Raikkonen: Niepotrzebnie jechaliśmy do Australii

Fin twierdzi że odwołanie wyścigu było jedyną słuszną opcją.
16.04.2011:26
Jakub Ziółkowski
644wyświetlenia
Embed from Getty Images

Kimi Raikkonen uważa, że Grand Prix Australii powinno być odwołane przed przyjazdem wszystkich zespołów do Melbourne.

Otwierające sezon zawody na torze Albert Park zostały odwołane w ostatniej chwili, po tym, jak wykryto objawy koronawirusa u jednego z członków McLarena. W wywiadzie dla Auto Hebdo Fin przyznał, że rezygnacja z wyścigu w Melborune była jedyną słuszną decyzją.

Żałuję, że decyzja nie została podjęta wcześniej, biorąc pod uwagę sytuację panującą w Europie. Odwołanie wyścigu było bardziej niż prawdopodobne, dlatego można było to zrobić dużo wcześniej. Wiele osób przyleciało z Europy, była więc bardzo duża szansa zarażenia się kogoś z nas na lotnisku, w samolocie, czy w innym miejscu - dodał najbardziej doświadczony kierowca w stawce.

Decyzja nie należała do nas - pracujemy zgodnie z rozporządzeniami FIA oraz F1. Jeżeli zaplanowano wyścig, będziemy się ścigać. Sytuacja jest trudna nie tylko dla Formuły 1, ale dla wszystkich. Obecnie najważniejsze jest, żeby wszyscy byli zdrowi. Dopiero gdy pandemia dobiegnie końca, będziemy musieli zdecydować, co dalej.

Czekam na jakieś pozytywne wiadomości, jednak do tej pory musimy po prostu na siebie uważać - dodał kierowca Alfa Romeo.

Raikkonen przebywa obecnie w domu, gdzie wykorzystuje przymusowy urlop. Jako że jestem z dala od tego wszystkiego, mogę jeździć na motorcrossie. Zajmuję się mniej więcej tym, czym zimą.