Brown: Decyzja o zakończeniu współpracy z Hondą była słuszna

Amerykanin ma nadzieję, że w ciągu pięciu lat McLaren powróci do walki o zwycięstwa i tytuły.
24.12.1810:57
Nataniel Piórkowski
3811wyświetlenia


Dyrektor generalny McLarena - Zak Brown uważa, że jego zespół podjął słuszną decyzję zrywając kontrakt na dostawy silników Hondy po sezonie 2017.

Po trzech latach nieudanej współpracy z japońskim koncernem, team z Woking postanowił podpisać umowę na dostawy jednostek napędowych Renault.

Brytyjski zespół nie może jednak zaliczyć ostatniego sezonu do udanych. Chociaż zapewnił sobie szóste miejsce w tabeli konstruktorów, to jednak w żadnym wyścigu nie wywalczył pozycji wyższej niż piąta, a w końcówce kampanii walczył o miejsca na tyłach stawki.

Pytany o to, czy żałuje rozstania z Hondą, Brown odparł: Jesteśmy bardzo zadowoleni z Renault. Wyzwania, z jakimi mierzyliśmy się w tym roku nie były związane z jednostką napędową, ale z naszym bolidem. Nie uważam, aby silnik był jednym z naszych problemów w ubiegłym sezonie.

Oczywiście Honda kontynuuje rozwój swej jednostki i wykonuje doskonałą pracę. Nie jest to dla nas zaskoczeniem. Cieszę się, że nadal są w Formule 1, bo wydaje mi się, że prowadzili na ten temat rozmowy wewnątrz koncernu. Wydaje mi się, że Renault zapewniło cztery lub pięć miejsc na podium, dało Red Bullowi kilka zwycięstw. Jestem przekonany, że podjęliśmy słuszną decyzję w sprawie naszej długoterminowej przyszłości. Teraz musimy zbudować bardziej konkurencyjny bolid. Taki jest nasz cel.

Brown dodał, że w ciągu pięciu lat McLaren chce powrócić do zwycięskiej formy. Właśnie zaprezentowałem pięcioletni plan, określający naszą drogę powrotu do zwycięskiej formy. Gdy zaczniemy wygrywać wyścigi znowu będziemy liczyć się w walce o tytuły. Kluczowe są zmiany, o jakich rozmawiamy z Liberty Media. W obecnej sytuacji o tytuły mogą walczyć w praktyce tylko dwa lub trzy zespoły. Pewne kwestie są poza naszą kontrolą, ale mam nadzieję, że będziemy mogli doprowadzić do sytuacji, w której rywalizacja o mistrzostwo będzie rozgrywać się między kilkoma zespołami. Określiliśmy plan, pozyskaliśmy inwestorów. W ciągu tych pięciu lat chcemy wrócić na czoło stawki.

