dziewiąte miejsce... Był gwiazdą wyścigu. Teraz, powracając tutaj i wiedząc, że nie ma go z nami na padoku, można tylko czuć wielki smutek. Nie jest tak, że pamiętamy o nim tylko tutaj. Myślimy o Julesie w trakcie każdego weekendu. Tutaj jednak trudno tak naprawdę zrozumieć to, co stało się sezon temu. Jules przebywa w szpitalu w Nicei, pół godziny drogi stąd. Mam nadzieję, że czuje dodatkową moc, jaka płynie od nas z Monte Carlo - powiedział kierowca McLarena w trakcie biriefingu z dziennikarzami.

KOMENTARZE

6
Ambrozya
21.05.2015 02:10
@piotr_del_grey Cudem jest, że Julek w ogóle żyje. O powrocie do jakiejkolwiek sprawności możemy zapomnieć. Obrażenia i 19 dniowa śpiączka Wendlingera to coś zupełnie innego niż wypadek i trwałe uszkodzenia mózgu Bianchiego.
piotr_del_grey
21.05.2015 01:44
@Ambrozya Chciałbym żeby to nie był żart. Może to kiepskie porównanie ale Karl Wendlinger zapadł w śpiączkę po wypadku 21 lat temu i do wyścigów wrócił choć był to jego prawie koniec. A marzenia się spełniają.
marrcus
21.05.2015 12:46
oderwane od rzeczywistości marzenia
Ambrozya
21.05.2015 12:09
@piotr_del_grey Raczysz żartować w ostatnim zdaniu, prawda?
piotr_del_grey
21.05.2015 12:04
Cóż, w Monako czasem takie cuda się zdarzają, choćby Sutil w 2008. Ale rok temu nawet Ericsson był blisko tego 10. miejsca. Niewiele mu zabrakło do Magnussena. Co nie zmienia faktu że Jules był naprawdę niezłym kierowcą i myślę że już po 2013 powinien dostać lepszą posadę. Nawet w Ferrari. I wierzę że jeszcze wróci do ścigania...
Kamikadze2000
21.05.2015 12:04
Ile znaczy człowiek, a ile sprzęt... ;)