Vettel: Musiałem spróbować wyprzedzić Bottasa

Czterokrotny mistrz świata nie uważa, że jego manewr był zbyt optymistyczny.
30.04.1815:01
Nataniel Piórkowski
3253wyświetlenia
Embed from Getty Images

Sebastian Vettel przekonuje, że musiał spróbować zaatakować Valtteriego Bottasa w końcówce wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu, mając na celu powrót na pozycję lidera.

Kierowca Ferrari, który komfortowo przewodził stawce aż do neutralizacji po której na czele znalazł się Bottas, zblokował koła na dohamowaniu do pierwszego zakrętu, spadając tym samym na czwartą lokatę. Kierowca Ferrari zapewnia jednak, że nie żałuje swojego manewru.

Cieszę się, że spróbowałem się. Jestem niezadowolony, że nie wyszło, ale musiałem podjąć próbę. Nie uważam, że próba ataku po wewnętrznej była zbyt optymistyczna. Nie opóźniłem aż tak mocno momentu hamowania. Gdyby tak było, to w ogóle nie zmieściłbym się w zakręcie. Udało mi się o włos.

Nie miałem innej opcji. Lewis był po prawej stronie, więc nie mogłem trzymać się blisko niego. Valtteri jechał przede mną, zostawił wolną przestrzeń. Byłem zaskoczony tym, jak trudno było ocenić optymalny moment hamowania. Byłem w lekkim potrzasku, bo nie mogłem zobaczyć jak duża odległość dzieli mnie od pierwszego zakrętu. Mamy swoje punkty odniesienia, ale znajdowały się one o prawej stronie - krawężnik, napisy na ścianie. Po lewej nie mieliśmy żadnych takich rzeczy.

Restart poszedł bardzo dobrze. Ujrzałem miejsce po zewnętrznej, ale niestety zblokowałem koła. Gdyby nie to, to wydaje mi się, że nawet z tym samym punktem hamowania przejechałbym ten zakręt jak należy. Wtedy byłby to już dobry manewr. Łatwo jest powiedzieć, że coś nie wyszło. Musiałem spróbować. Nie możemy pozwolić, że jedna lub dwie sekundy wyścigu położą się cieniem na całej naszej dzisiejszej rywalizacji, bo mogliśmy w jej trakcie dostrzec wiele pozytywnych aspektów.

Później ze spłaszczoną oponą chciałem dopaść Pereza. Najpierw musiałem dokonać reorganizacji i zrozumieć, jak zmienił się balans bolidu. Bolid Force India był jednak bardzo szybki na prostych, w dodatku Sergio miał przewagę holując się za rywalami. Nie miałem tak naprawdę okazji, by coś zmienić. Szkoda. Ogólnie pojechaliśmy mocny wyścig. Czasem tak bywa. Gdyby nie samochód bezpieczeństwa, to nasza sytuacja byłaby łatwiejsza. Można powiedzieć, że 47 okrążeń zaliczam jako pozytywne. Później był jeszcze ten jeden zakręt. Cóż, to część gry - zakończył czterokrotny mistrz świata.

