Gasly i Hartley kierowcami Toro Rosso w Grand Prix Meksyku

Stajnia z Faenzy ograniczyła się do podania swojego składu tylko na najbliższą rundę
23.10.1718:50
Mateusz Szymkiewicz
3571wyświetlenia
Embed from Getty Images

Zespół Toro Rosso potwierdził, że jego barwy w Grand Prix Meksyku będą reprezentowali Pierre Gasly oraz Brendon Hartley.

Gasly ma za sobą udział w dwóch Grand Prix na torach w Malezji oraz Japonii. Początkowo Francuz miał dokończyć tegoroczny sezon Formuły 1 za kierownicą bolidu STR12, lecz w tym samym terminie co wyścig w Stanach odbywał się finał sezonu Super Formula, gdzie kierowca liczył się w walce o mistrzowską koronę.

Z tego powodu 21-latek pominął rundę w Austin i udał się na Suzukę, lecz przez cyklon nad japońskim obiektem odwołano finałowe wyścigi i Gasly pozostał drugim kierowcą w tegorocznym sezonie Super Formula.

Podczas nieobecności Francuza oraz Carlosa Sainza, który dostał zgodę na przejście do Renault od Grand Prix Stanów Zjednoczonych, barwy Toro Rosso reprezentowali Daniił Kwiat i Brendon Hartley. Rosjanin, który stracił posadę po wyścigu w Singapurze, we wczorajszych zmaganiach zdobył jeden punkt za dziesiąte miejsce, natomiast Hartley w swoim debiucie w Formule 1 uplasował się na trzynastej lokacie.

Jak właśnie potwierdziło Toro Rosso, podczas Grand Prix Meksyku za kierownicą bolidów STR12 zobaczymy Pierre'a Gasly oraz Brendona Hartley'a. W ten sposób po raz drugi w tym roku od startów w F1 został odsunięty Kwiat, którego dalsza przyszłość w obozie Red Bulla pozostaje niejasna. Rosjanin ma dopiero spotkać się z Helmutem Marko i usłyszeć od niego plany co do swojej osoby.

