Kraksa Raikkonena i Alonso uznana za incydent wyścigowy

Po zakończeniu wyścigu incydent został poddany analizie sędziów FIA
21.06.1519:16
Nataniel Piórkowski
2145wyświetlenia

Sędziowie FIA nie zdecydowali się na podjęcie jakichkolwiek działań związanych z incydentem pomiędzy Kimim Raikkonenem oraz Fernando Alonso, jaki wystąpił krótko po starcie Grand Prix Austrii.

Do kraksy Fina z Hiszpanem doszło na wyjeździe z drugiego zakrętu, gdy ten pierwszy stracił panowanie nad swoim bolidem. Dwukrotny mistrz świata nie był w stanie uniknąć kontaktu z sunącym po torze Ferrari, kończąc rywalizację na metalowej bandzie. Zarówno Raikkonen jak i Alonso wyszli z incydentu bez uszczerbku na zdrowiu, podkreślając bardzo dziwne okoliczności całego zdarzenia.

W trakcie rywalizacji dyrekcja wyścigu poinformowała o przekazaniu sprawy pod obrady Zespołu Sędziów Sportowych. Ten nie zdecydował się jednak na podejmowanie żadnych działań.

KOMENTARZE

6
rno2
22.06.2015 11:03
@enstone Dla mnie Alonso nie jest bożyszczem, a sama kolizja w jego przypadku niczego nie zmieniła, bo i tak kilka okrążeń później jego silnik tradycyjnie wyzionąłby ducha. Natomiast mam nadzieję, że Ferrari przejrzy na oczy i nie przedłuży kontraktu z Finem, bo zwyczajnie nie jest on wart swojej gaży i marnuje potencjał bolidu. Zawsze szuka winy u innych. Bolidem, którym można przy odrobinie szczęścia zdobyć pierwszy rząd, on w trakcie dwóch mierzonych kółek nie jest w stanie zrobić okrążenia dającego awans do Q2 - wina zespołu. Robi spina na nawrocie - wina zespołu. Wraca pełnym gazem z pobocza na Silverstone i powoduje potężny wypadek - oczywiście to nie jego wina...
enstone
22.06.2015 09:58
Widzę tutaj 3 użytkowników, których to Alonso jest bożyszczem i nie mogą tego przeboleć, że doszło do kraksy pomiędzy ALO - RAI i obwiniają tutaj Fina....... Widzieliście co się stało.?, macie inne nagrania, które coś sugerują.? NIE. Z onboardu widać, jak Kimi prawidłowo wychodzi z zakrętu, rozpędza się i nagle tył zaczyna myszkować coś w stylu przebitej opony.? Musiała to być jakaś usterka techniczna, a nie błąd kierowcy na chłopski rozum.
rno2
22.06.2015 06:42
Oj Kimi,Kimi... Czas chyba na emeryturę... Wiecznie coś i wiecznie winni są wszyscy wokół, tylko nie on...
dex
22.06.2015 05:25
Dziwne że nie ma żadnych powtórek z innych bolidów. Tylko te z bolidu Kimiego. Miał prosto kierownicę na wyjściu z zakrętu, nie było żadnych kontr. Z chęcią bym zobaczył inne ujęcia.
Maciek znafca
21.06.2015 10:16
No tak, chronienie Ferrari, jak to zawsze bywało w pojedynkach z McLarenem.
+AS+
21.06.2015 10:16
Duży błąd Kimiego, no ale widocznie sędziowie uznali, że prędzej czy później Alonso sam by się wyeliminował, a w konkretnie to silnik Ferdka...