KOMENTARZE

11
nickolas
07.05.2018 02:21
@christoff.w A przeczytales wypowiedz Vettela? - no przeciez nie mogl znaleźć punktu hamowania... Miał Bottasa na widelcu ale wg Ciebie miał odpuścić, może jeszcze Hamiltona zaprosić...? Powiedzonka to fajna zabawa, tylko jakie jest adekwatne? bo i chytry traci, głupi ma szczęście a cwaniak znajdzie frajera...
christoff.w
02.05.2018 12:39
Chytry traci dwa razy! Mógł poczekać trochę a nie od razu po neutralizacji skup w pierwszym zakręcie...
Maly-boy
01.05.2018 08:32
Vettel jak jedzie z przodu i nie musi się przejmować innymi bolidami to jest mistrzem a jak trzeba się przed kimś bronić lub wyprzedzać to często jest klops.
Zomo
30.04.2018 10:29
Dramatyzujecie - sprobowal i dobrze, niestety sie nie udalo. Szkoda ze spadl za Raikkonena a juz wogole nie rozumiem jak lyknal go Perez. W czasie wyscigu myslalem ze Vettel zlapal jakies wibracje na splaszczona opone ale teraz czytam ze musial "zrozumiec balans" ? Jak na wielokrotniego mistrza swiata troche mu to zajelo no i potem zamiast gonic Mercedesy do konca wyscigu przepychal sie z Force India...
Prophet
30.04.2018 06:14
@Adakar Do obrażania to pierwszy, ale sprawdzić fakty to już ciężej. Jeszcze wymądrzasz się, a nie wiesz. a) DRS aktywowany jest po DWÓCH, a nie TRZECH okrążeniach. b) Do mety były 4 (cztery) okrążenia.
Adakar
30.04.2018 04:22
no widze ze udajesz. Jaki guzik? DRS odblokowywany jest po TRZECH pełnych okrążeniach pod zieloną flagą, po starcie i restarcie. Do mety były DWA okrążenia. DRS nie został włączony. Ferrari miało za mały top speed, zeby czystym draftem wyprzedzić Bottasa. Valteri musiałby walnać tank-slapera na wyjściu z T16 (jak Kimi w Q), zeby Sebastian mógł go wyprzedzić bez DRS. Prosty przykład - Sainz vs. Red Bull w początkowej fazie. Sainz bez DRS na lepszych oponach robił co chciał z nimi na krętej części toru, w drafcie się zbliżał, zbliżał i jak tylko wychodził z draftu stawał w miejscu ... z DRSem go po prostu ominął (Maxa) Sebastian wiedział, ze nie będzie miał do pomocy DRSu, więc spróbował zrobić "manewr Ricciardo". Nie wyszło.
piotr_del_grey
30.04.2018 04:15
@Adakar Tak, udaję. Zwróciłem uwagę po prostu na to, że jeśli podchodzi się do ścigania na zasadzie "poczekam aż będę mógł wcisnąć przycisk" a potem minąć rywala na prostej to nie jest już ściganie tylko mijanka. To ile okrążeń było do końca nie ma tu żadnego znaczenia.
Adakar
30.04.2018 04:08
@Peli @piotr_del_grey Wy serio tak mało wiecie o F1, czy tylko udajecie ? Pyt.1 Jaki DRS ? Ile było okrążeń do końca po restarcie ? Pyt.2 Zajrzyj sobie jeden z drugim do regulaminu, po jakim czasie dostepny jest DRS po starcie i restarcie wyścigu. @Sgt Pepper Zaatakował "tu i teraz", z powodu w/w tematu, czyli DRSu, a raczej jego braku.
piotr_del_grey
30.04.2018 04:02
[quote="Peli"] trzeba było poczekać do następnej prostej z DRS-em i tam spokojnie by dał sobie radę [/quote] I właśnie w taki sposób wyścigi stają się procesjami z okazyjnymi wyprzedzeniami dzięki naciśnięciu przycisku. Ja osobiście Sebowi gratuluję, nie czekał tylko wykorzystał pierwszą okazję. Wyszło jak wyszło ale na tym polegają wyścigi.
Peli
30.04.2018 02:45
@Sgt Pepper A ja właśnie mysle ze trzeba było poczekać do następnej prostej z DRS-em i tam spokojnie by dał sobie radę a tak się podpalił jak dzieciak
Sgt Pepper
30.04.2018 02:01
Ja tam pomimo tego że nie go nie lubię- tym razem biję mu brawo. Za to że nie chciał dowieźć się bezpiecznie do mety i przytargać pewne punkty. Wykazał wolę walki do ostatnich metrów i uatrakcyjnił widowisko. Brawo. Wyszło jak wyszło. Taka jest F1. Przynajmniej spróbował.