KOMENTARZE

16
bolekse
24.10.2017 07:15
[quote="Yurek"]I jeszcze raz pozdrawiam wszystkich patrzących tylko na punkty (w kontekście 2015).[/quote] Punkty tylko potwierdzają, że wtedy Danił nie odstawał znacząco od Daniela a miewał rewelacyjne wyścigi (zresztą w 2016 też przed zmianą jedyne podium RB to było jego). Nie trzeba nawet pamiętać klasyfikacji punktowych jeśli się pamięta tamten sezon.
iceneon
24.10.2017 02:40
IMHO gdyby nie Putin to Kwiat nigdy by nie trafił do RBR, tylko skończył by jak wielu innych juniorów STR - adiós F1.
macieiii
23.10.2017 10:48
Z tego co pamietam Gasly wszedł za Sainza, więc możliwe że to pozostali panowie walczą o miejsce. Ostatecznie, gra może toczyć się o miejsce "bez ingerencji Hondy"
Yurek
23.10.2017 09:05
Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że najlepszy występ Kwiata w tym sezonie owocował dziewiątym miejscem, to jest to najlepsze usprawiedliwienie decyzji Toro Rosso. I mam nadzieję, że GP USA '17 było jego ostatnim występem w tej serii. Niedobrze mi się robi od komentarzy typu "Red Bull go zniszczył". Jeżeli to prawda, to gość po prostu nigdy mentalnie nie dojrzał do F1. I jeszcze raz pozdrawiam wszystkich patrzących tylko na punkty (w kontekście 2015).
Zomo
23.10.2017 08:42
Toro Rosso zatrudnia jak firmy w Polsce - na umowe o dzielo, w mlodym dynamicznie zmieniajacym sie zespole. Nic dziwnego ze tak sie wam podoba.
bolekse
23.10.2017 07:17
[quote="iceneon"]Ten pyszałkowaty pajac nie powinien się nigdy znaleźć w RBR. Bardzo dobrze. Miernotą jest to wyjazd.[/quote] Nigdy specjalnie Kwiata nie lubiłem i dalej za nim nie przepadam. Ale pyszałkowaty pajac i miernota nie pokonałaby Riccardo w równej walce. A Danił zrobił to niecałe 2 lata temu. Jego zniszczyła ta degradacja w trakcie zeszłego sezonu. Jest wielu słabszych kierowców.
Protonek
23.10.2017 06:36
@iceneon W ogóle dziwiłem się, że oni wzięli Kwiata, a nie Vergna. Verstappen lubi to.
iceneon
23.10.2017 06:29
Ten pyszałkowaty pajac nie powinien się nigdy znaleźć w RBR. Bardzo dobrze. Miernotą jest to wyjazd.
Mr President
23.10.2017 06:28
Decyzja o tyle zaskakująca, iż Kwiat jest obecnie wyraźnie szybszy od Hartleya. Zespół powinien maksymalizować wyniki, jest tylko 5 punktów przed Renault w generalce, a Nowozelandczyk nie zdąży już w tym roku osiągnąć poziomu kierowców, którzy znają bolid od początku roku. Toro Rosso liczy, że będzie konkurencyjne z silnikiem Hondy i sprawdza Hartleya jako potencjalnego pełnoetatowego kierowcę, a niestety wszystko wskazuje na to, że czeka ich "podróż" w dół stawki w 2018. Patrząc jak słabo poradził sobie Loic Duval w DTM, przejście z wyścigów długodystansowych do innych serii nie jest proste.
Aeromis
23.10.2017 05:46
@bolekse Nie traktują go jak śmiecia. Dali mu wielką szansę, sponsorowali mu tę szansę, trudno aby za niego prowadzili bolid. Danił w tym roku nawala, nie ocknął się a zespół chce wiedzieć na co może liczyć w przyszłym sezonie. W sporcie na takim wysokim szczeblu jak w biznesie - nie ma miejsca na tanie emocje i środkowe palce, to nie nasz Sejm ;) Spójrz na mistrzów świata, który ostatnio mówił "ja, ja i tylko ja"? W wywiadach aż do przesady każdy mówi "my", nawet "nie wystartowaliśmy dobrze" aż czasem odnoszę wrażenie że któryś powie - "przed kwalifikacjami nie zdążyliśmy się wysrać stąd te 0,1 sek straty". Owszem, trochę jest to problem innych serii, nie ma realnego zaplecza dla F1 i awansu do F1, ale to już inny temat.
bolekse
23.10.2017 05:36
[quote="Aeromis"]Będzie bezpośrednie porównanie pomiędzy tymi dwoma kierowcami. Podoba mi się ta rotacja w Toro Rosso, oby takich było więcej.[/quote] A mi wręćż przeciwnie. Ok porównanie będzie ale traktują Daniła jak śmiecia. szkoda, że zgodził się wziąć udział w GP USA ale pewnie miał nadzieję, że dostanie fotel. Ja bym im już pokazał środkowy palec - ale pewnie umowa juniorska z redbullem pozwala im robić z Tobą co chcą :( P.S. Wcale nie uważam, że Danił na ten stołek zasługuje. Nie zmienia to faktu, że według mnie Red Bull zniszczył go jako kierowcę, szczególnie jego psychike.
Masio
23.10.2017 05:25
W sumie, to nawet mnie to nie dziwi. Spodziewałem się takiego posunięcia.
Aeromis
23.10.2017 05:19
Będzie bezpośrednie porównanie pomiędzy tymi dwoma kierowcami. Podoba mi się ta rotacja w Toro Rosso, oby takich było więcej.
Daxo
23.10.2017 05:09
Dziwna decyzja
---
23.10.2017 05:04
Zrób najlepszy wynik w sezonie, bądź wywalony z teamu.
Pavlos Le Paul
23.10.2017 04:53
Szanse Verstappena na zwycięstwo właśnie rosną ;)