KOMENTARZE

13
dulk
27.12.2018 08:02
[quote="Maciek znafca"]Zgadza się, że Vettel i Bottas się nie popisali, ale to był na razie jeden sezon, po którym na pewno będą zmotywowani[/quote] na pewną będą zmotywowani - tylko że wg mnie to oni obaj już cieniują 2 sezon pod rząd chwała Ferrari za zatrudnienie Leclerka - mam nadzieję że jego pierwszy sezon będzie w stylu Riccardo w RB - zdominowanie Vettela i być może nawet zdobycie tytułu oprócz niego to trzymam kciuki by top3 były w tym roku blisko siebie - końcówka sezony 2018 gdy 3 teamy były blisko siebie była mega
Maciek znafca
27.12.2018 12:02
Zgadza się, że Vettel i Bottas się nie popisali, ale to był na razie jeden sezon, po którym na pewno będą zmotywowani, poza tym w zeszłym roku byli wiodącymi postaciami,nie można ich szans przekreślać. Jednak i tak upatruje jako głównego faworyta do MŚ Verstappena :) Pisze wydaje się, bo Leclerc/Gasly to niewiadoma chociaż Monakijczyka widzę wyżej, tak F1 jest nieprzewidywalna.
dulk
26.12.2018 03:37
dobrze że piszesz wydaje się dla mnie jak zawodnik się gubi w czasie sezonu (Bottas/Vettel) to traci miano topowego (vettel wtopil przez to tytuł, bottasowi zupełnie odjechał lewis) i z tego względu myślę że Leclerk i Gasly będą od nich lepsi
Maciek znafca
26.12.2018 02:27
Gasly wydaje się najsłabszy wśród 6 kierowców z top3 zespołów i wątpie, żeby był na poziomie Bottasa który jak ma dobrze ustawiony bolid i pozwolenie na walkę wcale bardzo nie odstaje od HAM. To bajeczka o bezbarwnym i bezjajecznym Bottasie, która pasuje fanatykom LH do gloryfikowania jego zasług. Jesli chodzi o kolejność wśród Top3 to wygląda ona tak: HAM, VER, VET, BOT, Lec i dopiero GAS, tych 2 ostatnich na końcu, bo jeszcze ich nie zweryfikowalismy.
dulk
25.12.2018 11:59
a niby czemu nie? poziom Vet/Bot powinien szybko osiągnąć - w najszybszym bolidzie to jest zawsze łatwiejsze :)
TimOOv
25.12.2018 09:31
@Dulk RB z Gastlym nie będzie mega mocne )
dulk
25.12.2018 06:49
up masz rację ale dla mnie RB będzie walczył o tytuł - już końcówkę tego sezonu mieli mega mocną ja po prostu w taki sposób czytam to jak się wypowiada i zachowuje RB na przyszły myślę że planują wejście smoka - oczywiście może wyjść z tego wejście "smoczka" - jak to w F1
Haifisch7734
24.12.2018 09:46
@dulk Nie no, spokojnie z tym rozdawaniem pucharów. Sezon się zaczyna dopiero za 2.5 miesiąca. No i nie zapominajmy, że ciągle jest w stawce Mercedes z Hamiltonem i Ferrari z Vettelem i Leclerkiem. Bo co z tego, że RBR będzie miał mocniejszy silnik, niż miał do tej pory, jeśli np. silniki Merca i Ferrari będą mocniejsze na tyle, że nawet aero Neweya nie pomoże na torach typu Monza.
dulk
24.12.2018 08:54
tak też może być - ale czemu miałoby tak się stać? 3 lata byli poniżani przez McL który ich przy tym doił z kasy i miał wymagania by silnik był ultra kompaktowy by dali radę z aero czas na "payback" w RB Newey da radę z aero bez takich wymagań na silnik - widać że jest mega mobilizacja w RB i Hondzie - cała kasa idzie w RB (kosztem TR, który już nawet trudno nazwać teamem juniorskim tylko teamem testującym części dla RB - dalej będą poligonem dla testów silnika i wspólnych części: hamulce, elementy zawieszenia, itp) i w 2019 będziemy mieć ich powrót na szczyt o ile MAX będzie w takiej formie i stanie ducha jak w drugiej połowie sezonu 2018 to mamy nowego mistrza i comeback puszek
michal132
24.12.2018 08:39
@dulk chyba że znowu się okaże że jeden cylinder działa a sześć już nie koniecznie
dulk
24.12.2018 02:23
deal byl dla kasy - McL dostał 80 baniek i silniki za darmo i obietnicę że będą dobre teraz Honda ma extra 120baniek rocznie a w przyszlym 140 więc nie ma się co dziwic ze w 2019 juz będą z RB walczyć o mistrza
borro
24.12.2018 12:19
Ja jestem tylko ciekaw gdzie za 5 lat będzie Honda a gdzie McLaren. I mam nieodparte wrażenie, że Honda z RedBullem będzie bardziej z przodu. Po co była ta cała szopka z dealem silnikowym panie Brown?
Saruto
24.12.2018 11:41
Za 5 lat, to już ich nie będzie w F1 ;)