Bottas tłumaczy dużą stratę do Hamiltona

Fin miał problemy z dogrzaniem opon i odpowiednią pracą układu hamulcowego.
11.07.2018:17
Nataniel Piórkowski
901wyświetlenia
Embed from Getty Images

Valtteri Bottas wyjaśnił powody bardzo dużej straty do zdobywcy pole position - zespołowego kolegi z Mercedesa, Lewisa Hamiltona.

Bottas zakończył sobotnią sesję z wynikiem gorszym o blisko 1,5s od sześciokrotnego mistrza świata. Fin, który obecnie przewodzi klasyfikacji generalnej, zakończył Q3 na czwartym miejscu, za Maxem Verstappenem z Red Bulla i Carlosem Sainzem z McLarena.

Nie było łatwo. Na pewno nie myślałem o czwartym polu startowym, ale trudne warunki sprawiają, że trzeba mierzyć się z innymi wyzwaniami. Osobiście miałem dzisiaj problemy z doprowadzeniem ogumienia do odpowiedniej temperatury.

Prawy przedni hamulec nie pracował jak należy, był jakby oszklony, przez co nie mogłem tak naprawdę zmaksymalizować potencjału bolidu podczas całych kwalifikacji. To naprawdę ważny czynnik, jeśli chcesz być pewny siebie na mokrym torze. Wszystko sprawiło, że kwalifikacje okazały się dla mnie dość trudne i z całą pewnością rozczarowujące.

W pierwszym wyścigu sezonu kierowcy Mercedesa musieli niemal przez połowę dystansu wyścigu omijać krawężniki z obawy przed możliwą awarią skrzyni biegów.

Zapytany o to, czy jest pewny, że widmo podobnej usterki nie przeszkodzi mu w osiągnięciu dobrego wyniku w GP Styrii, Bottas odparł: Naprawdę mam taką nadzieję. Miło byłoby pojechać wyścig maksymalnym tempem. Wszystkiego dowiemy się dopiero jutro, bo w treningach nie mogliśmy przejechać pełnego dystansu wyścigu. Wiemy tylko, że bolid jest szybki. To ważne.