Wolff: Mercedes chciał dostarczać silniki McLarenowi

Porozumienie nie mogło zostać osiągnięte z powodu braku czasu na reorganizację pracy fabryki.
27.12.1714:40
Nataniel Piórkowski
3703wyświetlenia
Embed from Getty Images

Toto Wolff ujawnił, że Mercedes był zainteresowany dostarczaniem silników McLarenowi, jednak z powodu przeciągających się negocjacji nie mógł zapewnić stworzenia optymalnej struktury produkcji.

Udziałowiec McLarena - Mansour Ojjeh, prowadził rozmowy na temat potencjalnego porozumienia z prezesem Daimlera - Dieterem Zetsche. Wolff przyznaje, że Mercedes wyrażał chęć podpisania umowy ze stajnią z Woking, ale nie był w stanie przygotować się w tak krótkim czasie do obsługi kolejnego klienta.

Chcieliśmy zapewnić silniki McLarenowi. Problem polegał na tym, że rozmowy ciągnęły się przez długi czas i po prostu nie mieliśmy struktury oraz zdolności produkcyjnych, aby dostarczać im jednostki na sezon 2018 - powiedział szef działu sportów motorowych Mercedesa w rozmowie z ESPN.

Zapytany o to, czy w przyszłości McLaren może ponownie korzystać z silników Mercedesa, Wolff stwierdził: Nigdy nie można wykluczać opcji dostarczania w przyszłości silników któremukolwiek z zespołów. Właśnie dlatego McLaren lub każda inna ekipa mogą być w przyszłości naszymi partnerami.

Wolff dodał, że Mercedes wzbrania się przed wejściem w ewentualną współpracę z Red Bullem, ponieważ austriacki zespół ma tendencję do krytykowania obecnego partnera silnikowego, koncernu Renault. W Formule 1, zupełnie tak jak w życiu - prywatnym czy biznesowym - chodzi o poszukiwanie kompromisów, przyjmowanie mocnych i słabych stron partnera i pomaganie sobie nawzajem. W dużej mierze taka jest nasza kultura w Mercedesie i to dzięki niej w ostatnich latach udało nam się odnieść takie sukcesy. Szacunek jest niesamowicie istotną częścią naszych wartości i dlatego wybraliśmy partnerów, z którymi współpracujemy obecnie.

KOMENTARZE

9
Kamikadze2000
29.12.2017 12:15
Zaimponowaliby, gdyby dali równie mocne jednostki RBR. :D
rno2
28.12.2017 06:09
@kovalf122 W latach 2010-2012 silniki V8 były zamrożone, więc nie było możliwości aby producent dostarczał swoim klientom słabsze silniki.
kovalf122
27.12.2017 09:04
@W W moim komentarzu takie twierdzenie nie padło. Bardziej chodziło w nim o to, że problemy McLarena zaczęły się przed erą McLaren-Honda i niekoniecznie były pochodną jednostki napędowej. Można nawet założyć, idąc za myślą w Twoim komencie, że w latach 2010-2012 McLaren otrzymywał słabsze jednostki niż fabryczny team Mercedesa. Ekipie z Woking jednak zbytnio to nie przeszkadzało w osiąganiu znacznie lepszych wyników od Srebrnych Strzał. Co się stało, że od 2013 roku role się odwróciły? Mercedes zaczął dostarczać McLarenowi jeszcze słabsze jednostki napędowe?
W
27.12.2017 08:35
@kovalf122 Naiwnością jest twierdzenie, że silniki dostarczane jakiemukolwiek klientowi są równie dobre, jak dostarczane ekipie fabrycznej...
kovalf122
27.12.2017 04:27
@Adam1970 [quote].ale nie pozwolimy aby McLaren nas pokonał z naszym silnikiem.[/quote] Dobre. McLaren brał silniki od Mercedesa w 2013 i 2014. Jeden z tych teamów w podanych dwóch sezonach ugrał w sumie 2 wizyty na podium. Zgadnij, który.
AleQ
27.12.2017 03:50
Wolff po sezonie coś się rozgadał. Niestety zapomniał, że fani F1 nie mają 6 lat. Bełkotu tego śmieszka nie da się czytać. [quote]Wolff dodał, że Mercedes wzbrania się przed wejściem w ewentualną współpracę z Red Bullem, ponieważ austriacki zespół ma tendencję do krytykowania obecnego partnera silnikowego, koncernu Renault.[/quote] HAHAHAHA. Mógłby chociaż nie zgrywać głupka. Wprost powiedzieć, że RBR to wymagjący rywal, który ma potencjał na mistrzostwo ( postępy RB13 są widoczne ) i dlatego nie sprzeda im gratów. I jeszcze perełka na koniec. [quote]„Chcieliśmy zapewnić silniki McLarenowi. Problem polegał na tym, że rozmowy ciągnęły się przez długi czas i po prostu nie mieliśmy struktury oraz zdolności produkcyjnych, aby dostarczać im jednostki na sezon 2018[/quote] Tak, tak, McLaren i STR jakoś się dogadały z innymi zespołami, a rozmowy trwały minimum pół roku ( przynajmniej w Woking). Brak "zdolności produkcyjnych". Dobre. W takie bajki nawet chyba sam nie wierzy. I mimo sympatii do całego Mercedesa, chciałbym zobaczyć płacz Wolffa, jak ktoś im się postawi w 2018. Ale to nic nowego - chronienie interesów to rzecz najważniejsza.
marios76
27.12.2017 03:30
Hipokryta! :)
Adam1970
27.12.2017 02:44
[quote]Chcieliśmy zapewnić silniki McLarenowi.[/quote] ..ale nie pozwolimy aby McLaren nas pokonał z naszym silnikiem. To samo RBR. [quote]dlatego wybraliśmy partnerów, z którymi współpracujemy obecnie[/quote] ..dlatego wybraliśmy partnerów których możemy pokonać.
rno2
27.12.2017 01:48
[quote]dlatego wybraliśmy partnerów, z którymi współpracujemy obecnie.[/quote] Dlatego potrzebne jest wprowadzenie nowej, prostszej formuły silnikowej, która pozwoli zaangażować się w ten sport niezależnym producentom, którzy będą sprzedawali swój produkt każdemu chętnemu. Myślę, że krytyka RBR jaka spada na Renault jest zasadna. Owszem, osiągi poszły w górę (chociaż nadal jest to 3 silnik w stawce, ze sporą stratą do Mercedesa i Ferrari), ale niezawodność w tym roku stała na żenująco niskim poziomie. Gdyby RBR miało silniki Mercedesa, to raczej nie mieliby czego krytykować. Raczej Mercedes boi się Red Bulla z mocnym silnikiem. Dlatego, tak jak napisałem na początku, dla uzdrowienia tego sportu potrzeba wprowadzenia niezależnych dostawców, którzy będą w stanie produkować konkurencyjne jednostki napędowe.